Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Najdziwniejszy surowiec stosowany do recyklingu

75 284  
298   18  
Recycling, czyli powtórne wykorzystanie zużytych surowców, to od lat promowany sposób na ochronę naszej planety. Przetworzyć można wszystko – plastik, szkło, drewno, metal a nawet zapomnianą gwiazdę telewizji, która po drobnym liftingu reklamować będzie np. żel do protez zębowych. A co możesz zrobić z kupą, która jakby nie patrzeć, ma zdecydowanie najwięcej producentów na świecie?

Papier

W niektórych afrykańskich państwach, turyści kupują pamiątki w postaci papieru wykonanego z kupy słonia – reklama mówi, że „nasz papier jest w 100% bezbakteryjny, w 100% bezwonny, w 100% biodegradowalny i w 100% wykonany ręcznie”
Okazuje się, że pomysł ten wykorzystała też Norwegia, gdzie duża część papierowych arkuszy używanych w biurach ma swój rodowód w tyłku łosia. Ostatnio za produkcję gównianych kartek zabrała się Australia, gdzie za materiał posłużą odchody kangurów...
 
 

Kawa

Nie, no oczywiście nikt nie każe nikomu pić naparu z odchodów. Chodzi tu bardziej o nietypowy proces przygotowywania indonezyjskiej kawy Kopi Luwak. W specjalnych hodowlach trzyma się zwierzątka futerkowe – cywety, które to karmione są jagodami z kawowych krzaków.

 
Z czasem następuje zwolnienie blokady i w stygnących nieczystościach zagłębiają się pracownicy plantacji. Oczyszczone ziarna trafiają do opakowań, a stamtąd do domów koneserów tej kawy, która dzięki procesom trawiennym zwierzaków, nabiera niepowtarzalnego smaku... i ceny – za kilogram tej „delicji” należy zapłacić okrąglutkie 1000 dolarów.


 

Na szczęście

W czasie II Wojny Światowej, niemieccy kierowcy czołgów wierzyli, że przejechanie tą olbrzymią maszyną po wielbłądzim placku przynosi szczęście. I tak pewnie, w ramach zdrowego recyclingu, do dziś nasi zachodni sąsiedzi nosiliby suszone chomicze bobki w formie amuletów szczęścia, gdyby nie pomysłowi Brytyjczycy, którzy dość cynicznie wykorzystali ten niemiecki przesąd tworząc materiały wybuchowe o wyglądzie identycznym z odchodami wielbłąda...


 

Paliwo

Władze Oslo planują wykorzystać odpady wytworzone przez 250 000 mieszkańców tego miasta do zaopatrzenia w paliwo ok. 80 miejskich autobusów. A wszystko to dzięki udziałowi pracowitych mikroorganizmów, które pomogą w zamienieniu szamba w cenny olej napędowy. Z wstępnych wyliczeń wychodzi, że w ciągu roku przeciętny Norweg wydala równowartość 2,1 galona tego paliwa.

Proponujemy stworzyć autobusy zasilane intensywnymi oparami wytwarzanymi przez pasażerów podróżujących w okresie letnim...


Fekalna bakterioterapia

Zabieg ten zwany też jest „fekalną transplantacją” i ...tak, właśnie – jest dokładnie tym na co brzmi - jedną z metod leczenia silnej biegunki wywołanej zapaleniem okrężnicy. Chcąc uniknąć wypowiedzi na temat „kloaczego poziomu” tego tekstu wytłumaczymy to w sposób obrazkowy.

Kwiatki na walentynki

Skoro z odchodów słonia można zrobić papier to czemu nie wykorzystać tej metody do tworzenia innych przedmiotów? I tak też w Tajlandii produkowane są kwiatki, które pomimo swego zachwycającego wyglądu nie biją w nozdrza absolutnie żadnym zapachem. Ta sama firma produkuje też gówniane ramki na zdjęcia...

Figurki ogrodowe

Pewna amerykańska artystka podbiła serca wszystkich ekologicznych (i "alternatywnych") miłośników sadzenia marchwi we własnym ogródku. Pani Susan Bell zajmuje się lepieniem zwierzątek z końskich odchodów. Sztukę tę opanowała do perfekcji – ok 30 takich rzeźb produkowanych jest tygodniowo. Sama autorka mówi, że lepienie w kupie przypomina wyrabianie ozdób z gliny...

 

Sztuka

W dzisiejszych czasach pod nazwą „sztuka” ukryć można właściwie wszystko, a na każdy głos krytyki reagować publicznym fochem (Moja rzeźba tak naprawdę wcale nie przedstawia międzygatunkowego seksu pomiędzy człowiekiem a myszoskoczkiem! To metafora, wy ignoranci!). Skoro mowa o metaforze – najlepiej przedstawił ją Piero Manzoni, zmarły prawie pół wieku temu włoski twórca, który zasłynął jako autor projektu „Gówno artysty” - było to 90 aluminiowych puszek zawierających po 30 gramów tego na co właśnie wskazuje nazwa powyżej.


 

I pomyśleć, że „znawcy sztuki” są w stanie zapłacić za jeden z tych eksponatów nawet 124 000 euro...

Źródła: S,H,I,T,!

Oglądany: 75284x | Komentarzy: 18 | Okejek: 298 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

19.04

18.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało