Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

12 ciekawostek o Marcinie Lutrze

117 904  
219   36  
Dokładnie 497 lat temu pewien niemiecki zakonnik rozpoczął trochę przypadkiem Reformację, która zmieniła oblicze Europy. Kiedyś wróg nr 1 Kościoła Rzymskokatolickiego, dla wielu katolików do dziś pozostaje wcieleniem Antychrysta gorszym niż sam gender.

#1. Był okrutnym grzesznikiem



Gwoli jasności, piszemy o Marcinie Lutrze tym z prawej
Młody Luter cierpiał na depresję, która przerodziła się w obsesję na punkcie własnej grzeszności. Dręczyły go wyrzuty sumienia i przerażała wizja okrutnej kary za swoje niegodziwości. Czym przyszły ojciec reformacji mógł sobie tak nabruździć w niebiańskich papierach? Uważa się, że jednym z grzechów głównych Lutra (ale niekoniecznie dominującym) była... masturbacja. Będąc zakonnikiem Luter prowadził pobożny tryb życia – pościł więcej, niż należało, spał mniej, niż potrzebował jego organizm, modlił się żarliwie. Mimo to bał się, że Bóg nie wybaczył mu jego grzechów i czekają go za to męki w piekle. „Odprawiałem mszę ogarnięty wielkim przerażeniem.” – napisze później w swoich wspomnieniach. Jako ciekawostkę można podać, że w tamtych czasach księdzu zabraniano odprawiania mszy, jeśli w nocy miał mimowolną polucję.

Ale jak w ogóle Luter trafił do zakonu?

#2. Obietnica



W 1505 roku Marcin Luter miał 22 lata, dyplom magistra w kieszeni i czekały go jeszcze dwuletnie kursy prawnicze, by uzyskać prawo do wykonywania już wtedy perspektywicznego zawodu papugi. W trakcie podróży z Mansfield do Erfurtu zastała go okropna burza. Piorun uderzył tuż obok Lutra, a śmiertelnie przerażony młody człowiek przyrzekł św. Annie, że zostanie zakonnikiem, jeśli tylko pozwoli mu przeżyć. Słowo się rzekło, Marcin wstąpił do klasztoru augustianów. Biografowie reformatora podejrzewają jednak, że piorun był jedynie katalizatorem decyzji, która kłębiła się w jego umyśle – zakonne życie wydawało mu się najlepszą drogą do zbawienia własnej duszy.

#3. Bilet do nieba



Wszystko zaczęło się od sprzedaży odpustów. Cały tekst bulli Juliusza II z 1510 roku, na podstawie którego realizowano ich sprzedaż, nie pozwala stwierdzić, że złożenie ofiary pieniężnej odpuszcza grzechy, ale obecne w bulli sformułowania były celowo nieścisłe, a kaznodzieje głosili łatwość uratowania w ten sposób duszy z czyśćca. Krążył wtedy nawet taki wierszyk:

Gdy tylko pieniądz do puszki wskoczy
Dusza od razu z czyśćca wyskoczy.


Lutra nie interesowały nadużycia finansowe związane z odpustami – niepokoił go przede wszystkim wpływ tych praktyk na życie chrześcijan. Warto zauważyć, że dokładnie rok przed powieszeniem swoich tez Marcin Luter wygłosił kazanie, w którym nauczał, że prawdziwe odpuszczenie grzechów można uzyskać wyłącznie poprzez żal za popełnione zło. Jako spowiednik spotkał się z przypadkami, gdy wierni żądali od niego bezwarunkowego rozgrzeszenia, bo przecież kupili już odpust. Od tego czasu w swoich kazaniach regularnie piętnował korzystanie z tego watykańskiego lifehacka. Tym co sprowokowało Lutra do wystąpienia mogły być metody pracy dominikanina Johanna Tetzla, odpowiedzialnego za sprzedaż odpustów na terenach niemieckich. Wraz ze swoimi pomocnikami podróżował on od miasta do miasta i wygłaszał płomienne kazania okraszone strasznymi obrazami męki duszy w czyśćcu. Wszystko to wyjątkowo skutecznie działało na wyobraźnie prostego ludu, dla którego kilka monet było co prawda dużą sumą, ale wyzwolenie siebie oraz swoich bliskich z tego koszmaru nie mogło równać się z jakimkolwiek innym „ziemskim” wydatkiem. Luter zapytał przewrotnie: "Skoro papież ma moc uwolnić kogoś z czyśćca (na podstawie odpustów), to dlaczego w imię miłości nie zniesie go i nie wyzwoli stamtąd wszystkich?"

#4. "Zapijaczony niemiecki mnich"



Tak o Lutrze miał wyrazić się papież Leon X. Jednak ojciec reformacji nie był zwykłym mnichem. W 1515 roku został bowiem prowincjonałem, a pod jego władzą znajdowało się aż jedenaście klasztorów. Oprócz tego posiadał tytuł doktora teologii i jako wykładowca cieszył się niezwykłą popularnością. Utrzymywał kontakt korespondencyjny z profesorami innych uczelni, z którymi dyskutował na bieżące tematy. Wyjątkowa erudycja przyda mu się później do masakrowania papistów w niezliczonych dysputach. Był również cenionym przez wiernych kaznodzieją, co wcale nie było częstym zjawiskiem w tamtych czasach…

#5. Trochę kontekstu



W momencie wybuchu reformacji Europa była społeczeństwem chłopskim, a większość chłopów nie przejawiała zainteresowania uczestnictwem w życiu Kościoła – uczestniczyli we mszach, ale rozmawianie podczas czytań i kazań, wchodzenie i wychodzenie nikogo nie dziwiło. Być może wpływ na to miał fakt, iż 95% mieszkańców Europy Zachodniej nie umiało czytać ani pisać, nie mówiąc już o rozumieniu łaciny. Jedynymi cenionymi przez lud praktykami religijnymi były pielgrzymki, kult lokalnych świętych i ich relikwii. Wszystkie te praktyki nie wymagały obecności księdza, z którym chłopi często mieli na pieńku. Kościół służył im za źródło usług duchowych – ślubów, chrztów i pogrzebów. Brzmi znajomo?

#6. Ja tę reformację zupełnie niechcący wywołałem…



Słynne 95 tez Marcina Lutra nie było wezwaniem do rewolucji czy buntu! To było zaproszenie do akademickiej dyskusji nad tym, jak odpusty odsuwają Ewangelię na dalszy plan i przeszkadzają w życiu dobrego chrześcijanina. Zakonnik, nieświadomy burzy jaką wywoła, przybił napisane po łacinie tezy na drzwiach kościoła, co było wtedy absolutnie normalnym zwyczajem. Osobne egzemplarze otrzymali arcybiskup Moguncji i biskup diecezjalny w Brandenburgu. Na debatę nikt nie przyszedł, więc Luter wysłał tezy swoim przyjaciołom z uczelni. Nagle lont zapłonął – mimo braku zgody Lutra na przedruk, miesiąc później tezy przedrukowano w Lipsku i Magdeburgu, a pod koniec roku przetłumaczono je na niemiecki i wydano w formie książkowej. W ciągu kilku miesięcy dzieło niemieckiego mnicha trafiło pod strzechy wszystkich europejskich intelektualistów, a 95 tez uznano za manifest, a nie wstęp do nudnej akademickiej debaty. W wyniku ich publikacji już pod koniec roku 1517 zauważono znaczne zmniejszenie wpływów finansowych z tytułu sprzedaży odpustów.

#7. Po co to wszystko?



Jak zauważa katolicki biograf Lutra, John M. Todd, celem niemieckiego reformatora nigdy nie było rozbicie Kościoła, ani też próba założenia własnego.Chciał go reformować, zapobiec zniekształceniu dokonywanemu przez Rzym. Spisując swoje tezy nawet nie podejrzewał, że zostanie oskarżony o herezję. Był jednocześnie święcie przekonany o słuszności swoich nauk, a począwszy od 1518 roku zaczął publikować ogromne ilości swoich tekstów, wśród których tym razem znalazło się wiele skierowanych do prostych wiernych. Został nauczycielem, jakiego zwykli niemieccy wierni do tej pory nie mieli.

#8. Hejty z Rzymu, lajki tłumu



W sierpniu 1518 roku Luter otrzymał pismo z żądaniem przybycia do Augsburga na spotkanie z kardynałem Kajetanem. Do wezwania dołączono wywód z oskarżeniem o herezję, a o samym zakonniku pisano: „Zżarte trądem i obmierzłe indywiduum”, „Pies i sukinsyn zrodzony, by gryźć i kłapać zębami ku niebu swym psim obliczem”. Zakonnik, niczym nasz eksminister Radek, nie był mistrzem panowania nad językiem - jeśli jego oponenta nie przekonywały argumenty teologiczne, Marcin stawał się mistrzem ciętej riposty i pisał np. tak: "Jesteście obrzydliwymi, bluźnierczymi łotrami i przeklętym pomiotem Szatana" (o zwolennikach papiestwa). W 1521 roku na sejmie w Wormacji, w obecności cesarza Karola V, Marcin Luter odmówił odwołania swoich nauk, co uznano za przyznanie się do herezji i odrzucenie autorytetu Kościoła. Reformator opuszczał posiedzenie jako moralny triumfator – tłumy mieszczan wiwatowały na jego cześć. Popularność zakonnika rosła w niezwykłym tempie.

#9. Innowacyjny tłumacz



Po sejmie w Wormacji elektor saski Fryderyk Mądry ukrył Lutra na zamku w Wartburgu. Prawie roczny pobyt w tym miejscu zaowocował powstaniem tłumaczenia Nowego Testamentu na język niemiecki. Do 1534 roku powstał kompletny przekład Pisma Świętego. Językoznawcy uważają go za niezwykle ważny wkład w rozwój języka niemieckiego. Luter zerwał z tradycją dosłownego tłumaczenia na rzecz dążenia do oddania sensu. W swoim przekładzie posłużył się językiem możliwie bliskim potocznemu, używał najbardziej rozpowszechnionych wyrazów. Dzięki temu powstał ogólnoniemiecki język literacki. Reformator dał podzielonym na różne państwa Niemcom wspólną kulturę i język, przyczyniając się tym samym do rozwinięcia tożsamości narodowej tego narodu. Wpływ Lutra dało się odczuć także w Polsce, gdyż jego postulat o konieczności używania języków narodowych doprowadził, między innymi, do powstania polskich przekładów Biblii. Tak przy okazji, Mikołaj Rej był protestantem… Kto wie, jak potoczyłby się rozwój polskiej literatury, gdyby nie reformacja.

#10. Małżeństwo



W 1525 roku Marcin Luter poślubił byłą zakonnicę, 26-letnią Katarzynę von Borę (sam miał wtedy 42 lata). Kobieta uciekła z klasztoru na fali reformacji i wraz z innymi uciekinierkami przybyła do Wittenbergi, by poszukać schronienia u samego Lutra. Małżeństwo to było zawarte z rozsądku i podyktowane raczej dobrem Katarzyny (za zrzucenie habitu groziła jej śmierć). Luter początkowo nie myślał o żadnym małżeństwie, próbował wyswatać Katarzynę z majętnymi jegomościami. Ta ciągle odmawiała i w końcu przekonała reformatora do swojej osoby. Po ślubie para autentycznie się pokochała i stworzyła szczęśliwy dom. Ponieważ Luter, delikatnie mówiąc, nie był zbyt przedsiębiorczy (zajmował się przecież reformowaniem Kościoła, nie miał czasu na pierdoły), za utrzymanie rodziny w dużej mierze odpowiadała Katarzyna. Oprócz zajmowania się finansami, żona miała na swojej głowie także 11 dzieci (część z nich była adoptowana). Niektóre źródła podają, że małżeństwo byłych duchownych zostało skonsumowane na oczach świadków, którzy byli przyjaciółmi młodej pary. Taki średniowieczny ShowupTV. Miało to zapobiec oskarżeniom o fikcyjność tego związku.

#11. Ciemne strony Lutra



Należy podkreślić, że ewangelicy nigdy nie uznawali Marcina Lutra za świętego i doskonale zdawali sobie sprawę z jego wad. Reformator był antysemitą (co nie było niczym nadzwyczajnym w tamtych czasach). W listach do książąt namawiał do piętnowania i dyskryminacji ludności żydowskiej oraz do palenia ich synagog, szkół, domów. Nawoływał również do wprowadzenia przymusowej pracy dla Żydów. W 1984 roku Światowa Federacja Luterańska odcięła się od poglądów Lutra na ten temat. Do listy wad reformatora należy zaliczyć także wybuchowy charakter, upartość i niewyparzony język.

#12. Luter wciąż groźny?



W 2003 roku na ekrany światowych kin wszedł film poświęcony postaci niemieckiego reformatora. Widzowie w Polsce nie mieli jednak okazji go zobaczyć. Do dziś filmu nie pokazała Telewizja Polska, a polscy luteranie oglądali go na pokazach organizowanych w parafiach ewangelickich.

https://www.youtube.com/watch?v=OkjG7IEzXOs


Źródła:
John M. Todd, Marcin Luter, Warszawa 1998
Kenneth G. Appold, Reformacja. Krótka historia, Warszawa 2013
[ 1], [2], [ 3], [4]
2

Oglądany: 117904x | Komentarzy: 36 | Okejek: 219 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły
Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało