10 najbardziej epickich sposobów na śmierć

#10. Tornado

Jedyne czego potrzebujemy, to dobra paralotnia. Teraz wystarczy tylko znaleźć dobre tornado. Najlepsze są takie cienkie, jak na zdjęciu powyżej. Zwiększa to widoczność i szansę uchwycenia całego spektaklu zwykłą kamerą. Niech oglądający też mają frajdę. Cel: dolecieć do środka. Inny ciekawy sposób, to skok ze spadochronem nad tornadem i próba bezpiecznego wylądowania w jego cichym, spokojnym środku.

#9. Ku Klux Klan

Szalone. Być. Murzyn. Iść. Zebranie. KKK. Przebrać się. Członek. Ostrożnie. Mowa. Głosić. Kontrowersja. Dobry. Murzyn. Dowcip. Powiedzieć. Cisza. Kaptur. Zdjąć. Murzyn. Uśmiech. Czarny. Humor. Miny. Bezcenne. Zginąć. Szakamalaka.

#8. Wulkan

Z ogniem zawsze jest świetna zabawa. Już od dzieciństwa każdy się o tym przekonuje, testując magiczne siarkowe różdżki. Idziemy jednak na epickość, więc potrzebujemy czegoś większego: aktywny wulkan, katapulta i kilka papryczek chili. Aplikujemy najpierw papryczki. Dzięki temu nie poczujemy nagłej różnicy temperatur od razu. Teraz należy dobrze wycelować katapultę, poczuć wiatr we włosach i cieszyć się podróżą na drugą stronę.
Cel nadprogramowy: pokazać kciuka w stylu „I’ll be back”.

#7. Kibolka

Wiertarka, kamyczek i kij do bejzbola,
Trzy argumenty polskiego kibola.
A w dłoni mej kartka i wiersz niezbyt długi,
Aby zrozumieć mnie mogły te pługi.

Idę więc dzielnie w mięśniaków paszcze,
Widząc jak jeden już kosę swą głaszcze.
Bo Legia to stara… z lekkim zwyczajem,
A Wisła nieświeżym trąca tu jajem.

I Arka i Górnik i Lechu z Poznania,
Toż w McDonaldzie lepsze są dania.
Jantar Parciaki, Wicher Gwiździny,
Końca polskiego futbolu przyczyny.

Trotyl Zarębki, Potęga Wisiory,
Ja wiem, że wyście są wszyscy hardkory.
Bo w kupie to zawsze potęga i chwała,
Lecz gdzieś inteligencja się zapodziała.

Przegiąłem, ruszyli, to chwila ostatnia,
Zamknięta na amen już moja matnia.
To niezły sposób na śmierć w takiej akcji,
Wręcz nie móc dokończyć tej…

#6. Superman

Któż by nie chciał być niezniszczalnym kosmitą z czerwonymi majtkami założonymi na niebieskim stroju Otylii Jędrzejczak, zatrzymującym pędzący pociąg gołymi rękoma? Nic straconego. No, może poza tym fragmentem o niezniszczalności, ale to jest akurat plus. W pierwszym lepszym „KupCiuszku” znajdziemy błękitną piżamkę koloru „sky” i majtusie – model Ferrari. Pelerynka opcjonalnie. Teraz wchodzimy na tory i stawiamy czoła przeznaczeniu. Uwaga: należy pamiętać o włożeniu do majtek kilku pomalowanych na zielono kamieni. Niech później mają zagadkę, czy to był kryptonit.

#5. Wodospad

Swego czasu była moda na spadanie w beczce z wodospadu Niagara w USA. Czas zatem na odrobinę sportowej rywalizacji. Całość poświęcona będzie jako hołd kryzysowi ekonomicznemu. Czemu? Bo prawdziwie epickim sposobem odejścia w zaświaty będzie w tym przypadku spadek wodospadem Iguacu, a około 275 kaskad zapewni całkiem wierne otworzenie sytuacji rynkowej. Wszystkich oczywiście nie zaliczymy, ale tych kilka następujących po sobie zapaści w zupełności wystarczy. Beczka oczywiście z przezroczystego materiału, bo o widoki tu chodzi.

#4. Brama Mordoru

Skoro już mowa o epickości, to grzechem byłoby pominąć Władcę Pierścieni. Pewnie sporej większości z was drzwi przytrzasnęły kiedyś palca? To teraz spójrzcie na te drzwiczki powyżej. Nie każdy być może wie, ale wiąże się z tym pewna legenda. Pewnego razu Sauron uciekał przed burzą do domu (nad Śródziemiem zebrały się czarne chmury). Krzyczał do trolli, aby zaczęły zamykać bramę, bo on jest szybki i zdąży. Niestety nie zdążył i został zmiażdżony przez drzwi. Pozostało po nim tylko wielki naleśnik, zwany później Okiem Saurona. Ze szczytu wrót dało się słyszeć słowa jednego trolla, które przeszły do historii: „nie weszłeś”.
PS. Sauron był nieśmiertelny – nam to nie grozi.

#3. Asteroida

Nie jeden sobie to na pewno wyobrażał. Globalna histeria, okraszona obrazkiem wielkiej kuli ognia, rozświetlającej niebo, pędzącej w kierunku ziemi. Po chwili błysk, huk i potężna fala zniszczenia, która zaraz nas dosięgnie. Nas, stojących z uśmiechem wariata i rozłożonymi rękami, trzymającymi colę i popcorn. Osobiście wolę jednak wersję drugą. Mały błysk na niebie i myśl o spadającej gwieździe i życzeniu „chciałbym być bogaty”. Po chwili świst i nagła ciemność. Tak, szczęśliwcze, trafił w ciebie meteoryt ze szczerego złota.

#2. Husaria

Stanąwszy w polu szczerym, śród elyty kast rządzących y ynnych gadzin y borut niegodnych, jął nieba styk z ziemią obwodzić okami. Tamże y oni, w blask słuńca odziani, a dumni y zacni mężowie ze swego stępa jużci w kłus przechodzą. A ogrom ci ich zacny y końca objąć nie sposobna. A ziemia trząść się jęła gdy w galop wpadła horda y skrzydła ich jak anielskie, a lance jak samego Boga pięść, coć sprawiedliwość wymierza jeno raz. Y stalywszy tak z nadziei pustym garncem y słowa jednego z siebie wydać nie mogli. Toć chlubny kwiat polskiego oręża w cwał już rozpoczął ostatnie swe drygi, coby się żywy na żywym nie ostał, jeno była równa ziemia purpurą zroszona.

#1. Orgazm

Czy może być piękniejsza śmierć? Każdy atom w ciele wibruje w szalonym tańcu spełnienia. Szybki oddech, przerywany cichym pojękiwaniem. Dwie splecione części ciała, sypiące dookoła iskry namiętności od żaru nieopisanych uczuć i zmysłowego tarcia. Cały świat przestaje się liczyć, kiedy ekstatyczna mgła zasłania pole widzenia i oplata bijące z zawrotną prędkością serce… Już, Teraz! To ta chwila! Serce osiąga apogeum swoich możliwości i zatrzymuje się, wraz z ostatnim oddechem! Nirvana. To już jest koniec – nie ma już nic. Najpiękniejsza śmierć, jaka istnieje.
„Można teraz bezpiecznie wyłączyć komputer” – powiedział biegły, ściągając ciało z klawiatury.