Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Wielopak weekendowy XXXVII

24 506  
4   32  
Kliknij aby powiększyć!Grubo po północy otwieramy WW (Wyprzedaż Wielopaka). Ponad 30 000 chętnych napiera na stronę. Redakcja nerwowo obgryza paznokcie. Słychać już pierwsze kliknięcia i parsknięcia śmiechem. Co to będzie, co to będzie...

Dzień po Świętach ksiądz robi obchód kościoła. Staje przed szopką i z przerażeniem stwierdza, że zniknęło Dzieciątko! Wybiega przed kościół i po chwili zauważa Jasia w czerwonym ferrari na - pardon - pedały, zaś obok Jasia siedzi Dzieciątko.
Ksiądz zatrzymuje Jasia i pyta:
- Skąd wziąłeś swojego pasażera, mój przyjacielu?
- Z kościoła.
- A dlaczego go zabrałeś?
- No bo na tydzień przed Świętami modliłem się do Jezuska o ten samochód i obiecałem mu, że jak go dostanę, to go przewiozę dookoła kościoła.

by Qbek

* * * * *

* * * * *
Impreza w ruskim garnizonie.
Muzyka gra, "wodku" na stołach, są żołnierze, są i dziewczyny.
Ale dziewczyny siedzą w jednym końcu sali, a żołnierze w drugim i nie przejawiają ochoty aby do panien uderzyć.
W końcu jedna nie wytrzymuje, podchodzi i proponuje:
- Ej rebiata, zatańczyliby wy?
Z mięsistych żołnierskich ust pada odpowiedź:
- My nie tańcjory. My jebcy.

by Maciex

* * * * *
Kliknij aby powiększyć!Grubo po północy otwieramy WW (Wyprzedaż Wielopaka). Ponad 30 000 chętnych napiera na stronę. Redakcja nerwowo obgryza paznokcie. Słychać już pierwsze kliknięcia i parsknięcia śmiechem. Co to będzie, co to będzie...

Dzień po Świętach ksiądz robi obchód kościoła. Staje przed szopką i z przerażeniem stwierdza, że zniknęło Dzieciątko! Wybiega przed kościół i po chwili zauważa Jasia w czerwonym ferrari na - pardon - pedały, zaś obok Jasia siedzi Dzieciątko.
Ksiądz zatrzymuje Jasia i pyta:
- Skąd wziąłeś swojego pasażera, mój przyjacielu?
- Z kościoła.
- A dlaczego go zabrałeś?
- No bo na tydzień przed Świętami modliłem się do Jezuska o ten samochód i obiecałem mu, że jak go dostanę, to go przewiozę dookoła kościoła.

by Qbek

* * * * *

* * * * *
Impreza w ruskim garnizonie.
Muzyka gra, "wodku" na stołach, są żołnierze, są i dziewczyny.
Ale dziewczyny siedzą w jednym końcu sali, a żołnierze w drugim i nie przejawiają ochoty aby do panien uderzyć.
W końcu jedna nie wytrzymuje, podchodzi i proponuje:
- Ej rebiata, zatańczyliby wy?
Z mięsistych żołnierskich ust pada odpowiedź:
- My nie tańcjory. My jebcy.

by Maciex

* * * * *

Oglądany: 24506x | Komentarzy: 32 | Okejek: 4 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

19.04

18.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało