Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Wypadki chodzą po ludziach - zwłaszcza gdy ci uprawiają seks

131 741  
269   16  
Żarty żartami, ale „jak przyjdzie ochota, to i pies kota...”. Niestety seks nie należy do najbezpieczniejszych przyjemności, o czym dotkliwie przekonali się poniżsi nieszczęśnicy. A zagrożenie... przychodzi zwykle w najmniej oczekiwanym momencie i z najmniej oczekiwanej strony.

#1. Podniebna żegluga

Seks w samolocie to dla wielu jeden z życiowych celów do zrealizowania. W gruncie rzeczy nic w tym złego. Przynajmniej dopóty, dopóki za podniebne baraszkowanie zabierają się pasażerowie, a nie załoga. Co dokładnie wydarzyło się na pokładzie Pipera w grudniu 1991 roku? Można się domyślać, że to nie popsuta klimatyzacja sprawiła, że zarówno pilot, jak i jego pasażerka zostali znalezieni do połowy rozebrani we wraku samolotu, który wyciągnięto z jednego z jezior na Florydzie. Jak ustalili śledczy badający wypadek, „pilot prawdopodobnie polecił pasażerce zająć się czynnościami niezwiązanymi z lotem”. O tak, prawdopodobnie...

#2. Lwia robota

Murzyni to przecież normalni ludzie, mają swoje lepianki, w których mogą oddawać się mniejszym lub większym przyjemnościom i nie muszą w tym celu chodzić, ekhm, za akację. Najwyraźniej jednak nie ci dwoje, którzy porzucili wszystkie – okej, prawie wszystkie – środki ostrożności i poszli się chędożyć w krzakach niedaleko jeziora Kariba. Wtedy do pary dołączył lew, który chyba nie zrozumiał powagi kobiecej odmowy. W każdym razie kiedy król zwierząt zaatakował, mężczyzna pobiegł po pomoc. Ponieważ chwilę wcześniej był, delikatnie mówiąc, w środku czegoś, jego strój odbiegał nieco od standardów. Nawet w afrykańskim buszu. Napotkani ludzie nie potraktowali poważnie Murzyna biegającego w samym kondomie i kiedy ktoś w końcu pofatygował się na pomoc, po kobiecie nie było co zbierać.

#3. Pociąg do pociągów

O tej historii i w Polsce było głośno, bo wydarzyła się nie tak daleko – pod ukraińskim Zaporożem. Dwoje młodych ludzi nie było w stanie opanować swojego pożądania i cóż... Zrobili to tam, gdzie stali. A że w zajściu niemały udział miał alkohol, parze nie przeszkadzał fakt, że uprawiają seks na torach kolejowych. Do momentu, w którym nie pojawił się pociąg. Kobieta zginęła na miejscu, mężczyzna jest teraz wyłącznie od pasa w górę...

#4. Głęboka studzienka

Trzeba mieć niewyobrażalnego pecha... 21-letnia Edelia Aponte z Hiszpanii oddawała się właśnie igraszkom ze swoim chłopakiem, kiedy – wydawałoby się – nic nie mogło pójść źle. Nie żeby chłopak był taki zdolny, tego nie powiedziano. W każdym razie para zabawiała się sobą na dworze, na odludnym, nieco kamienistym terenie. W pewnym momencie jeden z kamieni przesunął się o kilkadziesiąt centymetrów... odsłaniając wlot do kilkunastometrowej głębokości „dziury”, w którą Edelia niemal natychmiast zanurkowała, zostawiając swojego chłopaka z niemym pytaniem, co zrobił nie tak. Historia jednak skończyła się dobrze, bo dziewczyna umiała pływać, a porzucony poniekąd kochanek szybko sprowadził pomoc.

#5. Na zakupy

Do nieszczęśliwego wypadku podczas seksu, okazuje się, wcale nie potrzeba dwóch osób. Wystarczy jedna znudzona gospodyni domowa, która wybierze się na zakupy w wibrującej bieliźnie. To jeszcze nie zbrodnia, prawda? Cóż, samobójstwo to też nie zbrodnia. Tak czy inaczej w pewnym momencie pani miała chyba aż nadto wrażeń, bo zachwiała się na nogach i upadła. Pikując, zdążyła jeszcze przyłożyć głową w krawędź półki – na tyle skutecznie, że nie udało się jej uratować (pani oczywiście, półka przeżyła). Wezwani na miejsce ratownicy przyznali, że wciąż było słychać wibracje urządzeń pod ubraniem denatki.

#6. Lepszy ptak na dachu...

To nie był dobry dzień dla taksówkarza, który znalazł poważnie ranną parę w Palmetto na Florydzie. Oboje w wieku około dwudziestu lat, nie mieli na sobie ubrań. Zostali odwiezieni do szpitala, gdzie na szczęście udało się ich zacerować. Jednak przybyłym na miejsce policjantom dłuższą chwilę zajęło wpadnięcie na pomysł, by ubrań dwójki szukać... piętnaście metrów wyżej, na dachu pobliskiego składu. Ponieważ nie znaleziono żadnych śladów wskazujących na to, by młodym ktokolwiek (poza grawitacją...) pomógł znaleźć się na ziemi, błyskotliwi funkcjonariusze wykoncypowali, że para najprawdopodobniej uprawiała na dachu seks. Hm... Serio?

#7. Miłość po niemiecku

Jens Gottlieb und Lisa Gruhn... Tia, ta historia już brzmi romantycznie. Ci dwoje tak bardzo znudzili się pokonywaniem kolejnych kilometrów niemieckich autostrad, że uznali, że niewielka przerwa na jeszcze bardziej niewielkie co nieco – mimo rozpoczynającej się właśnie burzy - im nie zaszkodzi. Zatrzymali się, wyskoczyli w krzaczki i huzia na Józia, Entschuldigung, na Jensa. Kara boska spotkała ich szybko. Piorun walnął tak blisko, że usrani ze strachu niemieccy romantycy rzucili się do ucieczki. W sobie tylko znanym, a właściwie nawet sobie nieznanym kierunku. Dopiero po jakimś czasie dwoje gołych oszołomów spotkał przypadkowy motocyklista, który wezwał policję. Funkcjonariusze dali im się ogrzać, a następnie podwieźli do porzuconego samochodu.

Oglądany: 131741x | Komentarzy: 16 | Okejek: 269 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

18.04

17.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało