Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Najsłynniejsze kłamstwa naukowe wg The Guardian

34 148  
5   13  
Wejdź do Monster Galerii!Przedstawiamy listę dziesięciu najsłynniejszych naukowych kłamstw, w które niegdyś święcie wierzył cały świat. Długie, ale pouczające...

BRAKUJĄCE OGNIWO WCIĄŻ BRAKUJĄCE


Oszustwo z Piltdown (właśnie minęło 50 lat od czasu jego zdemaskowania) nie było wcale największą ani najgłupszą mistyfikacją w historii nauki, jednak do dzisiaj jest jedną z najbardziej znanych.

Eoanthropus dawsoni, czyli człowiek z Piltdown, został znaleziony na żwirowisku koło Piltdown, w hrabstwie Sussex, w 1912 roku. Autorem odkrycia był Charles Dawson. Przez 40 lat Eoanthropus dawsoni był jednym z eksponatów w Muzeum Historii Naturalnej w Londynie. Ze swą wielką czaszką, podobną do ludzkiej, i małpią szczęką stanowił przykład głośnego "brakującego ogniwa" pomiędzy ludźmi i ich małpimi przodkami.
Jednak 21 listopada 1953 r. naukowcy ogłosili, że jest to zwykłe oszustwo, rezultat połączenia czaszki współczesnego człowieka ze szczęką orangutana i orzekli, że wszystkie skamieniałości znalezione w Piltdown - a było wśród nich m.in. coś tak absurdalnego, jak prehistoryczny kij do gry w krykieta - zostały przez kogoś podrzucone.

- Sprawa człowieka z Piltdown jest istotna z wielu powodów - twierdzi Chris Stringer, zajmujący się pochodzeniem homo sapiens w Muzeum Historii Naturalnej. - Jednym z nich jest tajemnica, która wciąż się za nią kryje: ciągle nie wiemy, kto to zrobił i dlaczego. Te pytania nadal pozostają bez odpowiedzi. Myślę, że uczyniliśmy wiele dla wyjaśnienia tej sprawy, ale wciąż nie znamy całej historii.

Pewne jest tylko to, że wszystko, co znaleziono na żwirowisku, zostało tam umieszczone celowo i to przez kogoś, kto znał się na tej dziedzinie wiedzy. - Kiedy prowadzi się tego rodzaju prace wykopaliskowe, znajduje się przede wszystkim małe odłamki kości; zwykle nie wiadomo, co to jest, nie da się tego zidentyfikować. W Piltdown każdy ze znalezionych fragmentów wykorzystano do zidentyfikowania gatunku.

Wszystkie te kawałki były tak drobne, że bez trudu mogły się zmieścić w kieszeni, mankiecie spodni, gdziekolwiek… Jeden ze specjalistów powiedział: jak duży fragment kości nosorożca jest potrzebny, aby stwierdzić, że to nosorożec? - mówi Chris Stringer.

Było jeszcze kilka takich skandali z podrobionymi znaleziskami. Fałszowanie skamielin to dochodowy interes. - Przychodzą do naszego muzeum różni ludzie i przynoszą czaszki rzekomo należące do człowieka jawajskiego (homo erectus), które kupili na Jawie od tamtejszych handlarzy.

Wykonuje się je ze skamieniałej kości słoniowej i są rzeczywiście piękne. Handlarze rzeźbią je i sprzedają po 500 dolarów, a my musimy im tłumaczyć: przykro nam, to podróbka.

PLEMIĘ, KTÓRE WCALE NIE BYŁO TAKIE PIERWOTNE

W roku 1971 filipiński minister Manuel Elizalde odkrył niewielkie plemię, żyjące w całkowitej izolacji od świata, niczym w epoce kamiennej, na wyspie Mindanao. Ludzie ci mówili dziwnym językiem, zbierali dzikie owoce, używali kamiennych narzędzi, mieszkali w grotach skalnych, ubierali się w liście, a konflikty rozwiązywali drogą łagodnej perswazji. Uprawiali miłość, nie prowadzili wojen i wkrótce stali się symbolem niewinności, utraconego raju.

Pokazywano ich w wiadomościach telewizyjnych, pojawili się także na okładce "National Geographic", napisano o nich książkę, która stała się bestselerem. Odwiedzili ich Charles A. Lindbergh i Gina Lollobrigida.

Antropolodzy chcieli przeprowadzić dokładniejsze obserwacje, ale prezydent Marcos utworzył na tym terenie (o powierzchni 45 tys. akrów) zamknięty rezerwat Tasaday, niedostępny dla zwiedzających.

Po odsunięciu od władzy Marcosa w 1986 roku, do rezerwatu trafili dwaj dziennikarze. Odkryli oni, że członkowie plemienia mieszkają w domach, handlują wędzonym mięsem z miejscowymi farmerami, noszą koszulki ze znakiem Levi’s i posługują się łatwym do zrozumienia miejscowym dialektem.

Tubylcy wyjaśniali dziennikarzom, że przeprowadzili się do skalnych grot, ubrali w liście i wystąpili przed kamerą, ponieważ zmusił ich do tego Elizalde. Sam "odkrywca" zaś w 1983 r. uciekł z kraju, zabierając ze sobą miliony należące do fundacji utworzonej dla ochrony plemienia Tasaday. Manuel Elizalde umarł w 1997 roku.

KRĘGI Z "UKIERUNKOWANEJ PLAZMY"

Zaczęły się pojawiać w nocy, w latach 70., na polach w południowej Anglii. Wkrótce tajemnicze kręgi rozpowszechniły się na całym świecie - także na łamach niezliczonych gazet.

Świadkowie mówili, że nad polami widać było świetliste kule i można było usłyszeć wysokie, przenikliwe dźwięki. Znawcy sięgnęli po swe ulubione "naukowe" teorie. Jedni przypisywali to zjawisko trąbie powietrznej, inni sugerowali, że chodzi o działanie "ukierunkowanej plazmy", a jeszcze inni dowodzili, że linie układają się zgodnie z kierunkiem głównych prądów geomagnetycznych, przebiegających pod ziemią.

Była również mowa o inteligentnych przybyszach z kosmosu, o ściśle tajnych eksperymentach prowadzonych przez wojsko, a także o trujących oparach, wydobywających się spod ziemi. Niektórzy ludzie utrzymywali, że linie te kryją w sobie tajemne wzory naukowe lub symbole religijne, inni twierdzili, że mają one moc uzdrawiania.

W końcu, w 1991 roku, dwóch żartownisiów przyznało, że to oni byli autorami tych wzorów. Pokazali dziennikarzom, w jaki sposób wykonali "rysunki". Nie przekonało to jednak niektórych fanatyków - wciąż wierzą w działanie obcych, tajemniczych sił.

KŁAMSTWO ODZIEDZICZONE

Sir Cyril Burt, profesor psychologii University College w Londynie, wykazał, w oparciu o badania nad bliźniętami, że iloraz inteligencji (IQ) jestw znacznej mierze dziedziczony. Były to najszerzej zakrojone badania tego rodzaju, więc nawet ci, którzy kwestionowali jego wnioski, wzięli wyniki doświadczeń za dobrą monetę. Burt był jednym z twórców kontrowersyjnych testów dla 11-latków, na podstawie których podejmowano decyzję o ich przyjęciu do szkoły średniej.

Po śmierci Burta w 1971 r. naukowcy przeżyli szok, gdy dowiedzieli się, że niektóre z najważniejszych dla jego teorii badań zostały sfałszowane. - Dane, które pozostawił profesor Burt, nie zasługują na uwagę współczesnej nauki - stwierdził jeden z nich.

W dalszym ciągu toczą się dyskusje, jak dalece sfałszowano badania. Niektórzy twierdzą, że Burt podał nie tylko fikcyjne wyniki, ale zmyślił nawet nazwiska asystentów biorących udział w doświadczeniach. Do dnia dzisiejszego dyskusja o tym, w jakim stopniu o naszym ilorazie inteligencji decydują geny, a w jakim wychowanie, pozostaje otwarta.

ZAMASZYSTY PODPIS BOGA

W roku 1726 Johann Beringer z Würzburga opublikował szczegółowy opis skamieniałości znalezionych w pobliżu tego miasta w Bawarii.

Były wśród nich jaszczurki pokryte skórą, ptaki z dziobami i oczami, pająki z siecią i kopulujące żaby. Na innych kamieniach widniały hebrajskie litery YHVH, oznaczające Jehowę, czyli Boga. Beringer był przekonany, że jest to efekt działania naturalnych "sił plastycznych" świata nieożywionego i tak napisał w swojej książce.

Niestety owe skamieniałości zostały mu celowo podrzucone przez zawistnych kolegów. Legenda głosi, że Beringer zrujnował się, próbując odkupić wszystkie egzemplarze swej książki, a jego znaleziska są znane jako Lügensteine, czyli "kłamiące kamienie".


PERPETUUM MOBILE, CZYLI BUJDA NA RESORACH

Samochody o napędzie wodnym czy maszyny, które generują więcej energii, niż same zużywają, to pożywka dla fantazji wynalazców. Pojawiają się nieustannie.

Charles Redheffer zebrał duże pieniądze, pokazując "perpetuum mobile" najpierw w Filadelfii. W 1813 r. zawiózł je do Nowego Jorku, gdzie setki ludzi płaciły po dolarze od osoby, żeby je zobaczyć.

Rzeczywiście wydawało się, że maszyna sama utrzymuje się w ruchu. W końcu kilku sceptyków usunęło drewniane listwy i ujrzało pas napędowy z baranich jelit, który przechodził przez dziurę w ścianie na strych, gdzie pewien stary człowiek kręcił korbą.

Ale urojenie trwa nadal. W roku 1984 stacja telewizyjna CBS pokazała w wiadomościach ze Stanów Zjednoczonych "maszynę energetyczną" Joe Newmana. "Wynalazca" nawoływał: Wstawcie sobie taką maszynę do domu, a już nigdy nie będziecie musieli płacić rachunków za energię. Na całym świecie ludzie wciąż jednak dostają faktury z elektrowni.

JAK TROFIM ŁYSENKO ZASIAŁ ZIARNO NAUKI

Trofim Łysenko, badacz zajmujący się rolnictwem, ogłosił w 1929 r., że wynalazł "jarowizację" zbóż. Schładzał i moczył w wodzie ziarna ozimej pszenicy i siał razem z pszenicą jarą na wiosnę; twierdził, że uzyskiwał w ten sposób większe plony.

W rzeczywistości była to stara metoda stosowana przez chłopów, a Łysenko przeprowadził swój eksperyment tylko na jednym polu pszenicy, w jednym roku, na ziemi należącej do swego ojca.

Łysenko twierdził również, że cechy nabyte mogą być odziedziczone w następnym pokoleniu - tak jakby rodzice, którzy ćwiczą podnoszenie ciężarów, zapewniali w ten sposób swoim dzieciom wielkie bicepsy i rozwinięte mięśnie brzucha. Ta ewolucyjna herezja do dziś jest znana jako łysenkizm.

Józef Stalin lubił zaradnych chłopów, którzy obiecywali sukcesy, a państwowa biurokracja potrzebowała natychmiastowej poprawy radzieckiego rolnictwa - po co czekać na plan pięcioletni? - toteż Łysenko zdominował całkowicie radziecką biologię.

Jego teorie były idiotyczne, ale mimo to ich autor pozostał na stanowisku dyrektora Instytutu Genetyki Rolniczej do lutego 1965 r., kiedy to komisja złożona ze specjalistów ujawniła długoletnie fałszowanie danych oraz różne bzdurne tezy.

KOSMITA, KTÓREGO NIE BYŁO

Poszukiwania inteligentnych istot pozaziemskich są jak najbardziej realne, choć jak dotychczas ani my ich nie znaleźliśmy, ani oni (prawdopodobnie) nas. Jednak obsesja na punkcie UFO i przybyszów z kosmosu przybrała nieznane dotąd rozmiary, kiedy w telewizji pokazano film nakręcony rzekomo podczas sekcji zwłok kosmity.

Miał on zginąć, gdy jego latający talerz rozbił się w 1947 r. w Roswell, w stanie Nowy Meksyk. W roku 1995 US Committee for the Scientific Investigation of Claims of the Paranormal

(Amerykański Komitet ds. Badań Zjawisk Paranormalnych) zakwestionował niemal wszystko, co pokazano w tym czarno-białym filmie: czas nagrania, wojskowy stopień autora zdjęć, obrażenia kosmity i zbliżenia organów wewnętrznych, którym brakowało ostrości. - To nagranie nosi wszystkie znamiona oszustwa - stwierdził jeden z badaczy.

KOMPROMITACJA W LABORATORIUM

W latach 1998-2001, Jan Henrik Schön, młody naukowiec z Laboratorium Bella w New Jersey opublikował pięć artykułów w piśmie "Nature" i siedem w "Science" na temat specjalistycznych zagadnień elektroniki. Jego odkrycia były dość zagmatwane, ale inni naukowcy uważali Schöna za wschodzącą gwiazdę.

W roku 2002 specjalna komisja stwierdziła, że w co najmniej 16 przypadkach naukowiec podał fikcyjne wyniki doświadczeń, stawiając w bardzo niezręcznej sytuacji swych kolegów, przełożonych i redakcje obu dzienników, które opublikowały wyniki jego badań.

Schön, który miał wtedy tylko 32 lata, stwierdził: Muszę przyznać, że popełniłem kilka błędów w mojej pracy naukowej i bardzo tego żałuję. Według pisma "Nature" napisał również w swoim oświadczeniu: "Wierzę, że zjawiska, których dotyczyły moje publikacje, są prawdziwe, fascynujące i warto nad nimi pracować".

LICZBA SUPERHIPERATOMOWA

W 1999 r. zespół naukowców z Lawrence Berkeley National Laboratory w Kalifornii bombardował ołów cząsteczkami kryptonu o wysokiej energii, po czym triumfalnie ogłosił, że odkrył superciężki pierwiastek o liczbie atomowej 116, a jakby tego było mało, również pierwiastek o liczbie atomowej 118.

Amerykański sekretarz ds. energii Bill Richardson określił to jako zdumiewające odkrycie, które otwiera drzwi dalszym badaniom nad strukturą jądra atomu…

Do roku 2002 obydwa te odkrycia odwołano, a jednego z fizyków Wictora Ninowa zwolniono z pracy za fałszowanie danych, które posłużyły za podstawę do opublikowania powyższych twierdzeń.

- Ostatecznym weryfikatorem jest sama natura - stwierdził jeden z dyrektorów laboratorium. - Doświadczenia muszą być powtarzalne.


Żródło: The Guardian

Oglądany: 34148x | Komentarzy: 13 | Okejek: 5 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

20.04

19.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało