Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Najdziwniejsze metody na pozbawienie się życia

176 733  
630   21  
Według Światowej Organizacji Zdrowia, rocznie ok. milion osób popełnia samobójstwo. To więcej niż liczba ofiar wojen na całym świecie. Media biją na alarm - dopadła nas globalna deprecha. Powinniśmy ograniczyć stres, lepiej się odżywiać i czerpać z życia więcej radości. Dlatego też, na przekór dobremu smakowi, opiszemy dziś kilka kreatywnych, mniej lub bardziej udanych, prób samobójczych.

Udusić się Biblią

Pewien kanadyjski recydywista odbywający swój wyrok za kratkami, postanowił zakończyć swój nędzny żywot w sposób, który nawet więziennemu lekarzowi wydał się wyjątkowo ekscentryczny (a warto dodać, że więzienni lekarze niejedno już widzieli). Przestępca wepchnął sobie do gardła kieszonkowe Pismo Święte. Nowy Testament utknął za podniebieniem, skutecznie blokując ofierze oddychanie. Niestety samobójcy nie udało się uratować.

Wynająć płatnego mordercę

Czemu nie zatrudnić do „brudnej roboty” kogoś, kto oszczędzi nam bólu oraz stresu i wykona swoje zadanie w sposób profesjonalny? Tak właśnie zrobiła w 1999 roku pewna aktorka. Opłacony morderca zrobił jednak coś wyjątkowo szlachetnego. Zamiast zaserwować swojej zleceniodawczyni kulkę w łeb, ten nie tylko odmówił wykonania powierzonego mu zadania, ale i podjął się psychologicznej „naprawy” swojej klientki. Porozmawiał z nią i dał jej miesiąc do namysłu. 30 dni wystarczyło, aby Angelina Jolie podniosła się na nogi.
 


 

Zastrzelić się w trumnie

Z samobójcami jest jeden problem - to straszliwi egoiści, którzy nawet nie pomyślą o tym, jak poczuje się osoba, która znajdzie dyndające u sufitu zwłoki. Nie przyjdzie im też do głowy, że świadek samobójczego skoku z dachu wieżowca nie będzie zachwycony tym, że posoka z rozmaślającego się na twardym betonie ciała może np. uświnić komuś garderobę.

Tymczasem pan Milo Bogisic egoistą nie był i wymyślił plan, który w jego mniemaniu, nie tylko nie angażowałby osób trzecich, ale i ułatwiłby sprawę pochówku. Samobójca odwiedził zakład pogrzebowy i napisawszy pospiesznie swój własny nekrolog, uplasował się w jednej z trumien, gdzie strzelił sobie w głowę. Niestety, cały misterny plan szlag trafił - mężczyzna cudem przeżył. Jakby tego było mało, pracownicy zakładu pogrzebowego nie chcieli nawet słyszeć o przyjęciu zwrotu „używanej” trumny...
 

 

Rzucić się tygrysom na pożarcie

Kto powiedział, że skutecznym mordercą musi być człowiek? Zawsze przecież można zdać się na odwieczne prawo natury - „silniejszy zjada słabszego”. W tym przypadku odchodzi też problem pochówku... Pewien pracujący w zoo mieszkaniec Singapuru podjął decyzję o uśmierceniu się. W tym celu wszedł do klatki z białymi tygrysami. Dzikie zwierzęta podeszły do zadania bardzo profesjonalnie.


 

Urwać sobie głowę w Astonie Martinie

Gerald Mellin był bogatym biznesmenem, który ostatnimi czasy miał kilka powodów do smutków. A wszystko to przez pewną kobietę, która najpierw zawładnęła jego sercem, a potem odeszła. Jakby tego było mało, eks-żona nie tylko nie wyprowadziła się z jego luksusowej posesji, ale i domagała się praw do części jego majątku. Gwoździem do trumny stał się sąd, który nakazał Mellinowi regularne wypłacanie byłej małżonce pieniędzy na utrzymanie się.

Załamany biznesmen podjął decyzję o drastycznym rozwiązaniu swoich problemów. Przywiązał więc jeden koniec długiej liny do drzewa, a z drugiego zrobił pętlę, którą umieścił na swej szyi. Następnie wsiadł do swego Astona Martina i wyjechał na jedną z najbardziej ruchliwych ulic w okolicy. W ten sposób zagwarantował sobie publiczność, która do końca życia nie zapomni widoku drogiego auta kierowanego przez zakrwawionego trupa bez głowy...


 

Poprosić o pomoc policję

Większość osób decydujących się targnąć na swoje życie zmienia zdanie w chwili, kiedy trzeba wykonać decydującą akcję. W tym wypadku strach to całkiem przydatna cecha. Aby uniknąć gwałtownej rezygnacji z podjętej w bólach decyzji, a przy okazji wyczyścić sobie troszkę sumienie, można poprosić o pomoc stróżów prawa. Pewien mieszkaniec Bostonu uzbroił się w miecz i poszedł w odwiedziny do jednego z miejscowych komisariatów. Tam wymachując żelastwem przed nosami policjantów, błagał ich, aby w obronie własnej zastrzelili go. Niestety, w tej kwestii mundurowi okazali się wyjątkowo mało pomocni.
 


 

Obciąć sobie głowę mieczem samurajskim

Pewien samurajski wojownik Miura Yoshimoto widział, że zacięta obrona jego rezydencji - zamku w Arai chyli się ku końcowi i wszystko wskazuje na to, że przeciwnik wkrótce wybije w pień ostatnich obrońców fortyfikacji. Wiedział też, że wielką plamą na honorze byłoby poddanie się wrogowi. Dzielny samuraj chwycił więc za swój miecz i... własnoręcznie obciął sobie nim głowę. Do dziś trwają spory, czy z czysto mechanicznego punktu widzenia byłoby to możliwe. Nie wiadomo jaką techniką posłużył się Miura, ale pewne jest jedno - miecz musiał być nieprawdopodobnie ostry.
 


 

Otruć się (bezskutecznie)

Mitrydates VI był królem i ostatnim władcą Pontu. Wkrótce po jego rządach ta grecka kraina podbita została przez Cesarstwo Rzymskie. Król ten prowadził długoletnie wojny z rzymskim najeźdźcą, ale jednocześnie zasłynął jako okrutny tyran, który nie tylko ciemięży swój lud, ale i nakładał nań wyjątkowo wysokie podatki. W chwili gdy Mitrydates planował kolejne strategiczne posunięcie w walce z wrogiem, za jego plecami szykował się bunt poddanych, na którego czele stanął nikt inny jak syn władcy. Król zaszył się w stolicy i widząc, że wszyscy są przeciwko niemu zdecydował się zakończyć swoje życie. I tu pojawił się pewien problem - Mitrydates, bojąc się zabójców, przez całe życie przyjmował niewielkie dawki trucizn i przyzwyczaił swoje ciało do tego typu substancji. Wypiwszy solidną porcję zabójczej substancji, władca wielce zasmucił się brakiem spodziewanego efektu. Ostatecznie z pomocą przyszedł mu jego galijski ochroniarz, który łaskawie przebił Mitrydatesa mieczem.


Źródła: 1, 2, 3, 4, 5, 6

 

 


Oglądany: 176733x | Komentarzy: 21 | Okejek: 630 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły
Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało