Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Dziwne przypadki masowej histerii

115 359  
746   53  
Jak człowiek czegoś samemu nie przeżyje, to sobie wymyśli. A jak przeżyją to inni, to i on sobie uroi, gdyż coś się w życiu dziać musi. Ot tak, coby nudno nie było...

#1. Aniołowie z Mons

Kliknij i zobacz więcej!

Aniołowie z Mons to popularna legenda o grupie aniołów, która rzekomo strzegła członków brytyjskiej armii w bitwie pod Mons podczas I wojny światowej. Historia ta nie ma żadnych znamion autentyczności, najprawdopodobniej jest to wypadkowa krótkiego, patriotycznego opowiadania Artura Machena pt. "Łucznicy", plotek, masowych histerii, legend i celowo szerzonej propagandy. Podania i legendy o aniołach na polu bitwy z pewnością podnosiły morale żołnierzy, mocno nadwątlone po porażkach z 1914 roku, a także demonstrowały znaczenie religii w trudnych czasach wojny.

#2. Kuchisake-onna

Kuchisake-onna ("Kobieta o rozciętych ustach") odnosi się zarówno do opowieści z japońskiej mitologii, jak i do współczesnej wersji historii o kobiecie okaleczonej przez zazdrosnego męża, która powróciła jako złośliwy duch i próbuje w ten sam sposób wyrządzić krzywdy innym ludziom. Podczas wiosny i lata 1979 roku pojawiły się plotki, które szybko obiegły całą Japonię, o kobiecie z maską na twarzy, która prześladuje ludzi, a w szczególności dzieci w wieku szkolnym.
W październiku 2007 roku koroner znalazł stare zapiski z końca lat 70., była w nich wzmianka o kobiecie, która była napastliwa w stosunku do dzieci, a zginęła pod kołami samochodu. W wypadku tym jej twarz została rozcięta "od ucha do ucha" i najprawdopodobniej stąd właśnie wzięła się historia, która wywołała tyle paniki w Kraju Kwitnącej Wiśni.

Kliknij i zobacz więcej!

#3. Problem roku 2000, Y2K

"Problem roku 2000", to problem odnoszący się do możliwej awarii zegarów komputerów pierwszego dnia 2000 roku, co mogłoby spowodować katastrofę na skalę światową. Mimo braku poważniejszych skutków przy przejściu w rok 2000, same przygotowania do stawienia jemu czoła miały znaczący wpływ na przemysł komputerowy. Całkowity koszt prac związanych z problemem Y2K wyniósł około 300 miliardów dolarów na całym świecie (najwięcej wydały USA i Wielka Brytania), problemem - który tak naprawdę nigdy nie istniał.

Kliknij i zobacz więcej!

#4. Sprężystopięty Jack

Pewien szanowny obywatel wracał do domu nocą 1837 roku, gdy ujrzał dziwną postać, która przeskoczyła przez ogrodzenie cmentarza i wylądowała tuż przed nim. Scharakteryzował on później policji jej dziwny wygląd: sterczące uszy, długi nos i świecące oczy. Kilka miesięcy później podobna historia przytrafiła się młodej kobiecie. Tajemnicza postać, o mokrych i zimnych rękach, chwyciła ją w ramiona i próbowała skraść jej całusa. Gdy przerażona młoda dama zaczęła krzyczeć, zjawa zniknęła. Wiele osób pospieszyło jej na ratunek, ale nie znaleźli nic podejrzanego na miejscu zdarzenia.
Historia ta z biegiem czasu "obrosła w piórka", zmieniło się wydatnie m.in. jej zakończenie. W końcowej wersji, tajemnicza postać wbiegła wprost pod koła jadącego pojazdu, po czym przeskoczyła nad nim i nad 3-metrowym ogrodzeniem.
Od tamtej pory wiele osób "widziało" Sprężystopiętego Jacka, jak nazwała go lokalna prasa, ale z braku jakichkolwiek dowodów jego egzystencji historia ta z biegiem czasu stała się zwykłym mitem.

Kliknij i zobacz więcej!

#5. Potwór z Londynu

"Potwór z Londynu" to określenie mężczyzny, który atakował kobiety na przestrzeni lat 1788-1790. W pierwszych relacjach kobiety opowiadały o mężczyźnie, który je śledził i dźgał nożem w plecy i pośladki. Niektóre twierdziły, że te rzekome noże miał on przywiązane do kolan. Prawdą jest, że wiele z tych dam przyszło na policję w porwanym ubraniu i nosząc ślady odniesionych ran. Kiedy historia ta stała się popularna, ludzie zauważyli, że Potwór napada tylko na kobiety ładne i bogate, więc młode dziewczęta zaczęły zadawać sobie rany, by zwrócić na siebie uwagę.
Ofiarą tej histerii stał się niejaki Rhynwick Williams, który został skazany na 6 lat więzienia, mimo braku jakichkolwiek dowodów. Jego osądzenie miało na celu uspokojenie opinii publicznej i poskutkowało, mimo iż napady w dalszym ciągu miały miejsce.

Kliknij i zobacz więcej!

#6. Ulotka z Villejuif

W 1976 roku, na terenie całej Francji, zaczęły krążyć pojedyncze kartki zapisane na maszynie, które wymieniały listę rakotwórczych składników zawartych w artykułach spożywczych. Kartki te dotarły też m.in. do Anglii, Niemiec, a nawet i do Afryki. To, co sprawiło, że ludzie wpadali w masową histerię, to pojawienie się na owej liście kwasku cytrynowego, który jest w wielu owocach. Wielu autorów książek i broszur bezmyślnie przepisywało te informacje, nie szukając nawet ich źródła. Ulotki te były następnie rozprowadzane w szkołach, szpitalach i klinikach aż do końca lat 80., szerząc niepotrzebny strach wśród ich czytelników.

Kliknij i zobacz więcej!

#7. Chorujące dzieci w Gruzji

Winnymi tej całej paniki są niewątpliwie rodzice uczniów jednej z gruzińskich szkół. W 1988 roku jedna z matek zauważyła, że jej dziecko, od momentu pójścia do szkoły, jest coraz bardziej blade, cierpi na bóle głowy, nudności, wymioty i ma ciemne plamy pod oczami. Inni rodzice również zaczęli zauważać podobne symptomy u swoich pociech. Po ewakuacji szkoły z powodu wycieku gazu, rodzice stali się wyjątkowo podejrzliwi. Zażądali przeprowadzenia wielu testów, które okazały się negatywne. Eksperci twierdzą, że to właśnie rodzice wymyślili sobie choroby u swoich dzieci, gdyż uczniowie nigdy nie skarżyli się na złe samopoczucie.

Kliknij i zobacz więcej!

#8. Satanistyczne rytualne nadużycia

Satanistyczne rytualne nadużycia (Satanic ritual abuse SRA) odnoszą się do obyczajowej histerii, która została zapoczątkowana w Stanach Zjednoczonych w latach 80. i wraz z biegiem czasu dotarła do Europy. Zarzuty o SRA zawierały raporty dotyczące fizycznego i seksualnego wykorzystywania jednostek w kontekście okultyzmu i satanistycznych rytuałów. Najbardziej ekstremalna definicja SRA zakładała ogólnonarodowy spisek potężnej i bogatej elity, której ofiarami padały małe dzieci. Miały być one porywane i zmuszane do prostytucji, pornografii, a następnie składane w ofierze.

Kliknij i zobacz więcej!

#9. Rzeźnik z Halifaxu

W końcówce lat 30. XX wieku, dwie dziewczynki zgłosiły się na policję w Halifax twierdząc, że zostały zaatakowane przez mężczyznę. Był on uzbrojony w drewniany młotek i nosił jaskrawe, żółte sprzączki przy butach. Mężczyzna ten pojawiał się też w zeznaniach innych świadków, z tym, że raz miał w ręku brzytwę, a innym razem nóż. Gdy w końcu Scotland Yard wziął się do pracy, już cały Halifax był miastem zamkniętym, a każdy podejrzanie wyglądający przechodzień był narażony na atak agresji ze strony mieszkańców.
W trakcie śledztwa wyszło na jaw, że wiele osób zmyśliło kompletnie swoje "przygody" i wycofało zeznania. Gdy Scotland Yard zaczął aresztować ludzi za składanie fałszywych raportów, panika powoli wygasła.

Kliknij i zobacz więcej!

#10. Wentylatory śmierci

Wentylatory śmierci to południowokoreańska legenda (spotykana także w Japonii), która głosi, że zostawiony w pokoju na noc włączony wentylator elektryczny może spowodować śmierć domowników (poprzez uduszenie, otrucie lub hipotermię). Producenci i sprzedawcy wentylatorów wyposażają je w liczniki czasu, przy pomocy których można zaprogramować czas wyłączenia urządzenia. Plotka ta wywołała tak wielka panikę, że nawet "Korea Herald", jedna z najpoważniejszych gazet w kraju umieściła na swoich łamach następujące ogłoszenie: "Wielka fala ciepła, która w niecały tydzień objęła Koreę, była przyczyną wielu wypadków i śmierci. Co najmniej 10 osób zginęło w efekcie działania wentylatorów elektrycznych, które mogą usunąć cały tlen z powietrza lub znacznie obniżyć temperaturę ciała."

Kliknij i zobacz więcej!

#Bonus - Czarna Wołga

Na deser coś z krajowego podwórka - strasząca małe dzieci w Polsce lat 60. i 70. XX wieku, "Czarna Wołga". Legenda głosi, że jej pasażerowie (w zależności od wersji SB, księża, Żydzi, UB, wampiry i wielu, wielu innych) porywali małych brzdąców i sprzedawali ich krew oraz narządy do Niemiec, oczywiście tych złych - Zachodnich. Wołga miała białe opony, względnie białe firanki w oknach. Pojawiała się po zmroku.

Kliknij i zobacz więcej!

"Czarna wołga" nie umarła z PRL-em, we współczesnej wersji krąży dziś po Polsce jako czarne BMW.


Oglądany: 115359x | Komentarzy: 53 | Okejek: 746 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

18.04

17.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało