Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Wielopak weekendowy XL

34 674  
24   24  
Co za tydzień! Najpierw szaleństwa z G G i pseudoencyklopedią Microsoftu. Potem Pablo ujawnia prawdziwą twarz Joe Monstera, a teraz kolejna okazja do świętowania! Oto nasz Wielopak ma już 4 krzyżyki na karku albo większą rozmiarówkę. Dokładnie nie wiem... Ciekawe w którym roku nazwa nie będzie się mieścić nam na ekranie?..

Amerykanie przechwycili komunikaty przesyłane przez rosyjską misję na Marsa. Nie mogli jednak ich rozszyfrować i zwrócili się o pomoc do Polaków, którzy złamali kiedyś enigmę to może i z tym sobie poradzą.
Po pięciu minutach nadchodzi odpowiedź:
- Ruscy na sto procent znaleźli wodę na Marsie.
Amerykanie w szoku bo nie mogli sobie poradzić z tym przez wiele dni i przy zastosowaniu najszybszych komputerów.
- Jak na to wpadliście!? I skąd ta pewność?
- Bo w pierwszym komunikacie proszą żeby w następnym transporcie przysłać im cukier i drożdże.

by Wimar

* * * * *


* * * * *
W trakcie obchodu lekarskiego jedna z pacjentek mówi:
- Panie profesorze ja się nie mogę przekręcić...
Na to profesor:
- Na pewno pani pomożemy.

by Phartmann

* * * * *
Do Warszawy przyjechał na kilka dni znany literat. Wszedł do restauracji "Pod Kogutem" i usiadł przy stoliku. Kelner podaje menu.
Literat odsuwa menu i mówi:
- Niech mi pan poda jakikolwiek obiad, ale smaczny.
Kelner przyniósł obiad, który literatowi smakował. Literat postanowił więc przez najbliższe dni stołować zdając się na smak i gust kelnera. Przed wyjazdem literat daje kelnerowi wysoki napiwek.
- Dziękuje! A gdyby któryś z pańskich kolegów, którzy tak jak Pan nie umieją czytać, był tu w okolicy, to proszę polecić nasz lokal!

by William

* * * * *

Było gorące i parne czerwcowe popołudnie, kiedy postanowiłem odwiedzić moją dziewczynę. Jest piękna, ale czasami mam wrażenie, jakby brakowało jej piątej klepki.

Akurat miała zamiar pomalować swoją kuchnię i pomyślałem, że mógłbym jej w tym pomóc. Zakupiłem chłodny browarek i ruszyłem do jej domku. Kiedy przyjechałem, ona już ciężko pracowała. Spora część ściany była już pokryta świeżą, śnieżnobiałą farbą.

Jednak to, co najbardziej mnie zaskoczyło to jej ubranie. Zamiast starych łachów miała na sobie dwie kurtki zimowe. Zapytałem jej, dlaczego ubrała te rzeczy w tak gorący dzień. Powiedziała, że tak było napisane w instrukcji dołączonej do farby. Zaraz mi ją podała i wskazała na napis na dole:

Aby uzyskać najlepszy efekt, nałóż dwie powłoki

by Strzelec

* * * * *

Grupa Szkotów w strojach narodowych defiluje w ulicznej paradzie. Gdzieś z przodu wytworzył się korek, więc parada na chwilę przystaje. Kobieta przyglądająca się paradzie z chodnika zagaduje:
- Przepraszam za niedyskrecję, ale zawsze byłam ciekawa, co panowie noszą pod tymi kiltami.
Na to stojący najbliżej Szkot:
- Ja tam nie lubię dużo gadać - niech pani da rękę.

by Qbek

* * * * *

Małżeństwo zapisało się do szkoły rodzenia. Aby uświadomić mężowi jak ciąża utrudnia kobiecie ruchy, instruktor przyczepił mu do brzucha worek z piaskiem. Mąż stoi sobie i mówi że wszystko w porządku, nie jest mu źle. Wtedy instruktor upuszcza pióro i prosi mężczyznę aby je podniósł.
- Znaczy chce pan abym podniósł to pióro tak jakbym był w ciąży, w taki sposób, w jaki zrobiłaby to moja żona?
- Dokładnie - odpowiada instruktor.
Mąż odwraca się do żony i mówi:
- Kochanie możesz podnieść mi to pióro?

by Dolarmiglo

* * * * *

Szkot w kilcie wędruje z pubu do domu przez wieś. W pewnym momencie ogarnia go nieodparta senność, układa się więc pod drzewem, żeby sobie odpocząć. Gdy śpi, drogą przechodzą dwie turystki z Francji. Słyszą jego głośne chrapanie, podchodzą bliżej i jedna mówi:
- Wiesz co, zawsze byłam ciekawa, co Szkoci noszą pod kiltem.
Obiekt śpi jak zabity, więc dziewczę odważnie przystępuje do czynności badawczych. Po "eksperymencie" jej koleżanka stwierdza:
- No, to rozwiązała nam się wielka tajemnica. Powinnyśmy mu chyba podziękować za tę lekcję.
To mówiąc zdjęła z warkocza błękitną wstążeczkę i zawiązała Szkotowi w wiadomym miejscu kokardkę.
Jakiś czas później Szkot budzi się wezwany głosem natury. Wstaje, przechodzi z drugiej strony drzewa, podnosi kilt... i z niedowierzaniem wytrzeszcza oczy na widok niebieskiej kokardki. Po czym mruczy pod nosem:
- No... stary przyjacielu, nie wiem, gdzieżeś bywał, ale dobrze wiedzieć, żeś dostał pierwszą nagrodę!

by Qbek

* * * * *


* * * * *

Pewien facet wybrał się na wycieczkę po Stanach. Jedzie, patrzy, rezerwat Indian. Podchodzi do płotu, woła na pierwszego z brzegu Indianina i mówi powoli, żeby Indianin zrozumiał:
- Witać! Ja być blada twarz i kochać swój czerwonoskóry brat!
- ?
- Ja chcieć zobaczyć jak wy żyć w ten obóz.
- Chłopaki! Chodźcie tu! Ten facet strasznie śmiesznie mówi po angielsku!

by Kociara

* * * * *

Facet i dziewczyna poznają się w barze i z miejsca mocno między nimi iskrzy. Bawią się przez cały wieczór, później idą do niego. A tam już - wiadomo co. W pewnym momencie on wychodzi do łazienki, ona w sypialni rozbiera się, wskakuje pod kołdrę i czeka na niego. On wraca, rozbiera się i staje przed nią w samych bokserkach. Z półki przy łóżku bierze gruby flamaster i podaje go dziewczynie. Ona dość mocno zdziwiona, lekko zaniepokojona:
- A to niby po co? Z tobą wszystko w porządku?
On rzuca jej jedno spojrzenie, po czym z baaardzo pewnym siebie uśmiechem zdejmuje bokserki.
Ona także uśmiecha się szeroko, z zachwytem spoglądając na jego męskość, która w stanie "swobodnym" sięga do połowy uda.
- Gdzieś będziesz musiała narysować kreskę, mała.

by Qbek

* * * * *

Pewien bardzo stary Indianin potrzebował pożyczki w wysokości 500$. Udał się do lokalnego banku. Bankier wyciągnął formularz i zaczął zadawać pytania:
- Na co zamierza pan przeznaczyć pieniądze ?
- Na podróż do miasta żeby sprzedać, to co wykopałem z mojej ziemi.
- Jaki proponuje pan zastaw ??
- Nie wiem co to zastaw - odpowiedział Indianin
- To jest coś wartościowego, co pozwoli pokryć koszty pożyczki, gdyby pan jej nie był w stanie spłacić... Może ma pan jakieś pojazdy?
- Mam pickupa Chevy z 1949 r.
Bankier potrząsnął głową... - A może ma pan jakiś żywy inwentarz?
- Mam konia...
- Może być - powiedział bankier przyznał pożyczkę pod zastaw konia Kilka tygodni później starzec przyszedł ponownie do banku. Wyciągnął gruby zwitek banknotów, odliczył 500$ i naliczone przez bankiera odsetki...
- Tu są pieniądze, które pożyczyłem - powiedział wręczając je bankierowi
- A co zamierza pan zrobić z resztą pieniędzy? - spytał bankier
- Włożyć do kieszeni - odparł Indianin
- A może złożyłby je pan w depozycie w naszym banku?
- Nie wiem co to depozyt...
- Cóż, wpłaca pan pieniądze do naszego banku, my się o nie troszczymy, pilnujemy ich, a jak ich pan potrzebuje, to je pan wypłaca...
Stary Indianin pochylił się w stronę bankiera, spojrzał na niego podejrzliwie i spytał:
- A jaki pan proponuje zastaw?

by Roj

* * * * *

Rząd Ukrainy zastanawia się co zrobić z ziemią wokół Czernobyla.
- Nie możemy tam nic uprawiać, ani ziemniaków, ani kukurydzy...
- Możemy zasiać tytoń, a na paczkach papierosów umieścimy napis:
"Ministerstwo Zdrowia ostrzega po raz ostatni"

by Axandra

* * * * *

Pewien stary Indianin zwołał swoich 10 synów, kazał im się ustawić w szeregu i spytał:
- Kto zepchnął nasz "domek z serduszkiem" ze skały?
Nikt nie odpowiedział...więc zapytał ponownie:
- Kto zepchnął nasz "domek z serduszkiem" ze skały?
I znowu odpowiedzią była cisza...
Stary Indianin rzekł więc:
- Opowiem wam historię małego Georga i jego ojca - dużego Georga. Mały George ściął wiśniowe drzewo. Przyznał się ojcu i nie został ukarany. Czy teraz odpowiecie mi na pytanie - kto zepchnął nasz "domek z serduszkiem" ze skały?
Najmłodszy z synów odpowiedział:
- Ja zepchnąłem...
Stary Indianin chwycił syna i spuścił mu ogromne lanie...
Płacząc mały Indianin pyta ojca:
- Mały Goerge powiedział prawdę i nie został ukarany, ja powiedziałem prawdę i zostałem ukarany, dlaczego tato ??
Stary Indianin odrzekł:
- Duży George nie siedział na drzewie gdy mały George je ściął...

by Roj

* * * * *


* * * * *

Pewna kobieta wyjechała na wakacje na Karaiby sama, bez męża. Ledwie przyjechała, a już zawarła bliską znajomość z miejscowym, szczodrze wyposażonym przez naturę mężczyzną. Po gorącej nocy kobieta pyta się kochanka:
- Jak się nazywasz?
- Nie mogę ci powiedzieć? - ten odpowiada.
Każdej nocy spotykali się, uprawiali miłość, kobieta każdej nocy ponawiała pytanie, jej kochanek każdej nocy odmawiał podania swojego imienia. W końcu jednego wieczora kobieta mówi:
- To już nasza ostania noc, jutro wracam do swojego kraju, może w końcu mi powiesz, jak się nazywasz?
- Nie mogę, będziesz się śmiać ze mnie? - on odpowiada.
- Ależ nie, nie będę? nalega kobieta.
- Dobra, mam na imię Neige (Śnieg).
Kobieta zaczyna się szaleńczo śmiać, jej kochanek wpada w złość:
- Wiedziałem, że tak będzie.
Kobieta mu odpowiada:
- Nie śmieję się z ciebie. Mój mąż nigdy mi nie uwierzy, kiedy mu powiem, że codziennie na Karaibach miałam 30 cm śniegu.

by Skigo

* * * * *

Mały Jose, świeżo po przyjeździe do Stanów Zjednoczonych, wybrał się na stadion nowojorskich Jankesów. Niestety nie udało mu się dostać biletów... Widząc ogromny zawód na jego twarzy, bileter wpuścił go i kazał mu usiąść na małej ławeczce umieszczonej tuż przy maszcie z flagą amerykańską. Po meczu podekscytowany Jose napisał list do rodziny opisując w entuzjastyczny sposób swoje przeżycia.
"Amerykanie są tacy przyjaźni i troskliwi..." pisał " Zanim zaczął się mecz, wszyscy wstali, spojrzeli na mnie i zaśpiewali ?Jose, can you see??"

by Roj

* * * * *

Zdarzyło się, że po "awaryjnie" wydłużonym dniu pracy dyrektor odwoził swoją sekretarkę. Zwykła uczynność, nic zdrożnego. Jego żona była jednak strasznie zazdrosna, więc nic jej o tym nie wspomniał.
Wieczorem tego samego dnia jechał z ową zazdrosną do teatru. W którymś momencie kątem oka spostrzegł pod siedzeniem pasażera elegancki damski bucik. Wiele wysiłku go kosztowało, aby dyskretnie go stamtąd wydobyć i - w chwili, kiedy żonę zaabsorbował jakiś widok po prawej stronie - wyrzucić przez swoje okno. Z uczuciem wielkiej ulgi podjechał na parking pod teatrem.
... I dokładnie w tym momencie żona, wiercąc się i rozglądając wokół siebie zapytała:
- Kochanie, nie widziałeś mojego drugiego buta?

by Qbek

* * * * *

W świąecznym wielopaku nie może zabraknąć klasyki:

Pewien bogacz zwrócił się do Herszla:
- Słuchaj, Herszl, jeżeli powiesz mi bez chwili zastanowienia kłamstwo, dam ci rubla.
- Jak to rubla? - powiedział Herszl. - Przecież obiecałeś dwa!

by Mila_2

* * * * *

- Icek, czy ja wyglądam jak żyd?
- Mosze, Ty wyglądasz jak Czech...
- Ja wyglądam jak Czech?
- Ty wyglądasz jak TR[C]ZECH ŻYDÓW!

by Robdut


* * * * *

Gmina żydowska postanowiła nagrodzić swojego rabina za 25 lat pracy wysyłając go na wycieczkę na Hawaje. Przewodniczący synagogi postanowił, że miłym dodatkiem do podróży będzie wynajęcie rabinowi kobiety do towarzystwa dostępnej przez cały czas urlopu.
Kiedy rabin wszedł do swojego pokoju hotelowego, zobaczył tam piękną, nagą dziewczynę leżącą na łóżku. Natychmiast zażądał by wytłumaczyła mu co to znaczy, a ona opowiedziała całą historię.
W jednej chwili rabin podniósł słuchawkę i zadzwonił do przewodniczącego.
- Gdzie twój szacunek? - pyta - Jak mogłeś zrobić coś takiego? Jako rabin powinienem być darzony dużym szacunkiem przez każdego członka gminy, jestem na ciebie bardzo wściekły!
Kiedy tak wrzeszczał do telefonu, dziewczyna zaczęła się ubierać i powoli wychodzić. W tym momencie rabin przerwał rozmowę z przewodniczącym i powiedział do dziewczyny:
- A ty dokąd? Czy ja jestem zły na ciebie?

by Tokkebi

Jeżeli myślisz, że to już koniec tego niesamowitego tygodnia, to zajrzyj do nas jutro! Bobesh uraczy Cię najlepszymi autentykami z naszego forum...
A na poniedziałek zapisz się do lekarza... może coś poradzi na ból mięśni brzucha :>>


Oglądany: 34674x | Komentarzy: 24 | Okejek: 24 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

25.04

24.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało