Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Autentyki CCLXXXVII - Nie ma tego złego...

75 610  
403   13  
Kliknij i zobacz więcej!Oj, naprawdę ciężkie czasy nastały. Psy się szkolić nie dają, aplikacje komputerowe dziwaczeją, jedzenie staje się skomplikowane a riposty zbyt cięte. I między innymi w dzisiejszych Autentykach o tym opowiemy.

ROZRYWKI


Osoby:
Kumpel i jego dziewczyna (dziewica-lat24, córeczka opiekuńczej mamy)
Kolega opowiada:
„A że ona już bardzo chciała tą cnotę stracić, to zaprosiłem ją do siebie na Walentynki...
A że jej matka się przewrażliwia przy każdym jej wyjściu z domu, więc nazmyślała jej, że jedzie do stolicy na jakąś firmową imprezę , potańczyć i się zrelaksować, bo karnawał się kończy itd.
Leżymy w łóżku rano, już po wszystkim, prześcieradło w barwach narodowych i nagle telefon od mamusi:
- Halo, jak tam w Warszawie, Beatko? Rozerwałaś się trochę?”

by noiacc

* * * * *

SZKOLENIE SZCZUROŁAPA


Nabyliśmy zwierzęcie - szczurołap marki york. Niestety, skubany gryzie wszystko co w zasięgu zębów, w tym i nas. Pewnego pięknego dnia wchodzę do domu - widzę, że Młody siedzi ze szczurołapem na kolanach i wygłasza mowę edukacyjną:
- Zamknij się i przestań gryźć. Ty myślisz, że co ty jesteś? ojciec jest samiec alfa, ja beta, ty możesz być najwyżej gama, rozumiesz?

Młode go szkolą:
Mała:
- Siad, siad.
Pies: nic
Młody:
- Ty gópia jesteś. To jest York. On wie kiedy trzeba siąść, tylko nie rozumie co ty od niego chcesz. Sit down, please.
Pies: usiadł.

by panq

* * * * *

BALKONIK


Praca moja polega głównie na szukaniu kupców na różne towary, bądź szukaniu producentów. Z tym drugim wiąże się robienie tabelek porównawczych w Excelu dla klienta. Jednak każda taka tabelka najpierw wędruje do szefowej do sprawdzenia.
I tym razem zrobiłam śliczną tabelkę, jeszcze kolega sprawdził, czy aby na pewno wszystkie ważne dane się w niej znajdują. I wysłałam ją do szefowej.
Chwilę później dzwoni telefon, a ja w słuchawce słyszę:
- Pani Madziu, bo Pani mi zrobiła tą tabelkę z xxxxxx.
- Tak zrobiłam i wysłałam.
- Dobrze. To niech mi Pani powie, bo ta tabelka ma sześć kolumn, prawda?
- Tak, jest ich sześć.
- No właśnie. Ale za tą szóstą kolumną tu jest jeszcze taki jeden balkonik.
Przyjrzałam się tabelce uważnie, ale żadnego "balkonika" tam nie zobaczyłam. I w tym momenci słyszę również w słuchawce głos syna szefowej:
- Mamo, to jest tylko zaznaczona komórka, nie żaden balkonik.
Spadłam z krzesła jak to usłyszałam, a szefowa tylko szybko się rozłączyła.

by Sharanay

* * * * *

FONDUE


Piękna zaproponowała fondue, danie które znałem tylko ze słyszenia, ale nigdy nie miałem okazji wypróbować, więc chętnie się zgodziłem. Poszliśmy do Balzaca. Siedliśmy. Położyłem na stoliku hełm szturmowca z bijatyki poduszkowej, zamówiliśmy danie i zaczęliśmy cierpliwie czekać. Po 15 minutach kelnerka podała butelkę z wodą. Dziwne, bez szklanek. Zasypiałem już z głodu, kiedy zostaliśmy zaszczyceni resztą tego, okazuje się, wyszukanego dania - talerzyk z warzywami i to coś - garnuszek z płonącym poniżej podgrzewaczem i śmiesznymi widelczykami. Zakłopotało to nas, co mamy teraz robić? Piękna moja zasięgnęła więc informacji technicznej u eksperta, kelnerki:
- Przepraszam, my tu pierwszy raz startujemy do takiego dania, może pani podpowiedzieć nam, jak to się je?
Ucieszeni rozpoczęliśmy konsumpcję z poczuciem pewności, jaką daje wiedza od eksperta. Ogarnął nas romantyzm chwili wspólnej konsumpcji. Nurtowała nas jednak ta butelka z wodą na stole. Nalałem sobie tej wody trochę na talerz, żeby upewnić się że to woda, test organoleptyczny potwierdził. Nie potrafiłem jednak sobie wyobrazić jak to połączyć to fondue...
- Przepraszam, mam pytanie natury technicznej - zapytałem nieśmiało - jak się korzysta z tej wody podczas jedzenia fondu?
- A nie, to koleżanka podała wazon z wodą na pani kwiatka... - powiedziała kelnerka, po czym ja usłyszałem w myślach "kurwa, ale wstyd przed Ryśkiem" i wybuchnęliśmy śmiechem.

by joemonster


* * * * *

ZBYT CIĘTA RIPOSTA


Moja [M]atka [R]odzicielka ma niebywały talent do serwowania zbyt ciętych (a czasem i nierozważnych) ripost. Oto ostatnia historia z pracy:
Jakieś spotkanie organizacyjne, dyskusja nad-jakimś-ważnym-projektem, wypowiada się [K]olega:
[K] - Ale słuchajcie, nie możemy tego usunąć z planu, jestem za to odpowiedzialny. Jak tego nie zrobimy, to prezes mi urwie jaja, a ja generalnie bardzo je lubię.
[MR] - Ja też lubię twoje jaja.
No i nie dało się potem rozweselonej gawiedzi uspokoić i wytłumaczyć, że mama po prostu wczuła się w sytuację kolegi..

by Nalewunia

* * * * *

BABCINE LEKI


Rozchorowała nam się Babcia. Jako ze kobiecina stareńka, przygłuchawa i nieco juz ślepa, więc rożnie to bywa - postanowiłam zadzwonić.
- Cześć babciu!
- Że co???
- Cześć babciu, k. mówi.
- Cześć.
- Słyszałam, że chora jesteś.
- O, grypę mam.
- A antybiotyki jakieś bierzesz?
- Że co?
- Antybiotyki bierzesz jakieś?
- Nie słyszę, co ty do mnie mówisz.
- AN-TY-BIO-TY-KI BIERZESZ JAKIES????????????????????????????????????
- No nie rozumiem...
Z pokoju odzywa się mama:
- Zapytaj, czy babcia jakieś leki bierze, ona może nie kumać, co to antybiotyk...
zrezygnowana dre się dalej
- BABCIU, A LEKI JAKIES BIERZESZ????!!!!!!
- A, dziecko drogie, antybiotyki jakies biore...

by witch_82

* * * * *

KONKRETNE SZCZEGÓŁY


Kilka dni temu był u mnie w pracy ojciec kolegi jeszcze z czasów zaprzeszłych (czyt. podstawówka). Chciał, żeby mu sprowadzić pewną trudno dostępną płytę. Miałem później chwilę czasu, posprawdzałem, poszukałem i... oczywiście w tym kraju jest ona niedostępna. Generalnie zrobiłem wszystko co trzeba, tylko zapomniałem do niego zadzwonić, żeby poinformować, że nic z tego. Minęło parę dni i on sam zadzwonił, a dowiedziałem się o tym od własnego kierownika. Wchodzę sobie kulturalnie na zaplecze i widzę, że ma łzy w oczach. Jak to ja pytam:
- Co tam szanowny kierowniku?
- A nic. Dzwonił przed chwilą jakiś gość i mówi, że ktoś mu miał zamówić płytę. Stwierdził, że obsługiwał go wysportowany, wyglądający na silnego, uśmiechnięty młody człowiek z długimi włosami. (Generalnie opis nader konkretny, biorąc pod uwagę i długość włosów i poziom usportowienia moich współtowarzyszy pracy wiadomo, że chodzi o mnie...).
- No i co dalej?
- A tak mi się spodobał jak cię opisał, że postanowiłem spytać o więcej szczegółów.
- ?
- To mi powiedział że... ten młody człowiek w podstawówce chodził do klasy z jego synem...

by Pitar

* * * * *

FOLDER


Mam w pracy taką panienkę średnio rozgarniętą. Jako że dogadać się z nią nie idzie i leniwe to jak cholera, oczywiście nigdy nikt jej nic nie kazał; wydaję jej zalecenia na piśmie mailem, i jest DW kierownika regionalnego. Następnie panienka rozlicza się z powierzonych zadań w ten sam sposób. Dzisiaj rano z domu wysyłam jej mailem zadania. Bzdury takie, łącznie z tym, że zamiatać trzeba po sobie, ale między innymi kazałam jej przygotować zamówienie. Brzmiało mniej więcej tak:
- Proszę przejrzeć i sprawdzić cośtam cośtam, te których brakuje spisać i umieścić na pulpicie w folderze "do zamówienia"
Za jakieś pół godziny dostaję maila adresowanego do działu IT, DW ja i kierownik regionalny:
- Otrzymałam polecenie umieszczenia danych w folderze "do zamówienia". Proszę o pomoc, bo na pulpicie w naszym komputerze nie ma takiego folderu"

by atitta

* * * * *

NIEŻYCIOWA LEKTURA


W zeszłą sobotę około południa zadzwonił w moim domu domofon. Za oknem widzę jakieś dwie nieznajome paniusie, więc grzecznie pytam:
- Czego... Panie sobie życzą?
- Chciałybyśmy porozmawiać z Panem o biblii.
- Sorry, ale to nieżyciowa lektura na takie ciężkie czasy w jakich żyjemy.
- Nieprawda. Pismo święte zna odpowiedzi na wszystkie pytania jakie dręczą ludzi.
- Wobec tego proszę mi powiedzieć kiedy skończy się kryzys.
- Tego niestety pismo święte nam nie mówi.
- A nie mówiłem, że nieżyciowe. Do widzenia.

by cassius31

* * * * *

PAMIĘTA PAN?

Jedziemy na wizytę. Wysiadamy z karetki i zatrzymuje mnie jakiś facet.
- Pamięta mnie pan??
- Nie
- Był pan kiedyś u mojego kolegi.
- Nie pamiętam, przykro mi...
- Aaa! Nie ważne. On i tak już nie żyje...

by brogman

* * * * *

ZAGINIONY PŁASZCZ

Ojciec mój jest górnikiem, pracuje sobie pod ziemią z ekipą kolesi, z których historia każdego z nich to materiał na książkę, ale nie o tym... Wśród nich jest niejaki Owoc - taki... nieumiejętny? głupi? że ma już kilka nieumyślnych prób samobójczych (typu próba utopienia się pod ziemią z wielkim wentylatorem na plecach, ale o tym kiedyś chyba pisałem...) na swoim koncie... A teraz historia.
Tata postanowił zrobić sobie jaja z Owoca - co nie jest specjalnie wymagające. Zadzwonił z kolegami do komory w której był przebywał ów osobnik, a gdy odebrał słuchawkę, zapytał:
- Owoc, to Ty? tam gdzieś leży mój czarny płaszcz, poszukaj go!
Owoc jest na tyle rozkojarzony, że nie ma pojęcia z kim gada przez telefon, ale płaszcza dzielnie szuka. Po chwili:
- Nie ma tego płaszcza nigdzie...
- Nie gadaj, musi być, leć do drugiej komory sprawdzić!
I tak biedny Owoc biegał 5 minut po komorach szukać czarnego płaszcza. Nie znalazł go, ale coś mu zaświtało do głowy...
- Ej, a tak w ogóle to z kim gadam?
- Jak to z kim? Z Batmanem!

by Mglisty


* * * * *

NIE MA TEGO ZŁEGO...


Oglądałem parę dni temu ?? (program podobny do polskich uwag, linii specjalnych, czy co to teraz nadają) emitowany przez rosyjską stację ???.
Puścili jakiś reportaż o trzypiętrowym domu, który spłonął gdzieś w Rosji. Oczywiście dziennikarze przeprowadzali wywiad z szefem strażaków, który nadzorował akcję ratunkową, jakimś miejscowym dygnitarzem, a także z pogorzelcami. Pokazali staruszka, który w czasie pożaru był poza domem. Gdy wrócił, udało mu się ponoć wynieść jedynie telewizor. Dramat człowieka - nie ma co ukrywać, nic zabawnego i generalnie siąść i płakać.
Jednak w tym momencie rosyjscy dziennikarze przeszli samych siebie. Dograli głos z offu:
"Ten człowiek stracił wszystko. Na szczęście przeniósł się do siostry, która... akurat nie miała telewizora."

by johny_r


Chcesz poczytać więcej autentyków, wejdź na nasze forum "Kawałki mięsne". Jeżeli chciałbyś opowiedzieć jakąś zabawną historię ze swojego życia, możesz zrobić to na forum (koniecznie zaznaczając przy wątku taki znaczek: ), lub wysłać ją TYM TAJNYM KANAŁ


Oglądany: 75610x | Komentarzy: 13 | Okejek: 403 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

19.04

18.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało