Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Autentyki CCCXCIV - Rozmówki z podtekstem

107 908  
336   18  
Kliknij i zobacz więcej!Dziś o komunikacji rodzinnej i autobusowej. A także recenzja z pracy w Anglii, pogaduchy w pokoju i obciach przy przebieralni.

CO ROBI?


Komunikacja rodzinna w godzinach wieczornych jest u nas lekko zaburzona - rodzice zapatrzeni w Szkło Kontaktowe uwagę mają średnią. Mama woła do mnie, siedzącej w drugim pokoju:
[mama] - Co robisz?
[ja] - Przeglądam Joe Monstera.
[mama] - Co???
[ja] - PRZEGLĄDAM JOE MONSTERA!
Włączył się tata:
[tata] - Co ona robi?!
[mama] - Przegląda ŻUL MONSTERA.

by galene

* * * * *

NOWA PRACA W ANGLII

Kolega zaczął prace w nowej firmie w Anglii. Podczas standardowego wywiadu co i jak pytamy się o ludzi - współpracowników. Kolega referuje.
- 60% to Polacy, 30% Anglicy. Reszta to obcokrajowcy.

by morgana

* * * * *

PRZED LUSTREM

Stoimy przed lustrem, chłop mój mówi:
- O ku*wa, patrz jaki ja mam wielki brzuch!
- No masz. To czemu na przykład brzuszków nie robisz? - pytam ja.
- Bo ja sobie zrobiłem jeden, a dobry.

by salamandrina

* * * * *

JĘZYKOWE ZAGWOZDKI


Pracowałam sobie na deli (fast food przy stacji benzynowej, dość ruchliwej, gdzie klientami są i biznesmeni, i menele).

Kręciłam się, tu coś pokroiłam, tu coś do pieca wrzuciłam, a tu coś wyciągnęłam. W pewnej chwili moja (przegrzeczna) koleżanka szepcze do mnie:
- Proszę podejdź do frajera.
Odwracam się i widzę, że stoi klient, jakiś zarośnięty, w brudnej filcowej kurtce, gumiakach, lekko zajeżdżający końskim łajnem. No to podchodzę i obsługuję. Za plecami słyszę ryk moich koleżanek...

... okazało się, że miałam podejść do frytkownicy (fryera) i wyciągnąć frytki...
Wstyd, z tym, że do dziś nie wiem, czy za złą ocenę koleżanki, klienta, czy za blondynizm.

by cyrena

* * * * *

W POCIĄGU

Wracamy ze zlotu w Gdańsku. Któż spodziewałby się, że dane nam będzie mieć towarzystwo podróży jakie później nastało, ale w Gdańsku wsiadł z nami chłopczyna niepozorny i panienka jasnowłosa. Siedzimy, gadamy, piwkujemy, marudzimy. Aishy znudził się niż intelektualny i zblazowanym tonem oznajmiła nam:
- Miałam sobie na podróż kupić "Politykę", ale zapomniałam...
Nie powstrzymałam się:
- Tja... w domu "Halo", "Życie na gorąco" albo inny "Fakt", ale przy ludziach: miałam "Politykę" kupić...
Pośmialiśmy się, pośmialiśmy, zapadła chwila ciszy. Panienka siedząca naprzeciwko mnie spojrzała na nas z wyższością - no bo gdzie to, hołota tylko browary do pociągu zabiera zamiast porządnej prasy - rozpina torebkę i wyciąga gazetę. Patrzę na tytuł - zaczynam się krztusić, patrzę na Dotę siedzącą obok panienki - dziwnie zaczęła zmieniać kolory; też to zobaczyła - panienka czytała "Na żywo".

by atitta

* * * * *

GRZECZNIE POPROSIŁ

Głupio tak chwalić się własnym żartem, ale powstrzymać się nie mogę.

Sklep z ciuchami, ja w przebieralni przymierzam spodnie. Przed przebieralnią moja dziewczyna z kumplem. Wokół tłum ludzi. W przebieralni znalazłem damską bluzeczkę w kwiatki...

Kilka słów od szatana do lewego ucha, wieszak z bluzeczką w dłoń. Łeb przez kotarkę:
- Taniuu, Taaaniuuu... (Tania podchodzi, ludzie się oglądają).
- Mogłabyś przynieść mi większą? I grzecznie podaję jej kwiecistą bluzeczkę.

Kumpel odpadł, Tania piorunuje wzrokiem, a konsternacja wkoło rozchodzi się jak fala uderzeniowa.

by Mathoff

* * * * *

A teraz chwila przerwy na stare dobre czasy, czyli wspominki sprzed 300 odcinków.

HOMO LOVELAS LAMAS


Dopadł mnie leń i stwierdziłem pi**dolę, nie robię. Czekam na weekend. Zbuntowałem chłopaków z IT i giercujemy w Unreala. Oni na IV piętrze, ja na V. W zespole IT jest fajna dziewucha - gra z nami. Zasady gry - gramy do 40, i kto ma najmniej fragów ten robi kawę lub inny napitek reszcie uczestników (7 osób). Skończyliśmy partię. Byłem drugi, panna ostatnia. Wpada do mnie z parującą kawusią, na spodeczku, w drugiej rączce dzierży cukier i mleczko. Podchodzi do biurka stawia, uśmiecha się zalotnie i pyta się ile mleczka, a ile cukru. Jednym słowem - profesjonalna obsługa. Kumpel z pokoju (lowelas, który myśli, że każda na niego leci i nie grał - lama komputerowa) z zazdrością patrzy na to i do niej w te słowa:
Kumpel:
- A kiedy mi przyniesiesz kawusię ??
Panna:
- Naucz się grać, a potem pogadamy...

by Stork

* * * * *

CIEKAWSKA TEŚCIOWA

Za dobrych, pięknych czasów gościłem w domu rodziców mojej przyszłej małżonki. Cieplutko wówczas było, a moi przyszli teściowie lubili w taką pogodę podawać na deser lody (bez skojarzeń).
Teściowa, w trosce o zięcia, stojąc w kuchni, dosyć głośno zagaiła do żony:
- Zrobiłaś mu już loda?
...Konsternacja... Słyszę tylko, jak się szwagier polewa w poduszkę ze śmiechu, a teściu ryczy ze śmiechu. Ja akurat oglądałem telewizję w drugim pokoju i jeśli dobrze pamiętam, to dosyć daleko wyplułem kawałek tosta, który właśnie konsumowałem, a i chusteczka była niezbędna, bo łzy mi ciutek pociekły.
Po chwili teściowa załapała co palnęła i już z jajem w głosie dodała:
- No zrób mu tego loda, najlepiej z polewą.
Popłakałem się wtedy ze śmiechu.

by pegassus

* * * * *

PO CHOLERĘ TO MALOWANIE?

Do oddziału banku w trakcie remontu wchodzi zdenerwowany klient i od drzwi już krzyczy na dysponenta:
- Co to jest, co to ma znaczyć?!
Pracownik banku nie wie co jest grane, jednak grzecznie podpytuje:
- W czym mogę pomóc?
- Co to za remonty i malowanie? Po jaką cholerę pomalowano cały budynek?
Pracownik:
- Dzięki temu nasza placówka wygląda ładniej, schludniej, aby nasi klienci czuli się lepiej.
Klient:
- Może i tak, tylko tam przy bankomacie miałem zapisany na ścianie numer PIN i za cholerę nie mogę teraz wypłacić...

by Adekh

I powracamy do autentyków teraźniejszych.


* * * * *

DZIEŃ KOBIET (ALE Z ZASADAMI)

Dzwonie do [B]abci mojej kochanej zapytać, jak jej dzień kobiet mija:
[j]- I jak tam? Co dostałaś od dziadka?
[B]- Aaaa nic.
[j]- Jak to nic?!
[B]- A bo był w sklepie i chciał mi kupić czekoladę.
[j]- No i ?
[B]- Przypomniał se, że mam cukrzyce i mi nie kupił.

by italianeczka

* * * * *

ZAWODY

- Kiedyś była taka akcja, że Red Bull chyba zorganizował zawody w zjeździe rowerowym po torze bobslejowym. I przyjechały kozaki różne z bogatych teamów w strojach opływowych itepe... i wyobraź sobie, że wygrał jakiś Słowak, który owinął się zwykłą folią stretch, bo...
- Bo miał rower...

by Misiek666

* * * * *

NIE PRZESZKADZAJ

Kino w Sztokholmie. Oglądamy "Jak zostać królem", dźwięk jest dosyć ważny. Facet obok mnie wcina chrupiące słodycze z szeleszczącej torebki. Po kwadransie mnie roznosi i pytam kulturalnie, czy mu jeszcze dużo zostało. Normalny Szwed w takiej sytuacji przeprasza i siedzi cicho. A ten patrzy na mnie z potępieniem, kładzie palec na ustach i mówi:
- Pssssst!

by shibboleth

* * * * *

AKT PRZYJAŹNI

Na pewne rodzinne wesele szwagierka przywiozła narzeczonego Holendra. Siedzimy, gadamy, procenty się leją. Głównym punktem programu była przepalanka. Pijemy ją sobie kulturalnie,  w większości bez zapijania, więc Holender też poprosił o nalanie kieliszka (wcześniej chyba się bał). Wypił kielicha, oczy wyszły mu z orbit, więc się pyta z czego to jest. Mieszaniną angielskiego, holenderskiego i niemieckiego tłumaczymy, że to jest spirytus i przepalany cukier. Wtedy gość zrobił jeszcze większe oczy i stwierdził: "U nas spirytusem to się okna myje!".
Mimo tego strasznego stwierdzenia zyskał naszą sympatię i w akcie przyjaźni został przez nas spity do nieprzytomności na rzeczonym weselu. I na następnym także.

by psychodela


* * * * *

A GDZIE MA JECHAĆ? W BOK?

Miejsce akcji: Kraków, przystanek, autobus linii 169.
Czas akcji: Urocze marcowe popołudnie.
Akcja właściwa: Do drzwi autobusu podchodzi uśmiechnięta kobieta i wskazując na rzeczony autobus zapytuje:
- Przepraszam... Na następny przystanek tym dojadę?

by DrErykLim

* * * * *

ROZMÓWKI Z PODTEKSTEM

Z rozmowy z [U]kochaną:
[J] - Ale tak ci dziurka zarosła, czy ręce się trzęsą?
[U] - Nie wiem... Booooliii... Wszedł do połowy i dalej nie chce. Chyba mi się tam błonka odnowiła.


Tak. Jest dokładnie tak, jak myślicie.
W weekend wyjęła kolczyk z nosa i próbuje go tam umieścić z powrotem.

by dSort

Chcesz poczytać więcej autentyków, wejdź na nasze forum "Kawałki mięsne". Jeżeli chciałbyś opowiedzieć jakąś zabawną historię ze swojego życia, możesz zrobić to na forum (koniecznie zaznaczając przy wątku taki znaczek: ), lub wysłać ją TYM TAJNYM KANAŁEM W tytule maila wpisz Autentyk.


Oglądany: 107908x | Komentarzy: 18 | Okejek: 336 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

19.04

18.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało