Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Wielopak Weekendowy CCCLXXXVIII

84 937  
331  
Wsi spokojna, wsi wesoła. Dziś trochę o kogutach, trochę o pomidorkach, różach, świnkach, ptaszkach i konikach...

- Mój dziadek ma kurzą fermę. I, wyobraź sobie, ma na niej najbardziej leniwe koguty na świecie.
- Czemu?
- One nigdy rano nie pieją. Czekają, aż zaczną piać te z pobliskich wiosek i na znak zgody kiwają wtedy głowami, że to już czas.

by Misiek666

* * * * *

- Co to takiego: zielone i leci?
- Nie wiem.
- Latający zielony pomidor. A co to takiego: czarne i pełza po ziemi?
- Nie wiem.
- Cień latającego zielonego pomidora.

by Peppone

* * * * *

Na górze róże,
Na górze róże,
Mam Alzheimera,
Na górze róże.

by micbea

* * * * *

W Wigilię Bożego Narodzenia gościu, wysłany z domu po świątecznego karpia oraz śledzie, staje po kilku godzinach nieobecności w drzwiach, nawalony jak stodoła, trzymając w ręku jedną butelkę piwa.
- A gdzie zakupy, ty cholero jedna!? Co mnie podkusiło, żeby ciebie wysyłać po coś?!?!
- Nie krzycz Zocha, nie krzycz na mnie, ponieważ ja ciebie w ten wyjątkowy dzień potraktowałem tak samo jak nasz miliarder Jan Kulczyk swoją żonę.
-To znaczy jak mnie potraktowałeś??!
-Kupiłem ci browar.

by lazyjones


* * * * *

Bear Grylls radzi politykom - dziad stanowi wartościowe uzupełnienie elektoratu. Daje się złapać w mało skomplikowaną pułapkę obietnic i prostych recept. Raczej niegroźny, jeśli ma drogę ucieczki to spieprza. Osobniki doprowadzone do ostateczności mogą być groźne o ile są uzbrojone.

by Bullterier_K

* * * * *

- Ale muszę panu przyznać, że ten dom ma takie maleńkie niedostateczki - mówi sprzedawca z agencji nieruchomości.
- Tak? - pyta klient.
- Na północ od domu zbudowano wielki kurnik. Na wschód jest tuczarnia świń, na zachód - oczyszczalnia szamba, a na południe - przetwórnia ryb...
- Niedostateczki, karwa?! Panie, a może jakieś plusy są z mieszkania w tym domu?!
- Zawsze pan wie, z której strony świata wieje wiatr.

by Leszek_z_balkonu

* * * * *

Facet odwiedził swego kumpla. Lata minęły, odkąd się ostatnio widzieli. Ku swojemu zdziwieniu naliczył u tamtego 11 dzieci.
- Musisz kochać swoją żonę...
- Skądże, jędza ciągle na mnie krzyczy, warczy... Po prawdzie, to ja się jej boję.
- To po co jej tyle dzieci zrobiłeś?
- W tłumie łatwiej się schować.

by Peppone

* * * * *

Do kostnicy miejskiej dzwoni mały chłopiec:
- Haloo, czy to kostnica?
- Tak, słucham.
- Bo mój dziadzio wyszedł z domu trzy dni temu i nie wraca, jest może u was?
- A możesz powiedzieć, czy dziadek ma jakieś znaki szczególne?
- Nooo, nie umie mówić "r" ...

by Cieciu

* * * * *

- Drogie dzieci, omówimy sobie dziś na lekcji ptaki drapieżne. Jakie znacie ptaki drapieżne?
- Orzeł!
- Jastrząb!
- Sokół!
- Struś!
- ... eee Jasiu, struś?! A na co poluje struś?
- Na krety.

by lazyjones

* * * * *

Dziki Zachód. Gość w saloonie popija whisky. Nagle wchodzi centaur i go obsobacza:
- Ile można chlać? I to samemu? Nie znudziło ci się?
Gość rzuca forsę na bar, dopija whisky i mówi do centaura:
- Dobra, synu, odwiązuj matkę i jedziemy.

by Peppone


A teraz zobaczmy, z czego śmialiśmy się 100 wielopaków temu:

Wchodzi student na egzamin, profesor pyta:
- I co?
- Koniak.
- Koniak? To DOBRZE.
- Nie, panie profesorze. To BARDZO DOBRY koniak.

by Peppone

* * * * *

Wpada facet z dziurawą pończochą na głowie do banku, przystawia sobie pistolet do głowy i krzyczy:
- Dawać forsę, bo strzelam!!!
Na to kasjer spokojnie sięgając do przegródki:
- Mniemam, że szanowny pan życzy sobie forinty?

by sharkis

* * * * *

Coraz bardziej zaciekła bitwa pomiędzy atakującą dziczą a obrońcami grodu. Krew się leje wokół, obrońcy padają jak muchy, szala zwycięstwa przechyla się w stronę atakujących.
Przywódca napadających z triumfem podnosi w górę flagę swojej watahy. Rozlega się dziki wrzask atakującej czeredy. Resztka obrońców rejteruje z placu bitwy.
Miasto zdobyte!
Dowódca trzymając dumnie drzewce flagi krzyczy:
- Zwyciężyliśmy!!!
Wszyscy:
- URAAAAA!!!!
- Teraz to nasze miasto!!!
Wszyscy:
- URAAAAA!!!
- I teraz to miasto nazwiemy Yrmery!!!
Wszyscy:
- ???
Dowódca wyciąga komórkę, wykręca numer i krzyczy:
- No, Wania! Wywinąłem się!!! Miasto Yrmery! Teraz Twój ruch. Miasto na literę Y. Czekam!!!

by oldbojek


Kompletny Wielopak_weekendowy_CCLXXXVIII dokładnie tutaj.

Chcesz się jeszcze pośmiać? Zawsze możesz zajrzeć do naszej przepastnej kopalni dowcipów i poczytać 387 poprzednich odcinków Wielopaka Weekendowego... Życzymy dobrej zabawy! 

Znasz świetny i nowy dowcip? To wrzuć go na nasze forum "Kawałki mięsne". Ale radzimy najpierw poczytać obszerne archiwa forum i strony głównej oraz korzystać z wyszukiwarki przed wrzuceniem czegokolwiek, sprawdzając czy nie jest to tzw. gwóźdź czyli coś, co już tutaj czytaliśmy. A wtedy być może to właśnie Ty za tydzień rozbawisz tysiące czytelników kolejnego Wielopaka weekendowego!


Oglądany: 84937x | Okejek: 331 osób


Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

25.04

24.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało