Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Autentyki CCCLXVIII - Mesjasz

57 675  
357   14  
Kliknij i zobacz więcej!Dziś o obozach integracyjnych, żarciku taty, drugiej klasie w pociągu oraz o ratownikach medycznych.

DOWÓDCA RATUJE SYTUACJĘ


Jakiś czas temu to było, w górskim pensjonacie spotkali się przedstawiciele różnych formacji hmmmm.... nazwijmy to państwowych. Znaczy się obóz kondycyjny był. W ciągu dnia sporty wszelakie, wieczorami ogólna integracja. Był tam też jeden wybitny mundurowy, przesympatyczny chłop, w niebie stał 3 razy w kolejce po mięśnie, więc po mózg już nie zdążył. Przy biesiadzie (etap opowiadania kawałów) tenże kolega mundurowy wyrwał się:
- Tera ja, ja znam zaje***fajny kawał!
- A o czym?- zapytaliśmy, bo większość kawałów wszyscy znali.
- O telewizorze, który kłamał!
- O! - tego nikt nie znał - dawaj!
- No więc tak. Był facet, który kupił sobie telewizor, ale okazało się, że telewizor kłamie. No na przykład, leciał mecz, było 2:2, a telewizor mówił, że jest remis. I ten telewizor....
I ciągnął opowieść dalej. Nikt go nie słuchał - kilkunastu przedstawicieli służb leżało na podłodze skręcając się ze śmiechu.
Sytuację próbował uratować dowódca opowiadacza kwitując przez śmiech "ale silny jest skurczybyk jak nikt".

by tatikola

* * * * *

ŁADNIE PROSILI

Rzecz dzieje się na ośrodku Straży Pożarnej niedaleko Rajgrodu, kurs podnoszący kwalifikacje płetwonurków. Chłopaki po nurkowaniu, zjedli obiad i postanowili skoczyć po alko na wieczorne ognisko. Ubrali się w mundury, wsiedli w służbowy wóz i pojechali. Jadą przez las, już z powrotem. Zatrzymuje ich leśniczy, zakaz wjazdu i takie tam. Oni mu tłumaczą, proszą. Nic z tego, dostali mandat i pojechali. Na drugi dzień lądują na "dywaniku" u komendanta. Pada pytanie.
- Nie mogliście się z nim jakoś dogadać?
- No przecież go pół godziny prosiliśmy: "K***a, ch**u, nie pisz".

by swd56

* * * * *

NA ZAPIEKANKACH

Zapiekanki u mnie we wsi mamy. Dobre. Pyszne rzekłbym. Znajomi przyjechali. Zawiozłem na poczęstunek, niech spróbują specjału. Kolega (nazwijmy go Janusz) i jego żona (nazwijmy ją Ania). Przez całą drogę Ania mówiła jak to Janusz je szybko, że się to jej nie podoba itp. Zapiekanki kupiliśmy. Są one na dosyć poważnej bułce: długiej i szerokiej, nie francuskim wynalazku, ale prawdziwej bułce.
Janusz zapiekankę pochłania. Ja jem szybko te zapiekanki, ale przy Januszu wymiękam. Zjadłem 1/3, on już za połową jest. I wtedy do akcji wkracza Ania. Pełno ludzi wokół (praktycznie centrum wsi) i Ania na cały głos mówi:
- Łał, Janusz, jak ty wspaniale to jesz. Jak dużo wkładasz do buzi. Musisz dobrze obciągać...

Zapiekanki jakby zaczęły się bardziej powoli jeść. I to nie tylko ze względu na to, że śmiejąc się jest ciężko jeść. Wszyscy panowie wokół z zapiekankami jakby zaczęli te zapiekanki dwa razy wolniej jeść... Nie wiem czemu...

by Charakterek

* * * * *

ŻART TATY

Mój tata stara się być luzacki itp., zawsze przed jedzeniem pyta się czy zmówiłam tę modlitwę, żeby wszystko w cycki poszło. Ja już przyzwyczajona i nawet czuję, że to działa.
Tylko, że brat dziś przyprowadził nową dziewczynę - katechetkę i do tego z małymi cyckami.
Taty żart nie został zrozumiany.

by lime8

* * * * *

PIWKO


Otóż pewnego razu z okazji wigilii mój brat, jako że już 18 wiosen mu było, dostał od [O]jca browarek kulturalnie przy rodzince. I tutaj wkracza [B]abcia:

[B] On piwo? Przecież on nie pije alkoholu!
[O] To jest trochę naiwność...
[B] No to jedno najwyżej...
[O] To już jest totalna naiwność.

by deadblind

* * * * *

CO TO ZA PLAC

Któregoś deszczowego dnia koleżanka jechała ze swoją babcią szczecińskim tramwajem. Gdy tramwaj zatrzymał się na jednym z przystanków, babcia (kobieta w wieku podeszłym i nieco przygłucha) spytała jej, co to za przystanek. Otrzymała odpowiedź, że to plac Zawiszy.
Chwilę przetrawiała tę wiadomość, po czym stwierdziła:
- Wszędzie w okolicy sądy i więzienia, to się nie dziwię, że nazwali to placem Klawiszy!

by myrr

* * * * *

A teraz chwila przerwy na stare dobre czasy, czyli wspominki sprzed 299 odcinków.

ROZMOWA KONTROLOWANA

Moja własna pani matka ma niebywały talent do mylenia numerów telefonicznych.
Pewnego pięknego dnia usiłując dodzwonić się z pracy do znajomej, pomyliła numery i wybrała nasz domowy.
Odebrało dziecko, osobisty syn pani matki, a mój brat. Pani matka myśląc, że to córeczka znajomej przedstawiła się grzecznie: "Dzień dobry, mówi Ewa, czy mogę rozmawiać z twoją mamusia..? (nawiasem mówiąc koleżance też Ewa...). Braciszek poznając rodzicielkę zdębiał i odpowiedział: „Ale mamusi przecież nie ma w domu. To ja zawołam tatusia”.
Do słuchawki z zainteresowaniem dorwał się teraz pan ojciec. A tu słyszy głos własnej połowicy: "Dzień dobry, mówi Ewa, czy mogę rozmawiać z pana żoną?”.


Tatko śmiał się na całego i wspominał z rozrzewnieniem to zdarzenie, aż do pewnego dnia...

Kilka lat później ww. braciszek przechodził mutację. Głos mu drgał i falował i zaiste, ciężko go było poznać - zwłaszcza przez telefon. Pan ojciec dzwoni do domu, odbiera dorastający brat. Tatko niestety nie poznał własnej latorośli chrypiącej „halo”. Odłożył słuchawkę, spróbował ponownie, ale ku jemu zaskoczeniu odebrała te sama osoba... Pan ojciec skonfundowany: „Przepraszam, ale co pani robi w moim domu?!” Brat chrypiąc i parskając odrzucił ponad wszelką wątpliwość przebywanie w tym lokalu jakichś obcych kobiet. A tatuś szczęśliwy zakończył konwersację „Oj, ja cię bardzo przepraszam, ale myślałem, że to jakaś stara i zapijaczona baba....”

by Misiaptysia

* * * * *

POLONISTKA


Lekcja polaka. Nudno, że aż oczy szczypią. Połowa osób śpi. Polonistka (stara, wybrana przez naszą oświatę i różne kryteria) zadaje pytanie:
- Kamil, to ile lat Odys wracał do domu? (prawidłowa odp. - 10)
- No tak ze 20.
- Źle. Radek (do kolegi obok), ile lat wracał Odys do domu?
- Ee.. 20 - odpowiedział koleś wyrwany z drzemki.
Gościówa popatrzyła na niego pobłażliwym wzrokiem i mówi z szyderczym uśmieszkiem na mordzie:
- Siedzą na gałęzi dwa głuche gołębi. Jeden mówi "Ch*j ci w d*pę" a drugi "A tobie w d*pę".
Paniusia denerwowała się jak mówiliśmy "cholera". Cała klasa oczy wybałusza, Radek blady, gapi się z otwartą gębą, ja parsknąłem śmiechem. W pewnym momencie niekumata Małgosia:
- Ale jak to? - niezręczna cisza, wszyscy myślą, że zaraz zjedzie nauczycielkę (byłaby do tego zdolna), a ona - To Odys nie wracał do Itaki przez 20 lat?

by Wisien

* * * * *

DOBROĆ

Rzecz działa się na wykładzie z fizyki. Nudny niesamowicie, frekwencja raczej bliska zeru, stary profesor, ciągle się myli i jąka. W pewnym momencie wykładu, kiedy to wszyscy już praktycznie zasypiali, gościu wypalił hasłem:
"Największą dobroć mają wzbudzone jądra".

by Black_ghost

I powracamy do autentyków teraźniejszych.


* * * * *

LIGA ANGIELSKA

Pewnego popołudnia w latach 90. przeglądałem sobie układ tabeli piłkarskiej ligi angielskiej na telegazecie. Wówczas jeszcze Internet nie był tak rozpropagowany jak dzisiaj, więc telegazeta była najlepszym i najszybszym źródłem poznania. Wtem do pokoju wszedł mój ojciec i rozpoczął lekturę tabeli na głos: "Manchester United, Sheffield United, West Ham United, Newcastle United... Cholera, ale to United to musi być duże miasto!"

by Nestor

* * * * *

DRUGA KLASA

W pociągu relacji Białystok-Gdynia. Ścisk niesamowity. Ledwo można wejść do pociągu, a co dopiero mówić o godziwych warunkach w postaci miejsca siedzącego w przedziale. Jedyny wolny kawałek przestrzeni to odrobina podłogi w wagonie rowerowym. Jako niewymagający studenci bez narzekania usiedliśmy na podłodze. Po jakiejś dłuższej chwili Pan Konduktor wpadł do wagonu w celu kontroli biletów.
W chwilę później dotarła młoda dama, która usiadła w klasie pierwszej, jednak Pan Konduktor kazał jej się przesiąść do drugiej, gdyż taki posiadała bilet.

Dama: I gdzie ta druga klasa?
Konduktor: Tu.
Dama: Ale ja chcę usiąść!
Konduktor powiedział spoglądając na nas siedzących po turecku na podłodze:
- No przecież siedzą.

MAMA, MISTRZYNI CIĘTEJ RIPOSTY

Młoda: Tato, weź zapal duże światło.
Ojciec Rodu: Myślisz, że co? Prąd kosztuje.
Młoda: Życie też kosztuje.
Ojciec Rodu: Co?
Młoda: Trzeba było dzieci nie robić.
Opiekunka Rodu z drugiego pokoju: Tata światło oszczędzał 25 lat temu, dlatego tyle dzieci mamy.

SZUKAJ MILIONERA

Rzecz dzieje się wieczorem. Ojciec rodu, po całym dniu ciężkiej pracy własnych rąk, zatroskany o przyszły małżeński los jedynej córki, chcąc uniknąć cierpień, jakie sam przeżywa, mówi:
- Córko, szukaj sobie milionera!
- Chyba z lupą, tato...
- A co, wzrok ci tak napierdala?!

by Młoda

* * * * *

MIOTŁA


Oficjalnie uprzedzam, że autentyk jest po bandzie.

Znajomy pracuje w pogotowiu i opowiadał, jak kiedyś wezwali jego załogę do wypadku. Będąc na miejscu zobaczyli starszą panią, która wypadła z okna, a obok niej leżała miotła, którą wieszała firanki.
Widząc ten obrazek jeden z ratowników do mojego kumpla:
- Ty... Chyba jej miotła nie odpaliła...

by nasa23


* * * * *

MESJASZ

Środek tygodnia. Wezwanie pogotowia pod kościół. Leży nieprzytomny. Przyjazd na sygnale. Na miejscu przybycia wokół pacjenta kilka starych bab i ksiądz, co udziela mu namaszczenia. Ksiądz odprawia czary, a my patrzymy. Widzimy, że leży nasz znajomy menel, co jak wypije, to się kładzie w różnych miejscach. Przynajmniej trzy razy w tygodniu jesteśmy u niego z wizytą. Gdy ksiądz skończył, lekarz nałożył rękawice, stanął nad kolesiem, wziął zamach i PLASK!
- Powstań, mówię! - powiedział lekarz, zaraz po tym jak uderzył go w twarz.

Koleś otwiera oczy, siada na chodniku, rozgląda się, wstaje i odchodzi.

Ksiądz widząc to zaczerwienił się i odszedł.

by brogman


Chcesz poczytać więcej autentyków, wejdź na nasze forum "Kawałki mięsne". Jeżeli chciałbyś opowiedzieć jakąś zabawną historię ze swojego życia, możesz zrobić to na forum (koniecznie zaznaczając przy wątku taki znaczek: ), lub wysłać ją TYM TAJNYM KANAŁEM W tytule maila wpisz Autentyk.


Oglądany: 57675x | Komentarzy: 14 | Okejek: 357 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

25.04

24.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało