Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

W co się bawić gdy akurat trwa wojna?

60 965  
387   12  
Zwłaszcza, gdy się jest małym cwaniakiem z warszawskiej Pragi? Przedstawiamy trzy zaskakujące historie z 1943 r., w których  ówczesne sześciolatki Zbych i Krystyn wykorzystują wojenną zawieruchę do swoich celów.

#1. W „olej okupanta”

Jeśli akurat na twojej ulicy zatrzymał się oddział Wehrmachtu, a kalendarz wskazuje na lany poniedziałek, nie przegap okazji! Luń im na hełmy strumieniem wody! Posłuchaj Zbigniewa - uczestnika tego zajścia:
Otóż w 43 roku ulicą Stalową przejeżdżał oddział, zmotoryzowany oddział Niemców. To były samochody ciężarowe – z tyłu takie samochody miały, z przodu koła, z tyłu gąsienice, załadowane jakimś sprzętem, to wszystko było. I oni mieli... to było w Wielkanoc. Chyba drugi dzień świąt. Bo był lany poniedziałek. Oni tak sobie stanęli wzdłuż całej ulicy Stalowej. 
Jest samochód za samochodem, jakiś tam transporter na czele tam był, jakiś tam, transportery te takie niemieckie. I co było ciekawe, że nasi, jak zobaczyli, że Niemcy - bo oni stanęli i tam wychodzili z tego, z szoferek, z tego, z kabiny - a nasi jak to w lany poniedziałek w każdej bramie była zawsze te, jakiś kran, jakaś pompa, jakaś woda. No i nasi wzięli kubełki z wodą i tych Niemców chlup! Po nich! No to Niemcy zawsze mieli te kubły przy tych transportach samochodowych również, lecieli do bramy, pompowali i była bitwa na wodę! Niemożliwa! Ja pamiętam z kolegą na 3 piętrze, on tak mieszkał właśnie od strony Stalowej na 3 piętrze, to myśmy też tak samo kubełki wody i z góry na nich leli. I ze wszystkich stron na tych Niemców szła woda, prawda. Niemcy byli zmoczeni dokładnie, ale wszystko było na „hahaha” i na wesoło. To było ciekawe zdarzenie. Nikt się nie obraził, nikt nie strzelał, nikt nie tego. Bitwa była potężna, rzeczywiście mokra była ulica, była zmoczona dokładnie! To była taka walka na wodę, wszyscy byli pomoczeni dokładnie. No ale potem Niemcy ruszyli i się skończyło.

Posłuchaj opowieści na żywo

#2. W „podaj hasło”

Gdy staniesz na warcie bunkra, w którym stacjonują twoi ulubieni żołnierze Wojska Polskiego, żądaj hasła od każdego przechodnia. Nie pozwól nikomu dostać się do środka. Nawet jeśli to znajoma twojej matki. Niech poda hasło babolec! Posłuchaj Krystyna - uczestnika tego zajścia.
Jak weszli Rosjanie i Polacy 44 rok we wrześniu do nas, w 44 roku i na Pradze byli, i przy Władysława IV, przy Władku IV wybudowali ziemiankę, bunkier wojskowy. Polacy. Ich tam było z 10. I tak żeby widzieć, most już był zerwany, most Kierbedzia się nazywał, śląsko-dąbrowski, zerwany już był, nie było transportu żadnego. Tu cerkiew, tu ten bunkier, Władek, tu ja mieszkałem. I ja z nimi nawiązałem kontakt. Z tymi żołnierzami. Jako taki dzieciak. No chodziłem tam do nich. I oni mnie na przykład stawiali, stawali, stawiali na warcie. Dawali mi karabin na ramię, z tym że wyjmowali nabój, wysypywali połowę proszku, zatykali gazetą czy czymś, ja miałem takie naboje z tymi gazetami i stałem. I stoję na tej warcie i między innymi idzie dozorczyni z bloku z Jagiellońskiej 35, którą znałem bardzo dobrze. Ja stoję na warcie i mówię: Stój, kto idzie! Hasło!, a ona: „Gówniarzu, wyczyść sobie gile u nosa!”, ja mówię: Hasło, bo będę strzelał!, „Już ci powiedziałam!”. Wyjąłem ten karabin, wziąłem za niego i strzeliłem. Był taki krzyk! Tak ta baba krzyczała! Skakała, gdzieś poleciała, nie wiem gdzie, i oni ci żołnierze wyszli i mówią: „Coś ty kurde...”, jeszcze wtedy Krysiek, „...coś ty Krysiek zrobił?”, ja mówię: No nie podała hasła, nic jej nie mogłem puścić. No i oni mówią: „Dawaj ten karabin”. I tak odeszli z 10 metrów do tej ziemianki i strzelili z następnego naboju, to ten papier wlazł tak w drewno, że nie mogli wyjąć! To jednak taka siła. A ja jej w dupę, nie? No miałem przechlapane z pół roku. Potem mi darowała.

Posłuchaj opowieści na żywo

#3. W „zlikwiduj wartownika”

Powinieneś mieć do dyspozycji czterokołowy rowerek i drewniany, własnoręcznie wykonany karabin. Podjedź do najbliższego niemieckiego wartownika, dobrze wyceluj i powiedz tra ta ta ta. Posłuchaj Krystyna - uczestnika tego zajścia.

Posłuchaj opowieści na żywo
1

Oglądany: 60965x | Komentarzy: 12 | Okejek: 387 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

24.04

23.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało