Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Szkoła gotowania i przetrwania X

49 809  
194   14  
Kliknij i zobacz więcej!To już dziesiąta część kulinarnych popisów. Ponad setka pełnych kreatywności opowiadań. Chyba trzeba to będzie zebrać niebawem i wypuścić najlepszą książkę kucharską na kryzys... Dziś znów niecodzienne zupki, kanapki, jajecznice...

Pewnego dnia zmęczona wracam sobie z praktyk z zamiarem zrobienia obiadu, patrzę, a Jedyny Powód Dla Którego Gotuje wcina jakieś tam chińskie zupki z Radomia i głośno oznajmia ze obiadu nie je. Mi to nawet w graj, bo lodówka miała niewiele do zaoferowania, a na zakupy się nikomu iść nie chciało. No, ale to nie zmieniano faktu, że kiszki mi marsza grały. Tak wiec zrobiłam sobie jajecznice i doprawiłam ja przebłyskiem geniuszu. A było to tak: usmażyłam wędzoną kiełbasę, dodałam rozbełtane jajka, dolałam przegotowanej wody i wtedy odezwał się mój geniusz, więc dodałam jeszcze żółtego sera i dużo ketchupu, a ponieważ go lubiłam, to jeszcze trochę. Później przypomniało mi się, że nie posoliłam, więc zdrowo sypnęłam z solniczki.
Efekt?
Klejąca, płynna, pomarańczowa papka słona jak ściany w Wieliczce. Zjadłam połowę, bo nie chciało mi się robić nic innego, polowe wyrzuciłam i chyba nie musze tłumaczyć dlaczego.

by Calysium

* * * * *

Kumpel wpadł do mnie, zrobiliśmy po "jednym" browarku, zachciało się jeść. Tosty z szynką, serkiem, ketchupem. Git, ale mało. Mięsko wyszło. Chlebek z serkiem i ketchupem. Git, ale mało. Serek wyszedł, po kolejnej porcji także ketchup. Że jeść dalej się chciało zacząłem poszukiwania po szafkach. Znalazłem tylko proszek smakowy z pomidorowej zupki chińskiej, zjeść się dało, ale tylko w akcie desperacji.

Mazury, ognisko, browarki. Zgłodnieliśmy a na łódkach zapasy wyczerpane. Znaleźliśmy puszki po konserwach i kilka nitek makaronu spaghetti. No to makaron do puszek, zalać wodą i w środek ogniska. Woda się trochę za szybko wygotowywała to uzupełnialiśmy piwem. Co trzeźwiejszym smak rozgotowanych kluch przeszkadzał, mi nie.

Szybki obiadek między zajęciami (na dostępnej kuchni elektrycznej i jednym garnku): ugotować makaron (na lekko twardo), po czym nie odlewając wody dodać mielonkę i sos w proszku. Gotować aż sos zgęstnieje.

Placuszki kombinowane sporządzone w chatce w górach. Trochę mąki, drożdży, kakao, cynamonu, soli, bułki tartej, margaryny, mleka, cukru + co się znalazło. Zagniecione na placki i usmażone. Efekt: kompletny brak smaku, co było zaletą tego dania.

by Fizolof_j @

* * * * *

Małym dziecięciem będąc dostałem ważne zadanie - nakarmić o 3 lata młodszego brata. Ucieszony misją ruszyłem do boju. Brat był najbardziej grymaśnym dzieckiem na świecie, więc rodzice zaintrygowani ciszą uchylają drzwi do kuchni i podglądają. Wyobraźcie sobie ich zdziwienie kiedy zobaczyli brata siedzącego na stole i wkładającego obślinioną parówkę do cukiernicy, po czym do ust i mruczącego z zadowolenia, a tuż obok mnie czyniącego podobnie. Parówki z cukrem mimo drastyczności połączenia na stałe weszły do jadłospisu brata.

by Mily0

* * * * *

Przyjechałem w odwiedziny do taty. Mamy nie było, bo gdzieś na jakiś konkurs wyjechała z moją młodszą siostrą, czy coś podobnego... W każdym razie ja i mój ojciec zostaliśmy sami w domu. Do jedzenia był tylko ser i jakaś kiełbasa. Już mamy robić kanapki, jednak słusznie zauważyłem, że ten chleb jest chyba do tostów. Więc musieliśmy znaleźć toster. Do taty zadzwonił telefon, wiec poszukiwania zostawił mi. Gdzieś w kredensie na końcu znalazłem wymarzone urządzenie. Po podłączeniu do prądu wsadziliśmy tosty i czekaliśmy. OK światło się zapaliło, otwieramy ''''''''''''''''toster'''''''''''''''' i wybuchamy śmiechem!
To była gofrownica!
Ogólnie rzecz biorąc, nie wiem po co komu toster, te gofry z serem i kiełbasą były w miarę do zjedzenia. Naprawdę Polecam!

by Jaskol

* * * * *

Ostatnio zdarzyło mi się przyrządzić dość ciekawą potrawę.
W domu nie było w zasadzie nic poza ryżem w torebkach, jakimiś zupkami typu kubek, ogólnie same sproszkowane rzeczy bo zielonego chleba i zaśmierdniętej lodówki nie liczę.
Otóż postanowiłem zrobić następującą rzecz:
1. Nastawiłem ryż aby się ugotował (osolona, wrząca woda z dodatkiem łyżki oleju).
2. Po ugotowaniu i odsączeniu umieściłem go w miseczce.
3. Wsypałem doń dwa gorące kubki o smaku żurku z grzankami.
4. Zalałem wrzącą wodą i zamieszałem.

Ogólnie i pomysł dobry i całkiem smaczne toto mi wyszło. Polecam również zamiast żurku użyć grochówki.

Innego czasu w chacie znalazłem trochę starych ziemniaków, w lodówce trochę sera żółtego sprzed miesiąca, w szafce trochę przypraw oraz sos sojowy oraz cayenne.
Obrałem więc ziemniaczki i pokroiłem je w kosteczkę. Następnie wrzuciłem na rozgrzany olej celem ich usmażenia, jednak w trakcie dosypałem trochę majeranku, kminku, ziół prowansalskich, kostkę sera pokrojoną w paski (ziemniaków było może z pół kilograma a sera z ćwierć), kilka kropel każdego z sosów, następnie dosypałem pół szklanki kaszy manny, dwie łyżki mąki ziemniaczanej, kolejne pół szklanki zwykłej mąki i wszystko wymieszałem.
Okazało się, że trzeba dolać odrobinkę wody, więc to zrobiłem. Po uzyskaniu pożądanej konsystencji dodałem trochę soli do smaku i smażyłem to dość długo ma małym ogniu aby od spodu przypiekło się na złoty kolor.
Wyszła przepyszna potrawa, do tego bardzo zapychająca. Polecam wszystkim (do mieszaniny można również wbić jajko albo dwa, można również nie dodawać tych wszystkich przypraw i zrobić same ziemniaki+kasza manna+mąka+sól - też smaczne). Ważne żeby to przyrumienić, fajnie się wtedy chrupie

by Reksi0

* * * * *

Wśród znajomych uchodzę za znakomitego kucharza. Ile to projektów "kupiłem" za gulasze, domowe pizze, zrazy czy inne specjały. Wszystko było by pięknie gdyby nie jeden fakt. Pomimo, że od dzieciństwa jestem w stanie ugotować nawet najbardziej wymyślne potrawy, nie umiem zrobić zwyczajnej jajecznicy na maśle. Zawsze wychodzą mi posiekane jajka sadzone. Zawsze! Wstyd, hańba i totalna porażka..

Historia ta przydarzyła się jakieś piętnaście lat temu. Siedzę sobie wieczorem i jako mały, acz kreatywny młody człowiek robię kanapkę. Bułka, masło, ser, keczup, pomidor, wędlina, majonez, ogórek pomidor, znowu ser etc. Kanapka osiąga powoli wymiar równy dwukrotności fi mojej jamy ustnej. Aż tu nagle odzywa się matula: - Tyle tego dajesz! Będziesz gruby! Na co ja rezolutnie, smarując kolejną warstwę chrzanem: - Od chrzanu jeszcze nikt nie utył..

by Ender7 @

* * * * *

Zabrakło wrzątku na zupkę z paczki.
Przecież można zjeść sam makaron.. sam zupkowy proszek... I samo opakowanie

by Meggi90

* * * * *

Rzecz działa się w akademiku (ważne). postanowiłem sobie odgrzać rosół, który zrobiłem dzień wcześniej z kostki rosołowej. Więc żeby odgrzać wstawiłem rosół, potem wrzuciłem ugotowany makaron, wróciłem do komputera. Po dwóch godzinach koledzy mówią: Ktoś coś w kuchni pali, ja na to, że chyba tak. Mija kolejne 15min. Ja tym razem mówię: Chyba ktoś sobie robi przypiekane ziemniaki. Po kolejnych 30min przychodzi kolega do nas i mówi:
- Ale śmierdzi na całym piętrze, ktoś coś spalił. Wtedy mnie olśniło, że to moja zupa, I tak oto przypaliłem zupę.

by z0nk1987 @

* * * * *

Bułka z czipsami (najlepiej paprykowe).
Sposób przyrządzania:
Z bułki wyciągamy "miąższ" i dajemy go gołębiom lub w ostateczności zjadamy, w miejsce "miąższu" wciskamy jak największą ilość czipsów. Tak aby powstał beton. Nic tylko wcinać, palce oblizywać i odganiać gapiów.

Czipsy (tak, znowu one) z bitą śmietaną, smak wyśmienity, pierdy po nich jeszcze lepsze.

Klasyczna sytuacja, rodzinki nie ma w domu już tydzień, nikt nie jest łaskaw ugotować coś nowego. Nie ma kasy na nic świeżego bo wszystko przepite. W lodówce zaschnięty bigos i mleko. Następne 24 godziny w kiblu nie należą do momentów życia, które lubię wspominać.

by Ardex

Próbowałeś eksperymentów w kuchni? Robiłeś jakieś dziwne drinki od widoku których innym robiło się mdło? Jeśli tak - to klikaj tu i ślij do mnie. W jako temat wpisz SAM GOTUJĘ!

Oglądany: 49809x | Komentarzy: 14 | Okejek: 194 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

23.04

22.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało