Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Wielopak weekendowy XLIV

26 222  
15   32  
Dzisiejszy wielopak weekendowy sponsorują cyfry 5 i 4 oraz literki R, O, T, F i L...

Dziekan college’u żeńskiego, przyjmując nowo przybyłe studentki, uznała za stosowne poruszyć temat moralności seksualnej.
- W chwilach pokusy zadajcie sobie tylko jedno pytanie: "Czy godzina przyjemności warta jest wstydu na całe życie?"
Pod koniec wykładu spytała czy są jakieś pytania.
Jedna z dziewcząt podniosła nieśmiało rękę i zapytała:
- Czy mogłaby nam pani powiedzieć, jak pani to robi, że trwa ona godzinę?

by Charakterek

* * * * *


* * * * *

W USA pewien mężczyzna stara się o pracę na poczcie. Podczas rozmowy kwalifikacyjnej, przedstawiciel US Postal Service zdaje mu pytanie czy służył w wojsku. Facet odpowiada:
- Tak, walczyłem w Wietnamie.
Potem pada pytanie czy odniósł jakieś rany.
- No cóż, wszedłem na minę i kiedy wybuchła urwała mi jaja...
- W porządku. Staramy się pomagać weteranom. Zaczynasz jutro rano o 10.00.
- Ale czy wszyscy inni nie zaczynają pracy o 8.00?
- W zasadzie tak, ale do 10 nie będziesz nam potrzebny. Przez te dwie godziny i tak nic nie robimy tylko drapiemy się po jajkach.

by Pszemkoski

* * * * *
Nawracanie pogan - nie wydaje mi się to trudne.
Do dragonów benzigerskich na przykład został powołany w czasie wojny rekrut, który już podczas przysięgi zaczął czynić obstrukcje, że mianowicie nie wierzy w Boga.
Żołnierze bali się znaleźć się w okopie razem z typkiem, który nie wierzy w Boga - kto wie, jakie nieszczęścia może taki ateista ściągnąć na szwadron - wachmistrz Harbauer dostał rozkaz nawrócenia łajdaka.
Harbauer przemówił do bezbożnika tylko raz, bite pół godziny.
Od tego czasu wystarczyło, by się Harbauer tylko pokazał - rekrut zaszywał się w kącie i się modlił.

by Nicku

* * * * *

- Co się stanie, jeżeli asteroid uderzy w Ziemię?
- Sądząc po wynikach badań symulacyjnych przeprowadzonych z użyciem żab laboratoryjnych i młota blacharskiego, specjaliści doszli do wniosku, że gruchnie całkiem nieźle.

by Hellmaker/Quixote

* * * * *

Dwaj mieszkańcy domu dla głuchoniemych pokłócili się. Kiedy przyszedł opiekun, żeby wyjaśnić sprawę zastał jednego z nich stojącego plecami do drugiego i trzęsąccego się ze śmiechu.
- Z czego się śmiejesz, czemu Twój rozmówca jest taki zły?? - Zapytał opiekun językiem migowym?
- Ponieważ - odparł niemowa także na migi - on chce mnie przekląć a ja nie chcę na Niego patrzeć.

by Charakterek

* * * * *

- Muszę powiedzieć, że moja żona jest wspaniała! - oświadcza, na przyjęciu urodzinowym małżonki, Kowalski. Matka odciąga go na bok i mówi:
- Jak mogłeś powiedzieć, że ta twoja ruda wiedźma jest wspaniała?
- Ależ mamusiu, ja nie powiedziałem, że jest wspaniała. Ja powiedziałem, że muszę tak powiedzieć.

by Zbiszek

* * * * *

Pewien facet zaczął regularnie raz w tygodniu chodzić do apteki niedaleko swojego domu. Kupował tylko jedną rzecz, opakowanie prezerwatyw - ale aż 24 sztuki. Tydzień po tygodniu ciągle kupował to samo. Pewnego dnia aptekarz nie wytrzymał i zapytał:
- Niesamowity facet z Pana. I jaki szczęściarz. Proszę mi powiedzieć, w jaki sposób udaje się panu zużywać tyle prezerwatyw?
Facet zdegustowany spojrzał na aptekarza i powiedział:
- Pańska aluzja do seksu jest dla mnie obrzydliwa
- Obrzydliwa? A do czego Pan wykorzystuje te prezerwatywy jeżeli nie do seksu?
- Karmię nimi mojego pudla i teraz robi kupy w małych gumowych torebkach...

by Pszemkoski

* * * * *


* * * * *

Jeden chłop wylazł w parku na ławkę i zaczyna się drzeć:
- Precz z hipokryzją!
Ludzie patrzą zdziwieni, a chłop :
- Precz z pazernością!
Coraz więcej gapiów przystaje, a ten dalej :
- Precz z pedofilią!
W końcu jakaś babcia nie wytrzymała :
- Panie, coś się pan tak do tych księży przyj*bał?!?!?

by Bond

* * * * *

Późny wieczór. Żona otwiera drzwi do domu. Znudzony mąż przed telewizorem pyta:
-Gdzie byłaś?!
-Na cmentarzu. Tam przynajmniej mnie strach przeleciał, bo w domu nie ma kto.

by Inga

* * * * *

Leży sobie facio w szpitalu. Leżał tak już dość długo więc normalne stało się że zaczął mu dokuczać głód. W pewnym momencie zaczepił pielęgniarkę i powiedział ze jest bardzo głodny i musi coś zjeść bo zaraz "zejdzie" Pielęgniarka popatrzyła na niego z politowaniem i po chwili przyniosła łyżkę kaszy manny.
Facio zjadł, popatrzył na nią i powiedział:
- No a teraz kiedy już pojadłem, to proszę mi przynieść coś do poczytania... najlepiej znaczek pocztowy...

by Lennox

* * * * *

Pewną starą żydówkę zaproszono jako statystycznego widza na pokaz testowy nowego filmu. Dostała od reżysera pilota i zalecenie że ma obejrzeć film, a gdy będzie jakaś scena która jej się nie spodoba, to ma przycisnąć przycisk i owy reżyser zaraz będzie u niej i porozmawiają co mogą zmienić. Żydówka usiadła wygodnie i zaczęła oglądać. Film był o starożytnym Rzymie, wiec oglądało jej się dobrze, aż do sceny z lwami. Mocno przycisnęła przycisk i zaraz zjawił się reżyser z pytaniem:
- Co się stało proszę pani?
- Szanowny panie, protestuje, ten film mnie obraza.
- Dlaczego?
- Tym lwom rzucono Żydów na pożarcie...
- Ależ nie miła pani. To nie Żydzi, to Chrześcijanie
- Ach tak, w takim razie bardzo przepraszam.
Nie minęło 5 minut i znów rozlega się sygnał...
Reżyser biegnie do Żydówki i pyta:
- Co tym razem, proszę pani?
- Chciałam gorąco zaprotestować. Te dwa lwy po lewej wcale nie jedzą...

by Lannox

* * * * *

W amerykańskiej klinice artystka urodziła dziecko. Widząc jak czegoś szuka w książce telefonicznej, pielęgniarka pyta ją:
- Czego pani szuka? Imienia dziecka? Nasz klinika ma w tym celu specjalnie sporządzone listy.
- Nie - wyjaśnia artystka. - Szukam jego nazwiska.

by Kaprys

* * * * *


* * * * *

Mały Jasio wraca do domu i szlocha rozpaczliwie.
- Co się stało? - pyta mama.
- Łowiliśmy z tatą ryby i trafiła mu się naprawdę wielka, ale kiedy zaczął ją wyciągnąć, to się zerwała i uciekła.
- Daj spokój, Jasiu. To nie jest powód do płaczu. Powinieneś się raczej śmiać z tego.
- I tak właśnie zrobiłem, mamusiu.

by Petrela

* * * * *

Morze Północne, lodowaty wicher duje jak cholera. Na pokładzie statku stoi dwóch marynarzy.
- W taką pogodę z gołą głową? Gdzie masz swoje nauszniki?
- Od czasu nieszczęśliwego wypadku już ich nie noszę.
- Jakiego nieszczęśliwego wypadku??
- Kumpel zapraszał na wódkę, a ja nie słyszałem.

by Moosehead

* * * * *

- Hello, do you wanna chat?
- I am busy.
- Hello Busy! I am Johny.

by Sindbad

* * * * *

Starsze małżeństwo ogląda program telewizyjnego kaznodziei. W pewnym momencie kaznodzieja zbliża twarz do kamery i mówi:
- Drodzy bracia i siostry. Chciałbym podzielić się z Wami moja energią. Proszę, połóżcie jedną dłoń na telewizorze, zaś drugą na tej części ciała, która Was boli. W ten sposób pomogę Wam i uleczę.
Staruszka, która miała straszne problemy z żołądkiem kładzie jedna rękę na telewizorze, a drugą na brzuchu. Jej mąż podchodzi do telewizora i kładzie jedną dłoń na telewizorze a drugą na kroczu. Staruszka patrzy na to i mówi:
- Erneście, on mówił o leczeniu, a nie wskrzeszaniu...

by Pszemkoski

* * * * *

Amerykanin kupił najnowszego robota ,który wszystko wie i wszystko potrafi. Przywiózł go do domu pokazuje go żonie, synowi .Nazwali go Jony i postanowił sprawdzić .Ojciec schował się w szafie i mówi do syna spytaj się go gdzie jestem.
- Jony, gdzie jest mój ojciec?
Robot chwile pomrugał światełkami i mówi:
- Twój ojciec łapie teraz ryby na Florydzie ,ale nic nie mów temu głupkowi co siedzi w szafie on o niczym nie wie...

by Lary


Dziś klasyka dowcipu również sponsorowana... przez jedną osobę:

Lajbusz oznajmia przyjacielowi:
- Wiesz, zawarłem spółkę z Zylberem.
- Jak to, zawarłeś spółkę? Przecież ty nie masz złamanego szeląga!
- Nu tak, on ma pieniądze, a ja doświadczenie.
- To za kilka miesięcy zamienicie się rolami: ty będziesz miał pieniądze, a on doświadczenie.

by Kolleck

* * * * *

Pan Pollak wyjechał na kurację do uzdrowiska Nauheim. W tym czasie zmarła jego siostra. Pani Róża winna zawiadomić małżonka o nieszczęściu. Upominaja ją jednak, aby uczyniła to w sposób bardzo ostrożny, bo mąż choruje na serce.
Wysyła przeto do Nauheim depeszę: " Adela lekko zachorowała. Pogrzeb w czwartek"

by Kolleck


* * * * *

Faktor Abeles umówil się z bogatym kupcem w luksusowej wiedeńskiej kawiarni. Potencjalny klient zawiódł, więc musiał sam uiścić należność za małą czarną. Po powrocie do domu opowiada swojej żonie:
- Wiesz, byłem dzisiaj u "Sachera". Kelner zdarł ze mnie skórę! Za kiepską kawę zapłaciłem dwa i pół szylinga! Ale na świecie dzieją się dzięki Bogu różne cuda!
Przed chwilą znalazłem w kieszeni marynarki srebrną łyżeczkę...

by Kolleck

* * * * *

--
Komiks publikujemy za zgodą autora czyli niezrównanego Ertriela, którego można najczęściej znaleźć na stronach ertclubu

I to już koniec sponsorowanego wielopaka. Za tydzień kolejny... jeśli oczywiście będą sponsorzy :)


Oglądany: 26222x | Komentarzy: 32 | Okejek: 15 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

25.04

24.04

23.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało