Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Najdziwniejsze sposoby na ucieczkę z więzienia

81 388  
508   7  
Wieczorem strażnik poda Ci zawiniątko. Znajdziesz w nim wykałaczkę, za pomocą której wydziobiesz dziurę w ścianie. Aby nie wzbudzać podejrzeń masz regularnie połykać gruz, a następnie pozbywać się go będziesz w więziennym szalecie. Jeśli Twój żołądek wytrzyma - za ćwierć wieku będziesz wolny.
Powiedzmy sobie szczerze - są ciekawsze metody na danie dyla z miejsca potocznie zwanego pierdlem...

#1. Prawie udana ucieczka w stroju kangura

Znajdujące się w Australii więzienie Port Arther należało do wyjątkowo paskudnych miejsc. O warunkach jakie tam panowały świadczy fakt, że wielu skazańców dostawało załamania nerwowego, a i niejeden nabawił się psychicznych chorób (z tego właśnie powodu zbudowano dla takich więźniów specjalne izolatki).


 
Nic dziwnego, że przestępcy prześcigali się w mniej lub bardziej brawurowych ucieczkach. I tak też niejaki George „Billy” Hunt postanowił wtopić się w australijskie otoczenie jako... kangur. Biedak nie wziął jednak pod uwagę faktu, że pilnujący więzienia strażnicy w tym czasie narzekali na wyjątkowo mizerne racje żywieniowe. Kiedy na ich drodze stanął dorodny torbacz, ci niewiele myśląc postanowili ustrzelić bestię i zapewnić sobie wyżerkę na wieczór. Kiedy Hunt zdał sobie sprawę, że za chwilę może stać się jednym z największych (martwych) idiotów wszech czasów, czym prędzej pozbył się przebrania. 

Za karę George przyjął bolesnych 150 smagnięć batem. Nie warto zadzierać z wygłodniałym, owładniętym żądzą kangurzej padliny, więziennym strażnikiem...

 

 

#2. Więzień w pudełku

Kiedy w niemieckim więzieniu znajdującym się w miejscowości Willich zjawił się kurier, mający za zadanie odebrać paczki z wyposażeniem dla sklepów, szykowane przez skazańców w ramach ich pracy resocjalizacyjnej, nie wiedział, że w jednym z pudełek znajduje się pewien obywatel Turcji. Więzień nie znalazł się tam przypadkowo, ma się rozumieć. Za bramami więzienia sprytny uciekinier wygrzebał dziurę w pudle i wyskoczył z pojazdu. Od tego czasu ślad po nim zaginął.

Od razu na myśl przychodzi pewien skecz pana Carlosa.

#3. Ucieczka „na tłusto”

Trzeba przyznać, że notoryczny rabuś - Kristopher Allen White do grubych nie należał. Do bystrych również. Ale to chyba właśnie dzięki zupełnemu brakowi wyobraźni udało się chudzinie uciec z więzienia w Tennessee. Miast kombinować i rozglądać się za strojem kangura, przerośniętego kreta czy mobilnej wieży Eiffla, White natłuścił swe ciało olejkiem i przecisnął się przez kraty o szerokości nieco ponad 10 cm... Niestety, „śliski” Houdini złapany został po 14 godzinach od swej brawurowej akcji ewakuacyjnej. Tym razem trafił do celi o mniejszych przerwach pomiędzy kratami.

 

#4. Walizkowa kryjówka

Dwie młode Niemki poznały się w więzieniu. Chyba się polubiły, bo kiedy jedna z kobiet miała wyjść na wolność, postanowiła zabrać ze sobą swą koleżankę. Z braku innych możliwości, przyjaciółka z celi wepchnięta została do walizki. W tenże sposób obie panie, nie budząc żadnych podejrzeń, wkrótce znalazły się za bramami więziennego gmachu. I pozostają tam do dziś - mimo usilnych prób schwytania sprytnych dam, policja jeszcze nie trafiła na ślad walizkowych uciekinierek.

 

#5. Wyfrunąć z niewoli

Zamek Colditz służył za hitlerowski obóz dla brytyjskich oficerów. W tym właśnie smutnym miejscu spotkało się dwóch pilotów. Co ciekawe - zarówno Bill Goldfinch, jak i Jack West trafili do niewoli po wcześniejszych udanych ucieczkach z innych obozów. Tym razem jednak trzeba było nieco pokombinować - na drodze do wolności płynęła rzeka, którą należało bezszelestnie pokonać. Niemcy, przyzwyczajeni do skazańców, którzy zdzierając sobie ręce dłubali w ziemi i usiłowali opuścić obóz dzięki tunelom, nie spodziewali się, że nad ich głowami powstaje jeden z najdoskonalszych planów ewakuacyjnych w historii obozowej niewoli. 
Na poddaszu kaplicy, na wysokości 60 m, sprytni piloci z pomocą dwunastu zaprzyjaźnionych jeńców, skonstruowali najprawdziwszy szybowiec o rozpiętości skrzydeł ok. 10 metrów. Ważący przeszło 100 kg pojazd zbudowany był z drewna „pożyczonego” z obozowych łóżek i fragmentów podłogi z kaplicy. Aby zabezpieczyć to dzieło, a także specjalny system pozwalający nadać szybowcowi odpowiednią prędkość, konstruktorzy zdecydowali się postawić sztuczną ścianę.


 
Szybowiec był już niemalże gotowy do startu kiedy obóz został wyzwolony przez Aliantów. 

#6. Snoopy usiłuje włamać się do kicia

Strażnicy angielskiego więzienia na wyspie Wight nie za bardzo wiedzieli co robić, gdy ich oczom ukazał się wielki piesek Snoopy, który wymachując pistoletem usiłował nakłonić ich do otworzenia drzwi. Czworonóg został natychmiast aresztowany. Okazało się, że przebrany za jednego z bohaterów serii „Fistaszki” mężczyzna chciał wydobyć z niewoli swego przyjaciela. 

Nawet gdyby udało mu się dostać do więzienia, nic by z tego nie wyszło - przyjaciel Snoopy'ego odbywał wyrok w zupełnie innym miejscu. A, no i warto też dodać, że broń, którą dzierżył kundel w swych łapkach okazała się być pistolecikiem na wodę...

#7. Eddie „nie całkiem” Murphy

Kevin Jerome Pullum trafił za kratki więzienia w Los Angeles z bardzo poważnym zarzutem usiłowania zabójstwa. Wiedząc, że wyrok może być wyjątkowo surowy, przestępca wymyślił swój całkiem oryginalny plan ucieczki. Do ukradzionego wcześniej dowodu tożsamości przykleił, promujące film „Dr Dolittle 2”, zdjęcie twarzy Eddiego Murphy'ego. Ubrawszy się w cywilne ubranie, które trzymał pod swoją pryczą, Pullum jak gdyby nigdy nic wylegitymował się i wyszedł z niewoli. Jak widać można obyć się bez wybuchów, podkopów i przegryzania krat.

 

#8. Dwie owieczki

Argentyna. Dwóch przestępców dało nogę z więzienia o zaostrzonym rygorze. Z reguły taka brawurowa ucieczka wywołuje pełną mobilizację stróżów prawa, którzy w ciągu kilku godzin łapią sprytnych uciekinierów. Wiedzieli o tym Maximiliano Pereyra i Ariel Diaz. Postanowili więc zabezpieczyć się. Przebrali się za... owce. W tym stroju z powodzeniem umknęli uwadze przeszło trzystu policjantów przeczesującym teren. Poszukiwania zbiegłych bandziorów okazały się być równoznaczne z próbą odnalezienia igły w stogu siana. Okolica ta słynie z dużego nagromadzenia tych przemiłych stworzeń. Trudno przecież, żeby stróże prawa przesłuchiwali każdą z setek pasących się tu i ówdzie owiec...


Źródła: 12345

Oglądany: 81388x | Komentarzy: 7 | Okejek: 508 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

24.04

23.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało