Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Stirlitz III

74 792  
388   18  
Dawno temu, bohaterski radziecki agent Stirlitz penetrował pod przykrywką centralę III Rzeszy w Berlinie wykradając dzielnie tajne dane. Nową porcję jego absurdalnych przygód poznajecie dzięki Mementomorisowi.

Stirlitz- Błąd w matriksie - pomyślał Stirlitz.
- Błąd w matriksie - pomyślał Stirlitz.

* * * * *

Wchodzi Stirlitz do baru. Na szynkwasie zauważył warzywo.
"Cebula" pomyślał Stirlitz.
"Kolejny głupi kawał o Stirlitzu" pomyślała cebula.

* * * * *

Stirlitz podszedł do leżącego mężczyzny. Próba nawiązania kontaktu się nie powiodła. Nie wyczuł też u niego tętna ani oddechu.
Pewnie trup - pomyślał Stirlitz odchodząc od trumny.

* * * * *

Sitrlitz z ukrycia zastrzelił ważnego niemieckiego urzędnika państwowego i dla niepoznaki postanowił wmieszać się w uliczny tłum. Po chwili zaczęło gonić go gestapo.
- Po czym poznali, że to ja? - pomyślał Stirlitz przewieszając przez plecy dymiącą jeszcze wyrzutnię rakiet.

* * * * *

Stirlitz na skrzyżowaniu skręcił w lewo. Zobaczył dużą grupę ludzi.
Wiec komunistów - pomyślał.

* * * * *

Stirlitz spojrzał na słownik.
Czemu nie śpiewa? - pomyślał Stirlitz.
Dyslektyk - pomyślało "n".

* * * * *

Muller podejrzewał, że Stirlitz jest radzieckim szpiegiem. Chcąc
go sprawdzić podał mu zapisaną kartkę. Napis w cyrylicy
dumnie głosił "Wieczorem popijawa w gabinecie Bormanna".
- Wpadłem - pomyślał Stirlitz.

* * * * *

1 maja w Reichstagu został ogłoszony czerwony alarm. To
Stirlitz znalazł nowy sposób na świętowanie.

* * * * *

Stirlitz mimochodem jeździł na spotkania z łącznikiem.
Niestety, dziś musiał iść pieszo - o mimochód upomnieli się dziwnie milczący właściciele.

* * * * *

Po emisji "17 mgnień wiosny" w niemieckiej telewizji, podczas wycieczki do Berlina pod zarzutem szpiegostwa aresztowany został Wiaczesław Wasilijewicz Tichonow.

* * * * *

Bormann postawił przed Stirlitzem 10 litrów wódki.
- Wpadłem - pomyślał Stirlitz.

* * * * *

Po dwóch tygodniach Stirlitz ostatecznie przekonał się, że
"bezwonny" ma niewiele wspólnego z "bez wanny".

* * * * *

- Gdzieście się nauczyli tak pić? - pyta Stirlitza Muller.
- Szkoła papy Władimira Iwanowicza - odpowiedział dumnie Stirlitz, po czym zastanowił się czy nie palnął czegoś głupiego.
- Nie - pomyślał - przecież każdy lubi czasem z ojcem wypić.

* * * * *

Stirlitz poszedł na koncert. Na scenie zobaczył skrzypka, wiolonczelistkę, pianistę i trębacza. Po chwili zauważył, że słychać tylko trzy instrumenty.
- Coś tu nie gra - pomyślał Stirlitz.

W poprzednim odcinku


Oglądany: 74792x | Komentarzy: 18 | Okejek: 388 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

25.04

24.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało