Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Miejska demolka ostatniego kowboja Ameryki

123 940  
1684   133  
Chcieliście kiedyś zrównać wasze miasto z ziemią? Jeśli wydaje wam się to nieosiągalne, poznajcie historię pewnego Amerykanina - Marvina Heemeyera - ostatniego wojownika o wolność i sprawiedliwość, któremu po części się to udało.
W 2004 roku, w małej miejscowości Grandby (Kolorado), miały miejsce akcje żywcem wyjęte z serii gier komputerowych - GTA. Szalejący po mieście opancerzony buldożer, wpadał z odwiedzinami do kolejnych budynków, zdecydowanie nadużywając gościnności i nadwyrężając ich strukturę.







- To wyglądało jak futurystyczny czołg - powiedział mieszkaniec miasta, który patrzył jak monstrum na gąsienicach przemyka kilka metrów od jego garażu. Porównanie do czołgu było jak najbardziej trafne. Iście wojenna maszyna, nazwana później "Killdozer", wyposażona była bowiem w karabin Barrett M82, karabin Ruger AC556, pistolet Kel-Tec P11 i rewolwer magnum.


W jego stronę wystrzelono przynajmniej 200 pocisków, w tym kilka przeciwpancernych. Podwójne opancerzenie wzmocnione betonem było jednak nie do przebicia. Policja i oddziały SWAT mogły się jedynie przyglądać spełniającemu "Amerykański Sen o Wolności" Heemeyerowi.
W szranki z nim stanęły nawet dwie ogromne zgarniarki i ładowarka - bez powodzenia.



Po uszkodzeniu 12 budynków i kilku samochodów, chłodnica w pojeździe odmówiła posłuszeństwa, a jedna z gąsienic zapadła się do piwnicy burzonego właśnie, pechowego, trzynastego budynku. Nie wiadomo, czy Amerykaninowi pojawił się przed oczami napis "Busted" (przyłapany), jak w GTA, ale wiadomo, że na taki koniec był przygotowany - właz był tak skonstruowany, że niemal nie dało się go otworzyć.

Unieruchomiony Killdozer w ścianie budynku:


Marvin Heemeyer zakończył swoje życie strzałem w głowę z pistoletu.


Co zmusiło go do takich czynów i dlaczego uznawany jest przez wielu za bohatera?


Otóż Marvin stał się ofiarą władz miasta, które chciały odciąć jedyną drogę do jego serwisu samochodowego, poprzez wybudowanie obok fabryki cementu. Brak dojazdu oznaczałby brak klientów i upadek długoletniego biznesu. Jego liczne apelacje, najpierw o zmianę planów budowy, a później o stworzenie innej drogi, skończyły się fiaskiem i krytyką w lokalnych mediach. W końcu sam zakupił buldożera i złożył wniosek o pozwolenie na budowę drogi na jego własny koszt - ten znów został również odrzucony.

Wściekły, zdesperowany i załamany, mając w perspektywie bankructwo swojej firmy w wyniku bezduszności urzędników podjął ostateczną decyzję. Następne 6 miesięcy (czas na wyprowadzenie się z posesji) spędził na przeróbce buldożera i przygotowywaniu planu zemsty.

Ostatecznie, straty wyrządzone przez niego oszacowano na ok. 7 mln dolarów. Byłyby jednak nieporównywalnie wyższe, gdyby Heemeyer zaczął strzelać do zwykłych obywateli i służb bezpieczeństwa. Nie zrobił tego, mimo, że miał szansę.

https://www.youtube.com/watch?v=Dd5BK_b3k0A

Jak myślicie, to bohater, czy szaleniec?


1

Oglądany: 123940x | Komentarzy: 133 | Okejek: 1684 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

25.04

24.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało