Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Niesamowici nauczyciele XVIII - historia, biologia, fizyka, francuski, geografia

45 296  
199   2  
Kliknij i zobacz więcej!Witajcie w wesołej szkole. No może szkoła za wesoła nie jest, ale nauczyciele tu zaprezentowani, to i owszem.

Słynne powiedzonka zacnego profesorstwa z Ogólnokształcącej Szkoły Muzycznej w Bytomiu:

Pani B. - biolożka, która już niestety nie uczy

Kartkówka:

- X, co ty robisz?
- Od kolegi odpisuję.
- Aaaaa, to odpisuj.

- Co ty robisz z tym zeszytem?!
- A wie pani, w trzecim pytaniu nazwy zapomniałem.
- Aha.

Pani M. - angielski.
Patrząc na kolegę:
- Mam wrażenie, że chłopcy rozwijają się do trzeciego roku życia. Potem już tylko rosną...

Pani D. - historia
-Słuchaj X, lepiej siedzieć cicho i sprawiać wrażenie idioty, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Pani K. - francuski.
Do pewnego ucznia, który nie bardzo potrafił przeczytać tekst z książki:
- Taaaaaak, to co, będziemy teraz siedzieć i patrzeć na obrazki. Ooooo, jaka szkoda, że są już pokolorowane...

Pani Ż. - informatyka
- Ech. Ale wy jesteście. Ciągle tylko narzekacie i płakacie.

Pani C. - geografia
- W Turcji przyrost ludności jest mniejszy. Widocznie tam robią to wolniej!

* * * * *

Kilka odkopanych pereł sorki K., nauczycielki historii:

Sorka K. puszcza film "Szwadron", scena: trafiony w bebechy koleś wymiotuje na młodego Żebrowskiego. Wszyscy głośno przełykają ślinę, a niewzruszona sorka, niczym komandos:

- Taaa (z nutą satysfakcji)... To jest wojna.

- Jak ktoś nie przyjdzie na sprawdzian, będzie miał przewalone, chyba że przyniesie mi swój akt zgonu.

Czas na sorkę D., nauczycielkę biologii, wielką pasjonatkę przedmiotu, jak widać:

- Bo wy jak jesteście w klasie maturalnej i matura za pasem, to wy macie spać 4 godziny! Obudzić się i czytać biologię, jeść śniadanie - czytać biologię, w drodze do szkoły czytać biologię, w przerwie zajęć po co gadać i marnować czas! Czytać biologię i przeglądać, i kartkować, i uczyć się!

- Dziewczynki, po co wam chłopak? Macie zeszyt do biologii!

- Dziewczyny, nie makijaż z rana, tylko biologii się uczyć.

Przesympatyczną formę miało wyrywkowe pytanie u sorki D., która uwielbiała zwrot "proszę mi powiedzieć..."

"Proszę mi powiedzieć, proszę mi powiedzieć... (chwila konsternacji)...co wy właściwie mieliście mi powiedzieć?"

Sorka D., jak oddała sprawdziany któregoś razu:

- Jak tak dłużej czytać to wychodzi satyra w krótkich majteczkach.

Sorka D. lubiła robić wywody, coś na kształt kazań dla dziewczyn głównie:

- Pamiętajcie, dziewczyny, nie możecie latać do chłopaka, nawet swojego, niech on do was przychodzi, inaczej nie będzie was szanował. Wy nosicie spódniczki i mogłoby was podwiać na tym zimnie.

Mówiąc o studniówce:

- A te dziewczyny to wnoszą chłopakom tę wódkę na studniówkę, jak one się nie wstydzą! Ja życzę tym dziewczynom, żeby zawsze tak swoim mężom musiały donosić wódkę do domu.

Mądre, życiowe słowa.

* * * * *

Fizyka, pani S.:

- Co ty mi tu piszesz za cuda na kiju, perła z lanoliną?

Uczeń: - Mogę wyjść?
S.: - Taa, wyjdziesz, coś ci się stanie, a mnie zamkną za kratki i kto mi wtedy kapustę będzie podawał?

- Czekolada marmolada, na fizyce się nie gada!

Uczeń: - Pani nas nie docenia!
S: - A jak ja mam was docenić? Pierwsze ławki uważają bo muszą, a z tyłu: everybody pomarańcze.

Historia, pani L.:

- Jak wam każę mówić, to wy czytacie, a jak wam każę czytać, to sobie grzebiecie wszędzie gdzie macie otwory!

- Mówże głośniej, F., ja nie jestem nietoperzem.

- Ale klasa, co się dzieje? Czy są w klasie sprawy, o których ja nie wiem?

* * * * *

W III LO w Krośnie mamy kilku ciekawych nauczycieli. Zwłaszcza od fizyki. Oto próbka ich umiejętności:

Moja rozmowa z dr P.:

Ja: Wie pan, panie profesorze, w mojej rodzinie jest tak, że z wiekiem z nazwiska urywa jedną literę. I może wyjść na to, że moje dzieci będą się nazywać Ku, a moje wnuki K.
P: Więc mam dla ciebie taką radę. Jak twoje dzieci będą nazywać się Ku, to niech nie czytają rosyjskich gazet, bo tam jest agencja Tass. I wiesz co wyjdzie.

Instrukcja odnośnie wizytacji:
- Ja was nie nauczę niczego. O tym wam mówię od razu. Jednak jak przyjdzie dyrektor na wizytację, każdy musi mieć rękę w górze jak o coś zapytam. I ci co umieją podnoszą dwa palce, ci co nie umieją jeden. A jak zobaczę, że nikt nic nie umie, to powiem "Aha, widzę że wiecie wszystko, to ja wam przypomnę jeszcze". A dyrektorka powie "Jak on ich dobrze uczy. Świetny nauczyciel!"

Kiedy miał jeszcze wąsy, napisał bardzo trudne zadanie na tablicy. Powiedział, że kto rozwiąże dobrze zadanie, zgoli wąsy. Rozwiązała je jedna dziewczyna, na następny dzień przyszedł bez wąsów...

I na koniec jeszcze coś ekstra od pana P.:
- Uczniów bić nie wolno, ale własne dzieci już tak. Więc jak mnie któreś z was zdenerwuje, to go na 15 minut usynowię i zabiorę do gabinetu. Wiadomo po co.

Pani od historii, pani F.:

O wychowaniu do życia w rodzinie:
- To wy macie tylko pół godziny seksu w tygodniu?!

Za moich czasów znana była piosenka "Przeleć mnie". Nie mówcie, że jej nie znacie, przecież każdy wie o co chodzi.

Koleżanka była ubrana w bluzkę na ramiączkach, to została oskarżona o seksizm, bo gdyby nauczycielka była facetem mogłaby w ten sposób chcieć wywalczyć lepszą oceną dzięki swoim kształtom. Jeden z cytatów z tego wywodu:
- A jak miałby się zachować ksiądz?! To przecież też facet!

Profesorka bardzo lubi schodzić z omawianego tematu. Przed świętami zamiast omawiać republikę rzymską dyskutowaliśmy o... pierogach na wigilijnym stole.

Pan S. uczy najczęściej w technikach, więc nie przebiera w słowach:

O ruchach jednostajnych:
- Panienki do orgazmu nie doprowadzicie ruchem jednostajnym prostoliniowym, potrzebujecie ruchu jednostajnie przyśpieszonego!

Tłumaczy na lekcji. Po chwili pyta, czy ktoś czegoś nie rozumie. Wszyscy podnoszą ręce. On na to:
- To macie problem panowie, jak nie umiecie teraz, to musicie nauczyć się z książki, bo za tydzień z tego jest kartkówka, a kto się nie nauczy to dupa, dupa, dupa.

Podobno przy wpisywaniu ocen z kartkówek bierze linijkę i od góry do dołu rysuję kreskę i dopisuje tylko laski, bo są same 1. Jeśli jednak ktoś jakimś cudem napisze na 2, to gratuluje mu na środku klasy.

Kolega opowiadał, że jak bierze kogoś do tablicy, to potem ta osoba wybiera kolejnego do zadania. Kolega wybrał znajomego, który nie umiał rozwiązać na tablicy podanego przykładu. Na to pan S. do wybierającego:
- Będziesz miał wpier*ol po lekcjach od kolegi, bo przez ciebie dostaje 1.

Podziękowania dla: Corleone@, Plushak90, Nataliiiaaa86, Justynaja @.

A czy Ty także masz tak barwnego nauczyciela w szkole, opisywanego na forach i wśród uczniów? Podziel się tą wiadomością ze mną. Kliknij w ten link, a w temacie wpisz nauczyciel. Pamiętaj, by opisać więcej niż cztery celne uwagi i opowieści nauczyciela. Znaczek @ za nickiem oznacza osobę niezarejestrowaną w serwisie Joe Monster.

Oglądany: 45296x | Komentarzy: 2 | Okejek: 199 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

20.04

19.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało