Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Siedmioro niezwykłych dzieciaków

107 746  
722   25  
Małolaty charakteryzują się tym, że swoje potrzeby wyrażają za pomocą rozdzierającego wrzasku, uparcie zapełniają pieluchy i doprowadzają swoich rodziców do nerwicy owocującej przedwczesnym osiwieniem oraz gwałtownymi tikami lewej powieki. Jednak nie każdy szczyl to tylko mały, śliniący się pasożyt. Trafiają się dziecięcy geniusze, którzy powodują, że każdy z nas pragnie wejść w posiadanie takiego potomka.

#1. Dziewięcioletnia poliglotka

Wendy Vo pochodzi z Wietnamu i podczas gdy jej rówieśniczki z zapałem żuły swe gryzaczki podczas nocnikowych chwil zadumy, nasza mała bohaterka rozwijała swe całkiem dorosłe pasje.
 W wieku czterech lat opanowała grę na pianinie. I kiedy rodzice rodzice myśleli, że oto rośnie im najprawdziwszy wirtuoz, Wendy szybko znudziła się samym tylko tworzeniem muzyki i postanowiła skupić się na nauce języków wszelakich. 
Mając lat osiem Wendy płynnie gawędziła po angielsku, japońsku, chińsku, hiszpańsku, portugalsku, francusku, hindusku, arabsku, rosyjsku oraz kantońsku. Nie zaprzestała jednak pracy nad swymi nowymi, muzycznymi kompozycjami – jako najmłodsza w historii osoba wstąpiła do Amerykańskiego Stowarzyszenia Kompozytorów, Autorów i Publicystów, gdzie mogła z powodzeniem rozwijać wszystkie swe talenty.

#2. Małoletni operator kostki Rubika

Chun Hoo Ulf Wong pochodzi z Hong Kongu i w wieku sześciu lat  wprowadził w zakłopotanie niejednego  miłośnika zabawy słynną węgierką kostką. Ułożenie łamigłówki zajęło mu dokładnie 37,89 sekund. Trzeba przyznać, że w tym wieku większość kilkulatków, która dostaje w swoje ręce taką zabawkę, najprawdopodobniej wpakuje ją sobie do buzi i wywaliwszy przekrwione gałki oczne, uroczo się nią zadławi.



https://www.youtube.com/watch?v=zLQJ93B5Nl0&feature=player_embedded

#3. Siedmioletni pisarz

Kiedy dziecko ma około półtora roku, to szczytem jego kreatywności jest zamerdanie tylnymi odnóżami wepchniętymi w napęczniałą pieluchę i posikanie się ze szczęścia na widok rodziców radujących się z faktu, że ich pociecha wydała z siebie dźwięk, który brzmiał jak „gy -gyy...ma-ma...”.
William James Sidis będąc w tym wieku potrafił już płynnie czytać. Zainteresowani przypadkiem małego geniusza badacze, po przeprowadzeniu testów przyznali, że ten oto berbeć to prawdziwy geniusz obdarzony współczynnikiem IQ wahającym się na poziomie 250 – 300.

Nie mylili się – kiedy William skończył siedem lat, potrafił już dogadać się w ośmiu językach i miał na swoim koncie cztery opublikowane książki. Jako jedenastolatek przyjęty został na Harvard (trochę późno - William jeszcze jako dziewięciolatek zdał celująco egzaminy na tę uczelnię). Najmłodszy student tej prestiżowej szkoły pogłębiał swą wiedzę z dziedziny matematyki i kosmologii. Mając lat siedemnaście był już cenionym wykładowcą z tytułem doktora w kieszeni.

 

#4. Młodociany kalkulator o dużej mocy obliczeniowej

Shakuntala Devi przyszła na świat w Indiach. Jej ojciec, który na co dzień pracował jako poskramiacz wyliniałych lwów w jednym z cyrków, odkrył że dziewczynka ma niesamowitą pamięć. W wieku sześciu lat Shakuntala stała się narodową sensacją – dawała pokaz swoich matematycznych i pamięciowych możliwości na największych indyjskich uniwersytetach.
W przeciwieństwie do innych dzieci obdarzonych nieprawdopodobną pamięcią, dziewczynka nie straciła swej umiejętności podczas procesu dojrzewania. Jako 38-letnia kobieta udowodniła to, wyciągając w pamięci pierwiastek 23 stopnia z liczby składającej się z 201 cyfr. Shakuntala wzięła też udział w eksperymencie – komisyjnie wykonała obliczenie takiego oto koszmarku: 7686369774870 x 2465099745779. Podany przez nią wynik (18947668177995426462773730) był prawidłowy. Kobieta potrzebowała 28 sekund namysłu. Było warto - te nadzwyczajne zdolności spowodowały, że Shakuntula trafiła do Księgi Rekordów Guinnessa. 

 

#5. Mały samuraj

Okita Soji wychowywany był w konserwatywnej, samurajskiej rodzinie. Od wczesnej młodości zafascynowany był tradycyjnymi pojedynkami na miecze. Jako dziewięciolatek zaczął naukę skomplikowanych technik walki z użyciem tej broni. Okazało się, że miecz przeznaczony jest młodemu Japończykowi – Okita był niesamowicie utalentowanym uczniem.

W wieku lat dwunastu pokonał w pojedynku szanowanego mistrza, który przez większość swego życia szkolił swe umiejętności do absolutnej perfekcji. Sam Okita mistrzem miecza i tytułowanym nauczycielem kenjutsu został jako osiemnastolatek. Znany był jako jeden z najmłodszych członków Shinsengumi - legendarnej policji ostatniego okresu szogunatu.

#6. Cameron Macauley – chłopiec, który pamięta swoje poprzednie życie

W ramach odpoczynku od dziecięcych geniuszy, przedstawiamy historię chłopca z Glasgow, który twierdzi, że pamięta swoje poprzednie wcielenie. Cameron od chwili kiedy nauczył się mówić, upierał się, że jego rodzice – państwo Robertsonowie, mieszkają na szkockiej wyspie Barra. Chłopiec z dokładnymi szczegółami opisywał wielki biały dom z widokiem na morze, swoich braci i siostry, biało-czarnego, ukochanego psa oraz duży, czarny samochód swojego ojca – Shane'a Robertsona.

Mama Camerona nie przejmowała się tymi wytworami dziecięcej wyobraźni, jednak kiedy jej syn skończył pięć lat i ciągle, z coraz dokładniejszymi szczegółami, opisywał swoje poprzednie życie, postanowiła skorzystać z pomocy specjalistów. Ostatecznie tą dziwną sprawą zajął się, wyspecjalizowany w takich przypadkach, dziecięcy psychiatra – Jim Tucker, dla którego sprawa ta była wyjątkowo interesująca ze względu na dużą ilość informacji o miejscu, w którym ongiś miał mieszkać Cameron.
Wraz z chłopcem odwiedził wyspę Borra. Znając nazwisko „poprzednich rodziców” dziecka, bez większego problemu udało się namierzyć biały, usytuowany przy samym morzu dom państwa Robertsonów oraz opisane przez Camerona charakterystyczne skały położone w jego sąsiedztwie. Chłopiec znał każdy zakątek domu i czuł się w nim jak u siebie. 
Badaczowi udało się skontaktować z jedną z dawnych rezydentek posesji – panią Robertson. Wszystkie podane przez dziecko informacje były prawdziwe, ale z jednym tylko wyjątkiem – nikt nie pamięta aby żył tu Shane Robertson ze swoim synem...

#7. Dziecięcy zew Cthulhu

Wróćmy już na ziemię.
Howarda Philipsa Lovecrafta nikomu nie trzeba przedstawiać – toż to jeden z najbardziej niesamowitych pisarzy ubiegłego wieku. Mało kto wie, że autor „Zewu Cthulhu” był wyjątkowo utalentowanym dzieckiem. Mając dwa lata Howard potrafił już czytać, a jako sześciolatek pisał złożone i wyjątkowo dojrzałe dzieła poetyckie.
Skąd w umyśle tak wrażliwego dziecka wzięły się pomysły na przerażające historie, które niejednemu z nas spędzały sen z powiek? Biografowie wskazują na osobę odpowiedzialną za pewien wychowawczy błąd. Chodzi tu o wybitnie ekscentrycznego dziadka młodego pisarza, który pragnął umilić czas swemu chorowitemu wnuczkowi i miast opowiadać mu przed snem słodkie do bólu bajeczki, snuł przerażające opowieści rodem z najmroczniejszych horrorów. Trudno się więc dziwić, że efekt tej dziecięcej traumy wygląda tak:


Źródła: 12345678

Oglądany: 107746x | Komentarzy: 25 | Okejek: 722 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

25.04

24.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało