Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

7 tajemniczych czaszek

143 110  
1177   28  
Wśród wielu różnych znalezisk to właśnie czaszki, ze względu na swoją silną symbolikę, budzą największe emocje wśród tropicieli tego co dziwne i tajemnicze. Ostatnio nawet doktor Jones w poszukiwaniu kryształowego czerepu, biegał po zarośniętych dżunglą, meksykańskich budowlach, które według Spielberga znajdują się w pobliżu mocno pustynnego Nazca w Peru.

#1. Kosmiczne dziecko

Dekadę temu pewien mieszkaniec teksańskiego El Paso wszedł w posiadanie przedziwnej czaszki, która znaleziona została w Meksyku. Naukowcy od razu zajęli się ciekawym eksponatem. Okazało się, że należała ona do pięcioletniego dziecka. Wnętrze czaszki, a w szczególności puszki mózgowej, było znacznie większe niż te należące do osoby dorosłej. Jeśli dorzucić do tego duże, płytkie i okrągłe oczodoły, 
brak zatok czołowych i spłaszczony tył czaszki, to przed oczami zwolenników kosmicznych teorii rodzi się postać szaroskórego imigranta - wyimaginowanego kumpla Foxa Muldera.
Dalsze badania określiły wiek znaleziska na ok. 900 lat i wykazały, że człowiek ten należał do grupy etnicznej rdzennych mieszkańców rejonów Meksyku. Biorąc pod uwagę niecodzienny kształt głowy dziecka nie jest wykluczone, że cierpiało ono na progerię.
Słysząc te kłamliwe informacje, członkowie utworzonego na szybko „Projektu Starchild” postanowili pójść na kompromis w swych teoriach i uznali, że faktycznie – matka tej istoty mogła być człowiekiem, ale nie zmienia to faktu, że ojciec „kosmicznego dziecka” to bliski kuzyn E.T.

#2. Rogate czaszki

W latach osiemdziesiątych XIX wieku podczas prac wykopaliskowych na terenach Pensylwanii uwagę badaczy przykuła grupa szkieletów o dość nietypowych cechach. Oprócz tego, że średnia wysokość ich posiadaczy przekraczała dwa metry, to ok. 2 cm nad oczodołami czaszek znajdywało się dorodne i całkiem szatańskie poroże. Niesamowite, datowane na 1200 AD znalezisko, przesłane zostało do muzeum w Filadelfii.
Zanim jednak, drogi tropicielu sensacji, spakujesz swą walizeczkę i pobiegniesz do ambasady aby żebrać o wizę, wiedz że rogate szczątki zostały z owego muzeum ukradzione i ślad po nich zaginął. No, cóż za niefartowne zrządzenie losu...
W zamian prezentujemy replikę:

 

#3. Czaszki z Palau

Całkiem niedawno w jaskiniach wyspiarskiego państwa Palau położonego w sąsiedztwie Mikronezji, dokopano się do przedziwnych kości. Szczątki datowane są na 900 – 2900 lat. O ile te młodsze nie odstają specjalnie od normy, to już starsze szkielety zaskakują swymi rozmiarami.
Wszystko wskazuje na to, że mieszkańcy tych terenów mierzyli od 90 cm do 120 cm wzrostu i ważyli od 32 kg do 42 kg. Mimo to, kości niewielkich ludzi noszą wszystkie cechy homo sapiens. Jeśli wierzyć prasowym doniesieniom, w dalszym ciągu trwa zażarta dyskusja pomiędzy naukowcami. Jedna z teorii mówi, że są to szczątki ludzi cierpiących na rzadką, genetyczną chorobę – mikrocefalię.

#4. Człowiek z Piltdown

W 1912 roku archeolog-amator Charles Dawson przedstawił światu swe niesamowite odkrycie. Znalezisko z kamieniołomu w Piltdown miało być brakującym ogniwem w teorii ludzkiej ewolucji. O ile sama czaszka miała cechy typowe dla homo sapiens, to już szczęka była typowa dla niektórych gatunków małp. Jednak tkwiące w niej zęby, mimo iż mogły należeć do zwierzęcia człekokształtnego, były nieco bardziej spłaszczone. Mimo że część naukowców podeszła do tej archeologicznej rewelacji z dużą dozą rezerwy, to większość ludzi nauki zgodnie uznało kości Eanthropus dawsoni za autentyczne „ogniwo”. Kości, które jak głosił odkrywca, miały ok. miliona lat, były przechowywane poza zasięgiem badaczy (nawet tych, którzy skłaniali się ku teorii ewolucji). Fakt ten nie przeszkodził rozentuzjazmowanym ludziom nauki napisania przeszło pięciuset publikacji na tenże temat.
Dopiero w latach pięćdziesiątych XX wieku wyszedł na jaw jeden z największych naukowych przekrętów – czaszka ta była „składakiem”. Główna jej część należała do człowieka z okresu średniowiecza, szczękę zapożyczono od zwykłego orangutana, ząb trzonowy pochodził od słonia, fragment innego zęba wzięto od kopalnego hipopotama, a posiadaczem kła był wcześniej szympans.
Zęby były odpowiednio spiłowane, a same kości pieczołowicie potraktowano chemikaliami aby zatrzeć różnice w ich strukturze i nadać im bardziej leciwy wygląd.

#5. Czaszki z miasta Ica

Być może na wyobraźnię Spielberga podziałały czaszki odnalezione w pobliżu Nazca – w mieście Ica. Dawni mieszkańcy tych terenów mieli podobny do ludów zamieszkujących Nubię i Egipt zwyczaj – dzięki ciasnemu owijaniu głowy dziecka zmieniali kształt jego czaszki – w tym przypadku chodziło o jej wydłużenie. Niestety, taka deformacja nie zwiększała pojemności samej puszki mózgowej... Wszystko wskazuje na to, że tego typu zabiegi był związane z modą lub z zaznaczeniem pozycji społecznej posiadacza tak wydłużonej głowy.

 

#6. Kryształowe czaszki

Kryształowych czaszek uzbierało się już całkiem sporo (przynajmniej tuzin). Większość z nich przypisywana jest rdzennym kulturom amerykańskim. Ba, co bardziej pomysłowi „tropiciele spraw enigmatycznych” przypisują również tym, jakby nie patrzeć, dziełom sztuki właściwości iście „kosmiczne”. Najsłynniejsza czaszka, która obecnie znajduje się w londyńskim muzeum, uznawana jest za pamiątkę po Majach lub Aztekach. Tymczasem wyniki badań za pomocą czułych mikroskopów elektronowych wskazują na to, że do produkcji tego artefaktu użyto całkiem nowoczesnych urządzeń – m.in. wirującej tarczy, która miała służyć za materiał ścierny, pomocny przy nadawaniu kryształowej bryle odpowiedniego kształtu. Osoby, które podjęły się analizy słynnej czaszki, datują jej powstanie na połowę ubiegłego wieku.




#7. Czaszka Kopernika

Od 1802 roku podjęto kilka prób odnalezienia szczątków tego, co to wstrzymał Słońce, a ruszył Ziemię. Z jakiegoś powodu uznano, że fragmenty kośćca wielkiego astronoma mają dziś jakieś szczególne znaczenie. Tak czy inaczej poszukiwania trwały. Wreszcie, w 2005 roku w archikatedrze fromborskiej odnaleziono kilka trumien ze spoczywającymi w nich kostkami. Jak wykazały wyniki szeregu badań, jeden ze szkieletów należał do Kopernika. Uradowani odkrywcy pobiegli z mocno sfatygowaną czaszką do Centralnego Laboratorium Kryminalistyki, gdzie specjaliści w pocie czoła odtworzyli twarz astronoma.

Trzeba przyznać, że na starość przypominał on bardziej Gargamela niż natchnionego, długowłosego męża z obrazu Jana Matejki czy faceta, który ongiś zerkał na nas z banknotu o nominale 1000 zł.


Źródła: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7

Oglądany: 143110x | Komentarzy: 28 | Okejek: 1177 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

24.04

23.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało