Kuriozalne wydarzenia w polityce

W listopadzie 2008 roku prezydent Polski Lech Kaczyński udał się z wizytą do Gruzji, w związku z obchodami piątej rocznicy "rewolucji róż". Kaczyński i Saakaszwili udali się w stronę granicy Gruzji z prorosyjską Osetią Południową i kolumna prezydencka znalazła się pod ostrzałem. Polski przywódca zaznaczył, że nie ma wątpliwości, iż strzelali Rosjanie. Oczywiście, że były to rosyjskie serie z broni maszynowej - stwierdził. Kaczyński miał poznać Rosjan m.in. po okrzykach.
 

We wrześniu 2007 roku na szczycie APEC (Wspólnoty Gospodarczej Azji i Pacyfiku) Bush podziękował premierowi Australii: "Panie premierze, dziękuję za wstęp. Dziękuję, że jest pan tak znakomitym gospodarzem szczytu OPEC (Organizacja Krajów Eksportujących Ropę Naftową)". Zaraz potem zaliczył jeszcze jedną wpadkę merytoryczną, dziękując australijskiemu premierowi za to, że wysłał do Iraku wojska... austriackie.  Dokładnie dwa tygodnie później, uzasadniając swoją politykę wobec Iraku, niechcący "uśmiercił" pierwszego czarnego prezydenta RPA. "Słyszałem, jak ktoś mówił: Gdzie jest Mandela? Otóż, Mandela nie żyje. Ponieważ Saddam zabił wszystkich Mandelów" – zauważył Bush.
 

W grudniu 2008 roku dziennikarz Muntazer Al-Zaidi na konferencji prasowej w Bagdadzie cisnął w prezydenta USA butami. Przy tym wyzwał Busha od psów i krzyczał, że to "pożegnalny pocałunek  od wdów, sierot i wszystkich zabitych w Iraku". Choć Bush uniknął pocałunku z butami i nawet nazwał incydent zabawnym i interesującym, dziennikarz nie uniknął aresztowania i grozi mu 7,5 roku więzienia.

Premier Wielkiej Brytanii podczas przemówienia w brytyjskim parlamencie przyznał, że jego zdaniem "uratował świat" przed kryzysem finansowym.

Długo śmiali się nie tylko Amerykanie z kandydatki na wiceprezydenta USA. W czasie kampanii wyborczej stała się ofiarą żartu telefonicznego. Znany kanadyjski komik, zadzwonił do pani gubernator Alaski przedstawiając się jako prezydent Francji. Żart się udał, w trakcie 6-minutowej rozmowy Palin "obgadała" z "prezydentem Francji" niektóre sprawy polityczne, żonę francuskiego prezydenta, porozmawiali o ewentualnym wspólnym polowaniu. Komik powiedział Palin, że spodobał mu się "film dokumentalny" o jej życiu. Nawiązał do nagranego przez redakcję magazynu "Hustler" filmu pornograficznego, w którym występuje sobowtór gubernator Alaski. - To dobrze, dziękuję - odparła Palin.

Nie tylko prezydenta Lecha Kaczyńskiego ponoszą nerwy, gdy ktoś go zaczepia. W 2002 roku na ataki jednego z uczestników spotkania wyborczego na warszawskiej Pradze prezydent odparował "Spieprzaj, dziadu". Jednak niemal tak samo zachował się gospodarz Pałacu Elizejskiego. Nicolas Sarkozy, zwiedzając targi rolnicze w Paryżu, witał się z wszystkimi jak prawdziwy celebryta i każdemu podawał rękę. Od pewnego rolnika jednak usłyszał: "Niech pan mnie nie dotyka, bo mnie pan pobrudzi!". Sarko spojrzał na niego niechętnie i rzucił półgębkiem "Casse-toi alors pauvre con" ("Spieprzaj, żałosny idioto"). 
W 2008 roku prezydent Francji podał do sądu kompanię Tear Prod, za nieprawnie wykorzystanie jego wizerunku.Wydawnictwo K&B, należące do Tear Prod, dodawało laleczkę voodoo z obliczem Sarkozy'ego jako bonus do broszury z żartobliwą biografią prezydenta załączając też 12 igieł. W końcu października sąd wyższej instancji w Paryżu odrzucił żądanie prezydenta o wycofanie lalek ze sprzedaży.
 

Aż w dwóch krajach - w Polsce i na Ukrainie - między prezydentami a premierami wynikły konflikty "samolotowe". Na Ukrainie prezydent Juszczenko wybierając się do Lwowa zabrał samolot, którym miała lecieć do Moskwy premier Julia Tymoszenko. Pani premier poleciała czarterem.  Podobne przepychanki miały miejsce między Tuskiem a Kaczyńskim.