Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Autentyki z życia polskiego studenta III

27 202  
6   25  
Dziś dzień sławetny - szczególnie dla pierwszoroczniaków, którzy po wyczerpujących immatrykulacjach i inauguracjach (tych mniej oficjalnych) stawić się dziś muszą w murach swoich uczelni. Trzymajce fason, a my mówimy - nie będzie tak żle, co bojownicy niżej potwierdzają:

Pierwszy rok studiów i pierwszy wykład dla przejętych studentów. Tłum ludzi w auli (jak to na pierwszym wykładzie), bardzo ważny pan profesor coś tam tam tłumaczy i na koniec czeka na pytania. Wstaje jeden student i zaczyna:
- Mam jedno pytanie panie doktorze....
W tym momencie pan profesor, w dodatku zwyczajny i bardzo czuły na punkcie swoich tytułów cedzi przez zęby:
- Nie jestem doktorem!
Student nie zrażony:
- Wiem, wiem, ja tak na zapas

by Agasia

* * * * *

Tekst jaki rzucił parę lat temu w czasie wykładu jeden z
profesorów na AE w Krakowie. Gość nazywa się Miklaszewski i ci którzy go
znają potwierdzą, że jest łudząco podobny do Stanisława Tyma:
Po wygłoszeniu jakiejś teorii z dziedziny ekonomii mówi:
- Ale wiecie Państwo to wcale nie jest pewne, że to tak będzie. Bo tak w
ogóle na świecie to tylko jedna rzecz jest pewna... Nie da się
wszystkich kobiet przelecieć. Myśmy z kolegą próbowali, próbowaliśmy i
próbowali... i okazało się, że się nie da.

by bobesh

* * * * *

Dramat w trzech aktach:

Czas akcji: studia, zajęcia z technologii metali. temat: spawanie.
okoliczności dramatu: deszcz siąpi leniwie, aczkolwiek natrętnie

Miejsce akcji: uczelniane podwórko

Występują: studenci i wykładowca

scena I
Wykładowca wytaszczył palnik acetylenowy i płaski kawał metalu o grubości najmarniej 50mm i rozmiarach imponujących i rzekł:
- Proszę państwa, przy pomocy palnika acetylenowego można nie tylko spawać, ale i ciąć.

scena II
Wykładowca włączył palnik i zaczął ciąć wyżej wspomniany kawał metalu.
Studenci obserwują w skupieniu.

(Pauza 10-minutowa w czasie której wykładowca z niezmnienną determinacją tnie, a studenci ze zmnienną uwagą obserwują proces cięcia)

scena III
wykładowca (wyłączając palnik i pokazując wycięte koło o średnicy 30 cm): I tak oto pokazałem, jak za pomocą palnika można wyciąc koło. Czy są jakieś pytania?
student: TAK, jak się wycina kwadraty??

by waszenek

* * * * *

Koledzy moi bardzo zresztą imprezowi studenci postanowili kupić sobie do pokoju telewizor. Więc czterech w pokoju, zrzutka i mają na tv. Ale idąc do używanych wpadli na małe co nieco i tu i tam, grunt, że jak doszli na miejsce styknęło tych pieniędzy na jakiegoś bardzo przechodzonego Rubina. Zatachali go do akademika (człowiek "w stanie" jest w stanie dużo zrobić, nawet zatachać Rubina 4 km). Podłączają toto pełni nadziei, a tu bum wzzzz i po tv. Ponieważ humor mieli niezgorszy wstawili go do windy z karteczką:

"Nie chciał chodzić, będzie jeździł"

by charakterek

* * * * *

I na koniec niezwykłe przypadki z życia Adasia C. znanego szerzej bojownikom jako QuietC (frgament obiecaej bojownikom większej całości):

Na drugim roku miałem wyklady z prawa gospodarczego. Doktora juz znałem, gdyż na pierwszym roku doradzał mi jak sie bronić w sądzie (taka niewinna rozprawa o niestawienie sie na wojskowa komisje lekarska czy cuś). Kiedyś bylem u Niego na konsultacjach z problemem z prawa gospodarczego. Gdy omawialismy problem do pokoju wpadła jakaś laska i mówi:
- Panie Doktorze, ja jestem Pańską studentką z Nowego Sącza, mam juz wpis w indeksie z egzaminu, ale nie mam na karcie egzaminacyjnej.
Doktorek, choć mógł Jej szybko się wpisać, uśmiechnął sie do mnie, po czym przybrał surową minę i mówi:
- Nie teraz. Teraz jestem bardzo zajęty. Niech Pani poczeka za drzwiami.
Laska wychodzi, a on wraca do omawianego problemu i mówi:
- No ciekawe, ciekawe.
Na to ja (z uśmiechem):
- Kto? Ona?
- Nie... Ona to była paskudna.

* * *

Na uczelni spotykam moją panią promotor (pani psor ma córke w moim wieku, wiec nie jest to jakaś młoda pani doktor ledwo po obronie). Jak zwykle zbieram ochrzan ze sesje niezamkniętą w terminie. Z uśmiechem mowię:
- Bo wie pani psor. Są studenci, którzy są zdolni i inteligentni, i oni nie maja problemów z sesją. I są ci mniej zdolni, tacy jak ja, i oni maja problemy z taką iloscią egzaminow.
A ona na to:
- Wiesz co Adam? Nie pier##l mi tu!!!

by QuietC

* * * * *

Tym optymistycznym akcentem (nie wszyscy wykładowcy od razu będą chcieli was zgnoić i nie każdy dziekan jako swoją misję ma wywalenie was na zbity pysk) zapraszamy was do wrzucania równie ciekawych historii z waszego akademickiego życia na nasze forum "Kawałki mięsne". Najlepsze jak zwykle znajdą poczesne i poczytne miejsce na głównej.

Oglądany: 27202x | Komentarzy: 25 | Okejek: 6 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

20.04

19.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało