Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Jak zrobić najlepsze (bo własne) piwo świata?

123 826  
603   45  
Wydaje Ci się, że dzisiejsze piwo ze znanych browarów jest nie mniej jałowe niż Krystyna Pawłowicz i dyskusje z nią? Masz wrażenie, że smak dawno już stracił swoje znaczenie, a piwo nie służy delektowaniu się, tylko w miarę szybkiemu upojeniu? To niestety prawda. Czas więc najwyższy na... własne piwo!


Pytanie, jak to zrobić, by wilk był syty i owca dziewica... Wbrew pozorom wcale nie trzeba nie wiadomo jak wielkich inwestycji, lat treningu w buddyjskim klasztorze ani akcyzy Ministerstwa Finansów. "Na sam pierw" wystarczy jakieś 150 złotych. W sam raz, by się nie zniechęcić ewentualnym niepowodzeniem, a zyskać zestaw niezbędnych narzędzi do wykorzystania przy kolejnych, coraz lepszych warkach. Co będzie potrzebne? Trochę sprzętu i mnóstwo cierpliwości, bo choć sam proces warzenia piwa wcale nie jest czasochłonny, to powstrzymanie się od próbowania dojrzewających wyrobów wymaga nie lada siły woli.

Sprzęt


Przygodę z warzeniem własnego piwa zacząć należy od skompletowania jakichś czterdziestu ciemnych butelek. W jaki sposób zrobić to najprzyjemniej? Tego chyba szanownym Bojownikom podpowiadać nie trzeba. Razem z butelkami potrzebne będą kapsle (nowe, tu recykling się nie sprawdzi) i zaciskarka, tzw. kapslownica, którą można kupić już za kilkanaście złotych. Można oczywiście próbować przelewać prawie gotowe piwo do plastikowych, zakręcanych butelek, ale wówczas cały czar domowego browaru pryska.

Do produkcji piwa w najprostszym wydaniu - co i tak niektórym może wydać się skomplikowane - oprócz powyższych potrzebne będzie też specjalne naczynie o dużej pojemności. 30-litrowy fermentor to dobry wybór. Można też kupić mniejsze naczynia i produkować mniejsze porcje, ale co to za radość z piwa, które wymaga tyle samo pracy, a skończy się po czterech butelkach?

A zatem duże naczynie, rurka do fermentacji, termometr, najlepiej metalowy garnek i jakieś eleganckie mieszadło. Grunt, żeby to wszystko było sterylnie czyste (za kilka-kilkanaście złotych kupić można zapas pirosiarczynu sodu, który powszechnie wykorzystuje się właśnie w browarnictwie do dezynfekcji), bo nawet drobne zanieczyszczenie może sprawić, że całą pracę szlag trafi.

Składniki


Im lepsza jakość zastosowanych składników, tym lepsze piwo. Potrzebne będzie kilkanaście litrów wody, 1 kilogram glukozy (którą w zależności od upodobań stosuje się wymiennie z cukrem) i to już prawie wszystko. W najprostszej domowej wersji potrzebny będzie jeszcze tzw. brew-kit. Co zacz?

Najkrócej mówiąc, brew-kit to ekstrakt słodowy, który w domowym browarze pełni rolę półproduktu i pozwala uniknąć najtrudniejszej części pracy. Oczywiście można przygotować brzeczkę we własnym zakresie, ale to zadanie bardziej wymagające. Na początek powinien wystarczyć brew-kit, szczególnie że w sklepach dostępne jest sporo jego rodzajów - do piw jasnych, ciemnych, smakowych... Sam brew-kit - bez żadnych naczyń itp. - składa się właśnie z zagęszczonej brzeczki i drożdży do fermentacji, a kosztuje od 40 do 60 złotych.

Instrukcja


1. Brew-kit ma konsystencję gęstej zawiesiny, dlatego warto ułatwić sobie pracę i podgrzać puszkę w tzw. kąpieli wodnej. Nie zmieni to nic poza tym, że ekstrakt łatwiej będzie przełożyć.

2. W garnku nastawić 2 litry wody, a kiedy zacznie wrzeć, dodać glukozę (lub cukier). Zamieszać i gotować przez co najmniej pięć minut.

3. Do zdezynfekowanego wcześniej fermentora wlać 3,5 litra wrzątku (byleby nie tego, w którym wcześniej moczyło się puszkę), a następnie rozpuścić w nim brew-kit, po czym dolać można zagotowaną wodę z glukozą (z pkt 2.). Ponownie zabełtać. Ostatni raz teraz dodaje się wodę - dla odmiany zimną. W jakiej ilości? To już zależy od konkretnego brew-kitu, w instrukcji warzenia będzie to napisane.

4. Kiedy temperatura magicznego płynu spadnie poniżej 30 stopni Celsjusza (do sprawdzenia tego przyda się naklejany na fermentor termometr), nad lustrem brzeczki rozsypuje się dołączone do zestawu drożdże, po czym przechodzi do części najsmutniejszej.


5. Fermentor zamyka się szczelnie pokrywką zwieńczoną rurką fermentacyjną i żegna przyjemności na co najmniej tydzień. Trzeba poczekać, aż zacznie się i skończy fermentacja. Niekiedy charakterystyczne bulgotanie słychać już po kilku godzinach, czasem trzeba dłużej poczekać. Co ważne, piwa górnej fermentacji - a tych jest większość w brew-kitach - można fermentować w temperaturze pokojowej, piwa dolnej fermentacji najlepiej czują się w chłodnych piwniczkach.

6. Z każdym kolejnym dniem rośnie ochota na spróbowanie efektów, ale tego akurat robić się nie powinno. Jeszcze na tym etapie piwo po prostu smakuje kiepsko i można by zupełnie niesłusznie zniechęcić się do późniejszych rezultatów. Kiedy w fermentorze skończy się fermentacja, należy przystąpić do butelkowania. Do zdezynfekowanych butelek wlewa się "piwo" (zostawiając w szyjce trochę miejsca, by nie doszło do przykrej niespodzianki) i wsypuje po 3-4 gramy glukozy (względnie cukru), która umożliwi dalszą fermentację i nagazowanie.

7. I cóż... szczęście jest tuż, tuż. Szczelnie zakapslowane butelki dobrze jest odstawić w zacienione miejsce (na przykład do kartonu). Potrzeba tylko kilku tygodni oczekiwania, a najlepiej domowe "piwo" - według niektórych browarników - smakuje po dwóch miesiącach, po których "piwo" staje się piwem. Efekt wart będzie oczekiwania.

Dla ambitnych


Oczywiście brew-kit to jedynie wstęp do domowego piwowarstwa, który przypomina gotowanie pomidorowej z papierka. Mimo to rezultaty takiego warzenia w wielu wypadkach okazują się zaskakująco przyzwoite. A już na pewno na tyle, by bez żalu zrezygnować z koncernowych alternatyw. Potem można też podjąć się samodzielnego przygotowania brzeczki, co nie tylko poszerza możliwości, ale i zwiększa ryzyko niepowodzenia (którym nie warto się szczególnie przejmować, w końcu tylko trening czyni mistrza).

PS 8. punkt instrukcji: Podzielić się wyrobami z kochającą ekipą Joe Monstera .

Źródła: 1, 2, 3, 4

Oglądany: 123826x | Komentarzy: 45 | Okejek: 603 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

25.04

24.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało