Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Autentyki z życia wyznawców Joe Monstera VII

21 851  
3   20  
Najnowsze Monsterowe dziecko kończy właśnie zerówkę i dziś jest jego wielki dzień - idzie do pierwszej klasy szkoły podstawowej! Oto jeszcze cieplutka, siódma edycja "Autentyków".

Zdarzenie miało miejsce kilka lat temu, malutka córeczka znajomych [nie wiem ile miala wtedy lat] uczyla sie kolorów. Jej mama pokazywała jej różne kolory i mała miała je nazywać. I tak oto mama pokazuje czarne buty:
- Jaki to kolor?
- Nie wiem..
- Ccza.... cza.... - Czar...? - CZARNY [krzyknęła triumfalnie dziewczynka]
A jakiego koloru jest sukienka mamusi?
- Nie wiem... - No nie... - Nie... niebie...NIEBIESKI!
- Bardzo ładnie. A jakiego to jest koloru? [zapytała mama wskazując na popielaty sweter]
- Nie wiem...
- Po... po... popie... - No prawie dobrze... no... - POPIEL**LONY!!

Nie musze chyba dodawać, ze ojcu dziecka mocno się dostało za słownictwo córeczki.

by kazuma

* * * * *

Kiedyś swego czasu zajmowałem się sprowadzaniem samochodów.
Ktoś sobie zamówił civika z lat 80-tych, a to cholerstwo miało te przypadłość, ze niczym w rasowym ferrari wsteczny wrzucało się tak jak jedynkę, jedynkę jak dwójkę itd. Więc sprawa jasna, ze pod każdymi światłami człowiek się mylił i spotykał się z zasłużonymi klaksonami tych z tylu. Pech chciał, że od dłuższego czasu jechał za mną jakiś nerwus i non stop trąbił. W pewnym momencie klientowi puściły nerwy, wyskoczył z samochodu i krzyczy do mnie: "Nauczyć Cię gówniarzu jak trza jeździć???? "
Wiec ja niewiele myśląc wysiadam, i mówię grzecznie proszę. Klient wsiada, wrzuca "jedynkę" mówi "tak trza ruszać", gaz i TRACH!!!! honda ląduje na przodzie jego polówki.
Na co widząc cala sytuacje pan z autka obok mówi: "Pan w polo nie wyhamował i uderzył w prawidłowo oczekująca na światłach hondę" i dorzucił pod nosem: "Tak trza kłamać"

by charakterek

* * * * *

Mój kolega ma dość dziwnego szefa. Zawsze jest przy nim dużo śmiechu tylko nikt do końca nie jest pewien czy akurat był poważny czy robił sobie jaja...

Otóż wpadłem kiedyś do niego na budowę, gdzie firma w której pracuje robiła jakieś kable czy coś. Stoję i rozmawiam z kumplem i kilkoma jego współpracownikami kiedy nagle jeden gość skoczył z dość wysokiego rusztowania. Wszyscy pełni podziwu już chcemy go pochwalić, kiedy nagle podchodzi ich kierownik, który akurat wszystko widział i zaczyna dość niecenzuralnie ochrzaniać naszego bohatera: A ty taki owaki! Czy ciebie popier####lo i tak dalej i tak dalej. Wszystkim nam zrobiło się dość głupio. Dotarło do nas, ze rzeczywiście mogło mu się cos stać i w ogóle taki nieodpowiedzialny, jakby nie patrzeć w robocie jest... A szef dalej swoje: A że głupi i ze jeszcze raz takie coś to go na zbity pysk wyrzuci.
Po czym zakończył słowami:
- Co ty sobie ku##wa wyobrażasz??? Bez telemarku!?!?!?!
I odszedł.

by Paluch

* * * * *

Komisja wojskowa. Jakiś koleś w poczekalni, strasznie z siebie zadowolony, chwalił się wszystkim współoczekującym papierkiem stwierdzającym u niego padaczkę. Gdy przyszła jego kolej wszedł pewnym krokiem, święcie przekonany, ze nie zostanie dopuszczony do spełniania zaszczytnego obowiązku wobec ojczyzny. Po kilku minutach wychodzi ze strasznie posępna mina. Wszyscy pytają:
- No i co? No i co? Co dostałeś?
- E.
- No to powinieneś się cieszyć! Jesteś przecież zwolniony!
- No tak, ale powiedzieli, że muszą wystawić wniosek o cofnięcie prawa jazdy…

by feel

* * * * **

Nie ma jak dziecięce msze w kościele..
W ewangelii było coś o grzechu...., i że jeśli któryś z naszych członków powoduje u nas grzech to należy go uciąć... biegli w piśmie będą wiedzieć o co chodzi..
Po ewangelii ksiądz zbiera przed sobą dzieci i zaczyna dyskusję....
K - Czy ktoś kiedyś was podciął..? Albo zabrał kanapkę..?
D - Taaaak...
K - No to co powinno się z takim chłopcem zrobić...???
D - Uciąć mu ręce i nogi...??

Ksiądz w kościele w trakcie nauki dla dzieci.
- Dzieci kto wie Kto to jest gorszyciel?
Dzieci - yyy.
K - No to ktoś kto namawia nas do złego. A czy was ktoś namawia do złego?
D -...yyy...nie..
K - hmm...a czy ktoś z was ogląda filmy po dobranocce tak późno w nocy?
Dziewczynka...cichutko:
- Ja raz oglądałam....
K - Oj nie dobrze. No dzieci czego nie wolno robić?
D - yyyy..
K - Oglądać filmów po..po....no...
Jedno z dzieci chyba bardziej uświadomione:
- ...filmów po... pornograficznych..
Ludzie w kościele śmiech. Ksiądz... chwilę się ksztusił i również gruchnął smiechem...

by segrid

* * * * *

W mojej firmie oddają pieniądze za koszty dojazdu do pracy. Kasjerka ma listy plac, ułożone wg miejscowości, z których dojeżdżamy.
Ostatnio przyjęto kilku nowych pracowników, jeden stal w kolejce przede mną.
Jego rozmowa z kasjerka:
Nowy: - Dzien. dobry, chciałem zwrot za dojazdy.
Kasjerka: - A pan skąd?
N: - No, stad!
K: - Jak stad?
N: - No... , z drugiego piętra!!

by mosberg

* * * * *

Rok 1995 (może 96...) Zalew Zegrzyński..
Ja wraz z grupa znajomych postanowiliśmy dla naszych dzieciaków zorganizować szkolenie na patent żeglarza. Udało się nam żebrać dwie załogi , 12 i 10-latków. Ponieważ jak co roku w lipcu jechaliśmy na Mazury cały maj i czerwiec odbywały się co weekend zajęcia dla dzieciaków w Białobrzegach. Niedziela, piękny słoneczny dzionek, pojawia się ekipa Polsat’u. Czyż może być bardziej wdzięczny widok jak grupa 10-latkow schodzących na brzeg z Omegi??
Tak tez pomyślała reporterka, która kręciła wstawkę do Wiadomości - początek sezonu żeglarskiego.
Kamera pracuje, Ona podbiega z sitkiem do dzieciaków i pyta:
- Jak jest na wodzie...??
Na co zgodnym chórem odpowiedziały - ZAJE##SCIE!!!!!
Konsternacja... panienka krzyczy: "Kamera STOP"......

By Zbig59

* * * * *

Moja znajoma stała samotnie na przystanku autobusowym w obcym mieście.
Podchodzi facet i mówi:
- HASZŁO?
Zmierzyła go wzrokiem nic nie mówiąc i się odwróciła. Facio za chwilę znów mówi:
- HASZŁO?
Ona sobie mysli głupek jakis czy konspirator i żeby się odczepił odpowiada mu "Czerwony kapturek". W tym momencie na przystanek podjeżdza autobus linii "H".

by acol

* * * * *

Wsiadł do autobusu człowiek o cygańskich rysach twarzy z gatunku bardzo przeze mnie nielubianych akordeonistów - środkowymi drzwiami. W tym samym czasie, niezależnie od niego, inny człowiek o podobnych rysach wsiadł przednim wejściem. Dodajmy, że w autobusie był tłok jak diabli, więc większość ludzi akordeonistę tylko słyszała.
Człowiek, który wsiadł przednim wejściem odczekał jeden przystanek, po czym zaczął z miseczką chodzić między ludźmi. Niektórzy mu dali parę groszy. Parę sekund później autobus stanął na przystanku, jednocześnie kwestę rozpoczął akordeonista. Ludzie z oburzeniem zaczynali wskazywać jego "wspólnika", który zaczynał pomału znikać w tłumie na przystanku. Trzeba było widzieć tych dwóch, jak zaczęli się gonić i przepychać w dzikim tłumie, jeden z miseczką pieniędzy, których nie miał kiedy schować, drugi z akordeonem .

by pietshaq

* * * * *

W niedzielę starsi wybieraja się na imieniny. Siedzimy sobie, oglądamy telewizor, matka pyta, co kupić solenizantowi. Mówię: - Widziałam niedawno fajne pokale. Było sprzedawane w kompletach, po 6 sztuk. Na to młodszy brat: - Po czym???

by Aishaa

* * * * *

I na koniec skromny Bobesha zestaw dedykowany "...moim dwóm ulobionym na forum kobitkom, co to mają coś wspólnego z tym wspaniałymi, warczącymi ustrojstwami czyli autentyki z cyklu Kobieta a samochód"

Moja ciotka dostała 2 lata temu od mojego kuzyna golfa 1.6 turbodiesla, a ponieważ jeździ jak jeździ auto jest tak skatowne, że to cud, że jeszcze się porusza o własnych siłach. Pewnego dnia pojechała do warsztatu, bo coś było nie tak. Chłopaki zaczęły przegląd i po chwili mówią: o turbo zepsute. A moja Ciotka na to: ale ja nie używam turbo...

Znajoma opowiadała jak jej córka (wtedy świeży kierowca) pojechała do warsztatu bo hamulce piszczały i kazała je chłopakom... nasmarować smarem!
Obsługa warsztatu pokładała się ze śmiechu.

"Kiedyś byliśmy ze znajomymi na wakacjach i do koleżanki miał przyjechać znajomy. Siedziałyśmy (same dziewczyny) na trawce i czekałyśmy...powiedział, że będzie w czarnym golfie. No więc my wypatrywałyśmy faceta, który był w czarnym golfie, trochę wydało nam się dziwne bo było gorąco....oczywiście gdy zajechał samochodem - czarnym golfem, nikt, żadna z nas nie z wróciła na niego uwagi."

"Bedąc w warsztacie zgłaszałam "usterki" mi.in. powiedziałam. że powyżej 160km/h "świszczy" na to gość z warsztatu, ale ja tego nawet nie sprawdzę, bo nie wolno jeździć z taką prędkością (myślał. że jest sprytny) na to ja mu rezolutnie:
- Siadaj pan to ja poprowadzę..;-)"

"Jeżdżę wiele lat i uważam, że nie jestem takim ostatnim jełopem, radzę sobie, ale i ja nie uniknęłam wpadki. Przegląd techniczny mojej wówczas trzyletniej Astry, facet do mnie:
- Proszę zapalić światło przeciwmgielne...
Ja: - Nie mam takiego.
Facet: - Proszę pani, od dziesięciu lat one są montowane obowiązkowo."

"Siedzę kiedyś w salonie i czekam na naprawę (nie świeciła się deska rozdzielcza).Po godzinie czekania - mieli zrobić w pół godziny, gdy nikt jeszcze nie zajął się moim samochodem, pytam kiedy skończą. Szef woła mnie po kilku minutach, pokazuje świecącą deskę rozdzielczą, kiwa głową i patrzy jak na blondynkę i mówi, że już skończyli. Ćwiczenie z wyobraźni:
- Jaką miał minę, gdy mu pogratulowałam i powiedziałam, że mój samochód cały czas stoi przed serwisem."

"Opowiadałam mojej mamie, jakie świetne auto kupił sobie mój mąż, a najbardziej to mu zazdroszczę, że ma automatyczną skrzynię biegów, a mój samochód jest z ręczną...Na to mama:
- A nie mogłabyś sobie dokupić takiej skrzynki i wstawić do swojego?"

Żona kolegi z konieczności musiała uzupełnić w "maluchu" płyn w spryskiwaczu szyb, dumna, pochwaliła się swojemu mężowi, zauważając jednocześnie, że "zbiorniczek jest stanowczo zbyt mały". Skończyło się na wymianie płynu w układzie hamulcowym...

Przyjaciel zajechał po mnie do pracy pięknym, czarnym, ogromnym Mitsubishi. Stosownie do sytuacji, obeszłam samochód i dokładnie go obejrzałam wydając odpowiednie okrzyki zachwytu. Ach-och, ale Ci się super fura trafiła...
Przyjaciel:
- Za długi.
Ja:
- Jak to za długi? W garażu się nie mieści?
On (patrząc na mnie dziwnie):
- Mówię, że wziąłem go za długi od tej firmy, co mi nie chciała zapłacić...

by bobesh

* * * * *

Jeśli wydarzą się w Waszym życiu, Drodzy Bojownicy równie zabawne wydarzenia nie zapomnijcie podzielić się nimi z nami na naszym forum "Kawałki Mięsne" - może akurat znajdą się w następnym wydaniu Autentyków?

Oglądany: 21851x | Komentarzy: 20 | Okejek: 3 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

18.04

17.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało